W jednym z najbardziej suchych stanów USA wybuchł wielki pożar. Ewakuowano pobliskich mieszkańców, a z żywiołem walczą zastępy strażaków. Sytuację pogarsza silny wiatr.
Ponad 200 tys. metrów kwadratowych lasów spłonęło niedaleko Phoenix w Arizonie. Pożar trawi tamtejsze lasy od wtorku 16 czerwca. Płomienie zajęły tereny położone na południowy wschód od miasta, w okolicach miejscowości Kearny. Ewakuowano stamtąd blisko 300 mieszkańców z 200 domów. Jak informują władze, póki co nikt nie ucierpiał.
Z żywiołem walczy około 100 strażaków.
Helikopter w użyciu
W użyciu są nie tylko wozy strażackie, ale i helikoptery. Dzięki tym ostatnim udało się uchwycić zasięg i wielkość pożaru z lotu ptaka. Z tej perspektywy można też ustalić, w którą stronę zmierza żywioł. W oczy rzucają się także kłęby szarego dymu, które przenoszone są wraz z wiatrem.
Groźna sytuacja
Strażacy mają trudności z opanowaniem ognia, bo płomienie przenoszone są przez silny wiatr. Służby ewakuowały już mieszkańców kilkudziesięciu zagrożonych posesji.
Autor: AD / Źródło: Reuters TV, rt.com
Źródło zdjęcia głównego: x-news