Sean, tropikalna burza, która uformowała się nad Atlantykiem, może stać się huraganem. Pod koniec tygodnia może sięgnąć amerykańskiej Nowej Anglii i wybrzeża Kanady.
Sean, 18. już nazwana burza tropikalna w tym sezonie, która uformowała się nad Atlantykiem, rośnie w siłę.
Daleko od oka cyklonu towarzyszący mu wiatr wieje z prędkością nawet 80 km/h, a wysokość fal sięga nawet sześciu metrów.
Ponieważ jego ścieżka prowadzi nad stosunkowo ciepłymi wodami, istnieje prawdopodobieństwo, że stanie się huraganem.
Najpierw Bermudy, potem Kanada
Z Seanem już od kilku dni mają do czynienia mieszkańcy Bermudów. Nawałnice nie przestaną nawiedzać wyspy aż do soboty.
Deszcz, wywołany przez tropikalną burzę o imieniu Sean, pod koniec tygodnia zacznie padać w amerykańskiej Nowej Anglii i w nadatlantyckiej części Kanady.
- Sean "zmieciony" przez chłodny front może dosięgnąć Nowej Anglii w czwartkowy wieczór bądź noc - mówi Alex Sosnowski, meteorolog serwisu AccuWeather. W piątek wpływ Seana będzie odczuwalny od Nowej Szkocji aż po Nową Fundlandię.
Sean rozpoczął swoją działalność rozpętaniem burzy śnieżnej, która w ostatnim tygodniu nawiedziła Denver. W ciągu weekendu burza "osiadła" na północny-wschód od Bahamów i zaczęła się przekształcać w silniejszy system.
Autor: map//ŁUD / Źródło: accuweather.com