Wczesnym wieczorem rozproszone burze wciąż jeszcze przechodziły przez wschodnie regiony Polski: Podlasie i Lubelszczyznę. Grzmiało też na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. Lokalne wyładowania w pasie od Dolnego Śląska po Podlasie występowały aż do zapadnięcia nocy.

Synoptycy TVN Meteo ostrzegają przed obfitymi opadami deszczu, które pojawią się od środy 14 maja. - W niektórych regionach Polski spodziewany opad przekroczy 100 l/mkw. wody - podkreślają. Prognozowane opady mogą powodować znaczny wzrost poziomu rzek. Ryzyko powodzi zmobilizowało służby odpowiedzialne za gospodarkę wodną kraju. W Pieninach od kilku dni trwa zrzut wody ze Zbiornika Czorsztyńskiego.

Ze względu na jasną karnację ok. 70 proc. Polaków należy do grupy o wysokim ryzyku zachorowania na czerniaka; nie powinni się oni opalać oraz korzystać z solariów – ostrzegają eksperci przy okazji Tygodnia Świadomości Czerniaka, który trwa do 18 maja.

Lodowe pokrywy Antarktyki Zachodniej topnieją w ogromnym, nieznanym dotąd tempie. Świadczą o tym zapadnięcia dużych części pokrywy lodu na tym obszarze. Badania przeprowadzili naukowcy NASA Jet Propulsion Laboratory i Uniwersytetu w Irvine. Lodowiec uległ destabilizacji i proces jest nieodwracalny.

Najbardziej pogodna aura we wtorek utrzyma się tylko na zachodnich krańcach kontynentu europejskiego. Im dalej na wschód, tym więcej deszczowych chmur, a mniej słońca i ciepła. W centrum Europy niewykluczone są w dodatku burze, które odczują głównie mieszkańcy Polski. O szczegółach dla każdego kraju opowiada prezenter TVN Meteo Maciej Dolega.

W poniedziałek 12 maja narodził się nad Północnymi Włochami niż. Jest jeszcze słaby, w płytkiej zatoce niżowej, wciśniętej od wschodu w potężny Wyż Azorski. Kołysze się w chmurach i niewielkich opadach deszczu do 10 mm. Modele meteorologiczne jednak już o nim „śpiewają”. Właśnie nadano mu imię Yvette. Każdej kolejnej godziny rośnie w siłę.

W tym roku, w połowie maja w Tatrach można jeszcze pojeździć na nartach. Pogoda płata figle turystom. Oferuje zimowe atrakcje, mimo że sezon narciarski dawno się skończył. Spadło ponad 20 cm śniegu.

Przez najbliższe godziny kierowcy mogą narzekać na śliskie drogi. W ciągu dnia na większości terytorium Polski będzie padać i grzmieć. Może również mocniej powiać. Synoptycy zalecają zachowanie ostrożności.

We wtorek może mocniej powiać, w porywach nawet 90 km/h. Będą tworzyć się gwałtowne burze. Jedynie na północnym zachodzie nie powinno grzmieć. Termometry wskażą 14-18 st. C, jednak przez wilgoć w powietrzu utrzyma się subiektywne odczucie chłodu.

Meteorolodzy ostrzegali, że tydzień w wielu miejscach Polski rozpocznie się gwałtownie. Synoptyk TVN Meteo Wojciech Raczyński uważnie śledzi sytuację na polskim niebie i ostrzega, gdzie na horyzoncie kłębią się ciemne chmury.

W poniedziałkowe popołudnie aura pogodowa była dynamiczna. Padał deszcz, grad i pojawiały się burze. Internauci wysyłali aktualne zdjęcia obrazujące sytuację pogodową w Polsce.

Co najmniej 39 osób zostało rannych i dziesiątki samochodów zostały zniszczone podczas protestu przeciw planowanej budowie spalarni odpadów w chińskim mieście Hangzhou we wschodniej prowincji Zhejiang. Zamieszki wybuchły w sobotę w dzielnicy Yuhang.

Studenci z Białegostoku po raz kolejny wezmą udział w zawodach marsjańskich łazików University Rover Challenge. Konkurs rozpocznie się 29 maja. Drużna z Białegostoku pojedzie tam ze swoim nowym technologicznym "dzieckiem" o nazwie Hyperion 2. Czy mają szansę na kolejne zwycięstwo?

Nad naszymi głowami krąży niewielki satelita, który od 14 lat powinien być na emeryturze. Aparat stanowiący efekt japońsko-amerykańskiej współpracy nieustannie zaskakuje naukowców. Tym razem pomógł im zrozumieć, co właściwie wydarzyło się na początku maja na terenie Wielkich Równin. Dane dostarczone przez instrumenty na pokładzie satelity badacze wykorzystali tworząc animację potężnej burzy, która spowodowała powodzie i ogromne zniszczenia.

