W Stanach Zjednoczonych atrakcji pogodowych nie brakuje. W poniedziałek 30 czerwca w Chicago po upalnych dniach pojawiły się wyładowania atmosferyczne. Miasto zostało sparaliżowane, a mieszkańcy burzowego regionu mogli oglądać apokaliptyczne sceny nad swoimi domami.
Układy burzowe pojawiły się w rejonie Chicago w poniedziałek 30 czerwca około godz.17.00 czasu lokalnego. Po upalnych dniach przyniosły ochłodzenie, ale także silny wiatr, deszcz i błyskawice.
Liczne straty i awarie
Burze sparaliżowały miasto. Spowodowały przerwy w dostawie prądu. 23 tys. klientów firmy energetycznej Comed w regionie Chicago zgłaszało awarie.
Poza tym wyładowania atmosferyczne przyczyniły się do zakłócenia ruchu drogowego i lotniczego. Setki lotów z lotniska O'Hare zostało anulowanych.
Niektóre rejony zostały podtopione.
Uderzały o Willis Tower
Pioruny uderzały m.in. w Willis Tower, który jest obecnie najwyższym budynkiem w Ameryce Północnej. Ma 108 pięter i mierzy nieco ponad 442 metry.
Autor: PW/rp / Źródło: ENEX