Kto planuje spędzić Sylwestra w Krakowie, wraz z gwiazdami TVN, powinien wiedzieć, że na pewno nie zmarznie na kość. Może się jednak zdarzyć, że w stolicy Małopolski popada deszcz lub deszcz ze śniegiem. Opady do północy powinny jednak ustąpić.

Kiedy mieliśmy do czynienia z upałem nie do zniesienia? Kiedy padało tak, że wydawało nam się, że urwanie chmury będzie trwać wiecznie? Kiedy wiało tak, że trudno było utrzymać się na nogach? Arleta Unton-Pyziołek podsumowuje dla was pogodowe ekstrema w Polsce w 2013 roku.

1 stycznia, a więc w Nowy Rok, księżyc stanie się tzw. superksiężycem. Przez cały 2014 rok zrobi to pięciokrotnie. Niestety nie za każdym razem będziemy mieli szansę podziwiać go w "powiększonej" postaci.

Setki godzin nad mapami spędził niemiecki ekspert od turystyki zimowej, który dokonał zaskakującego odkrycia. Wyliczył, że niektóre ośrodki narciarskie podają niedokładne dane na temat swoich powierzchni, rozmiarów stoków i tras zjazdowych. Nieścisłości mogą wynosić nawet kilkadziesiąt kilometrów.

9 osób zginęło w lawinach we włoskich Alpach w ciągu czterech dni. Stan alarmowy nie mija, a największe zaniepokojenie pogotowia górskiego wywołuje to, że mimo zagrożenia narciarze jeżdżą poza oznakowanymi trasami.

Nadchodzi rok 2014. Oby był lepszy! Już nawet brzmi lepiej niż 2013. Do tego prognozy Amerykańskiej Administracji Oceanu i Atmosfery, czyli NOAA, na nadchodzące sześć miesięcy są nawet obiecujące dla ciepłolubnych.

Noc w samochodach spędzili najbardziej przestraszeni mieszkańcy Neapolu i okolic po trzęsieniu ziemi, jakie nawiedziło ren rejon w niedzielę wczesnym wieczorem. Wstrząs o sile 4,9 w skali Richtera był odczuwalny nie tylko w regionie Kampania, ale także w Molise i Abruzji. Nikt nie został poszkodowany.

Brytyjczycy nie zdążyli jeszcze uporać się ze wszystkimi skutkami burzowego frontu, jaki przechodził przez Wyspy w święta, a już muszą się mierzyć z kolejnym atakiem gwałtownych zjawisk. Ulewne opady i silny wiatr przekraczający w porywach 120 km/h od rana wywołują chaos na drogach i torach Walii. Strefa złej pogody ma się w ciągu dnia przemieszczać z zachodu na wschód kraju.

Przedłuża się akcja ratowania niewielkiego statku badawczego MV Akademik Szokalski, który utknął w lodzie na wodach Antarktyki. Nie zdołały przebić się przez pole lodowe dwa lodołamacze: chiński i francuski. Pole lodowe wciąż usiłuje pokonać australijski statek Aurora Australis. Rekonesans lotniczy pozwolił ustalić, że pojawiły się wyrwy w lodzie, więc wciąż istnieje szansa na dotarcie do Akademika Szokalskiego. Akcję utrudnia jednak silna śnieżyca.

Władze Salwadoru wydały w niedzielę ostrzeżenie po tym, jak wulkan Chaparrastique wyrzucił w powietrze słup popiołów. Rozprzestrzeniają się one po najbliższej okolicy, utrudniając oddychanie i pokrywając grubą warstwą plantacje kawy. W bezpośrednim sąsiedztwie wulkanu rozpoczęto ewakuacje mieszkańców.

Zmotoryzowani nie będą dziś mieli powodów, żeby narzekać na pogodę. W całym kraju prognozowana jest łagodna i spokojna aura. Jazdy nie będą utrudniać ani opady, ani żadne gwałtowne zjawiska.

Poniedziałek ma być dość pogodny. W całym kraju możemy liczyć na łagodne warunki atmosferyczne, sporą ilość słońca i dodatnie temperatury. Taka aura raczej nie zepsuje nam samopoczucia.

Za dodatnie wartości na termometrach w ciągu nadchodzących 16 dni odpowiadają niże nad Atlantykiem i Skandynawią oraz rosyjskie wyże - tłumaczy synoptyk TVN Meteo Artur Chrzanowski.

Synoptycy zapowiadają, że czeka nas umiarkowanie ciepły styczeń. I jak podkreślają - zimy dalej nie widać. Przeważać będą dodatnie temperatury, dzięki napływowi ciepłych mas powietrza z południa i zachodu. Zdaniem synoptyka TVN Meteo Artura Chrzanowskiego powinniśmy spodziewać się przelotnych opadów deszczu, którym sporadycznie może towarzyszyć słaby śnieg.

Z powodu śnieżyc i zamieci w Tyrolu Wschodnim tysiące ludzi jest odciętych od dostaw prądu. Kable sieci energetycznych zerwał wiatr, a wiele dróg zamknięto z powodu zalegającego śniegu i powalonych drzew. W niedzielę rano warstwa białego puchu sięgała kilkudziesięciu centymetrów. Władze planują wywoływanie kontrolowanych lawin na zboczach gór.