W ciągu następnej doby Polska będzie pod wpływem niżu znad południowej Szwecji i związanego z nim frontu atmosferycznego.

W najbliższych dniach nie mamy co liczyć na majowe upały. Choć we wtorek w najcieplejszych częściach Polski temperatury zbliżą się do 20 stopni, potem będą stopniowo spadać. Noce też nie będą należały do ciepłych.

Poziom rzek może znacznie się podnieść. Synoptycy ostrzegają przed uciążliwymi skutkami ulewnych deszczy, jakie prognozowane są w Polsce od środy do piątku. Najgorsza sytuacja będzie na południowym wschodzie Polski. W tym regionie w ciągu trzech dni spadnie nawet 120 litrów wody na metr kwadratowy.

Zablokowany przejazd, poślizgi, stłuczki - tak wyglądała w niedzielę sytuacja na lokalnych, górzystych drogach stanu Kolorado. Miejscami spadło tam około 20 cm śniegu. To nie koniec, bo synoptycy zapowiadają kolejne śnieżyce związane z frontem Zefir.

Gwałtowne burze z tornadami przetaczają si przez środkowe stany USA. W niedzielę trąby powietrzne utworzyły się w kilku stanach, szkody i utrudnienia powodowały też obfite opady, silny wiatr i grad, który miejscami osiągał nawet rozmiar piłek tenisowych. Taka niebezpieczna pogoda ma się utrzymać przez kolejną dobę na rozległym obszarze od Teksasu po Wisconsin i Illinois.

Choć nawozy, pestycydy, herbicydy i insektoidy zagwarantują lepsze zbiory, bez pszczół okażą się bezwartościowe - ostrzegają naukowcy. Obecnie aż 71 proc. wszystkich gatunków roślin jadalnych potrzebuje owadów zapylających. - A są takie miejsca w Europie, gdzie w ciągu roku padło 80 proc. populacji - alarmuje organizacja Greenpeace, nakłaniając rolników do rezygnacji z nawożenia pól chemią.

W powietrzu dominuje niewywołujący reakcji alergicznych pyłek drzew iglastych. Zauważalny jest także spadek ilości pyłków dębu, choć na Suwalszczyźnie i na Pogórzu wciąż będzie wysoki. W pozostałych regionach utrzyma się na poziomie niskim do średniego.

Polska jest pod wpływem niżu znad Lubelszczyzny oraz związanego z nim frontu atmosferycznego.

Wybierający się w podróż pierwszego dnia tygodnia nie będą mieli lekko. Tylko na południowym zachodzie kraju kierowcy mogą liczyć na sprzyjające warunki. W pozostałych regionach drogi będą śliskie i mokre, a widzialność osłabiona.

Niewiele będzie dziś w kraju miejsc, w których aura okaże się spokojna. Na przeważającym obszarze Polski popada, a nawet zagrzmi. Słupki rtęci, oczywiście w cieniu, nie powinny podskakiwać do więcej niż 17 st. Celsjusza.

- Grzmi na Pomorzu i w województwie lubelskim - podaje synoptyk TVN Meteo, który uważnie śledzi sytuację pogodową. - Podczas burz wiatr może osiągnąć prędkość 70 km/h - przestrzega.

Połowa maja w naszej części Europy to zazwyczaj okres interesujących wydarzeń w pogodzie. Zwykle w tym czasie następuje ochłodzenie z nocnymi przymrozkami, zwane zimnymi ogrodnikami. W tym roku sytuacja na półmetku maja jest nieco inna, ale nie mniej ciekawa.

Odważna Brytyjka za pomocą scyzoryka uratowała psa, którego w jednym z chińskich parków zaatakował pięciometrowy pyton. Czworonóg szybko wyzdrowiał i po nieszczęśliwym wypadku została mu juz tylko blizna.

Dwa tornada przetoczyły się przez część stanu Missouri w USA - wynika z relacji mieszkańców. Na razie nie jest pewne, by utworzyły się tam trąby powietrzne, jednak szkody, jaki wywołał porywisty wiatr są ogromne. Zniszczone budynki, poprzewracane samochody, czy zerwane linie energetyczne to kajobraz miasteczek Orrick i Marshal.

Kilka dni temu satelita SDO odkrył w atmosferze słonecznej dziurę koronalną. Naukowcy z NASA zgromadzili zdjęcia otworu i na ich podstawie stworzyli niezwykły film.

W przyszłym tygodniu pogoda w kraju dość mocno się popsuje. Wszystko za sprawą niżu znad Bałkanów, który sprowadzi do Polski ciepłe, ale wilgotne powietrze. Według Tomasza Wasilewskiego, "miejscami spadnie do kilkudziesięciu litrów wody na metr kwadratowy".