Silne porywy wiatru i potężne śnieżyce znacznie uprzykrzają życie mieszkańców Północnej Dakoty. Od kilku dni, daje tam o sobie znać atak zimy. Na szczęście już dziś wiatr ma nieco ustąpić, ale opady śniegu utrzymają się przez kilka kolejnych dni.

Australijczycy znaleźli sposób na ostrzeganie plażowiczów przed rekinami. Gdy te niebezpieczne zwierzęta będą podpływać na kilometr do plaży, elektroniczny system wyśle informacje o zagrożeniu na pewien popularny portal społecznościowy.

Pewien ogrodnik z Nowego Jorku w trakcie porządkowania szkód wywołanych przez superburzę Sandy znalazł los wart milion dolarów. Niestety nagroda nie mogła zostać mu przyznana od razu. Mężczyzna zdążył już o niej zapomnieć, aż nagle trzy tygodnie temu przedstawiciele loterii poinformowali go, że może ją odebrać. - Wygrana nie zmieni mojego życia - oznajmił.

W sylwestrową noc pogoda nie będzie sprzyjać mieszkańcom północno-wschodniej części kraju. Według przewidywań synoptyków, temperatura spadnie tam poniżej zera. Utrudnień mogą spodziewać się również wszyscy ci, którzy tę szczególną noc chcą spędzić na południowym wschodzie Polski. Tam z kolei należy spodziewać się opadów.

- Prowadzę prognozę pogody, a Tomasz Zubilewicz obok mnie udaje zwierzątko. Już nawet nie powiem jakie to było zwierzątko. Oczywiście on nie był na wizji, ale ja to kątem oka widziałam. Tomasz Zubilewicz mnie ugotował - przyznała na antenie Dzień Dobry TVN Dorota Gardias, która wraz z Maciejem Dolegą i Tomaszem Zubilewiczem była gościem w sobotnim wydaniu programu.

Kamera przemysłowa w North Liberty w stanie Iowa uchwyciła przelatujący na niebie meteor. Amerykańskie Towarzystwo Meteorowe otrzymało ponad 700 zgłoszeń o tym zdarzeniu.

Rosyjscy astronauci zainstalowali na ISS dwie kamery, dzięki którym moglibyśmy "na żywo" oglądać naszą planetę. Niestety po testach sprzętu okazało się, że nie można nawiązać z nim kontaktu, dlatego zdemontowali kamery i wrócili z nimi na pokład ISS po ponad ośmiu godzinach. Choć sukces nie został osiągnięty, Rosjanie pobili rekord długości przebywania w przestrzeni kosmicznej.

Niedziela będzie na ogół pochmurna i deszczowa. Wszystko za sprawą frontu, który będzie przesuwał się nad naszym krajem. Według synoptyków rozpogodzenia pojawią się głównie na wschodzie i na południowym wschodzie kraju. Słupki rtęci powędrują do 9 st. C, dlatego w całym kraju odczujemy komfort termiczny.

Najbliższe godziny będą wyjątkowo niespokojne na południu Polski. Halny cały czas daje o sobie znać w Tatrach, gdzie wieje z prędkością 100 km/h. Na szczęście synoptycy zapowiadają, że prędkość wiatru ma powoli spadać, a zjawiska fenowe zupełnie ustąpią w niedzielę wieczorem.

Potężne śnieżyce zabiły w szwajcarskich Alpach cztery osoby. W mniej niż 12 godzin spadł tam ponad metr śniegu. Pogoda znacznie pogorszyła warunki na stokach i w górach, gdzie występuje zagrożenie lawinowe.

W ciągu najbliższej doby z zachodu na wschód przez Polskę będzie przemieszczać się zatoka niżowa z frontem atmosferycznym.

Powodzie, sztormy i burze szaleją na zachodzie Europy. W piątek w Irlandii porywy wiatru osiągnęły prędkość nawet 130 km/h. Ponad 15 tysięcy domów nadal nie ma prądu, a w wielu miejscach pojawiły się podtopienia. Jednak synoptycy nie mają dobrych informacji. Wkrótce do Wysp może dotrzeć kolejny głęboki niż.

Kwitną kaczeńce, bobry pracują, nie śpią żaby czy ślimaki - nawet na uznawanej za polski biegun zimna Suwalszczyźnie przyroda zachowuje się, jakby nadchodziła wiosna. Takie anomalie można obserwować w całym kraju. Na Kontakcie 24 przybywa zdjęć kwitnących roślin, które w grudniu nie powinny wykazywać takiej aktywności.

Po kilka warstw lekkich ubrań musieli powkładać na siebie mieszkańcy górskich rejonów meksykańskiego stanu Meksyk. Ten położony w południowej części kraju region nawiedziło poważne ochłodzenie. Ponadto w górach padał rzadko występujący na tych obszarach śnieg.

Polska jest pod wpływem wyżu znad Rosji.