"Wyborcza" publikuje zeznania Birgfellnera: Kaczyński nakłonił mnie do wręczenia 50 tys. zł w kopercie

[object Object]
"Wyborcza" publikuje zeznania Birgfellnera
wideo 2/35

Gerald Birgfellner zeznał w prokuraturze, że Jarosław Kaczyński nakłonił go do wręczenia 50 tysięcy złotych w gotówce, w kopercie, przeznaczonych dla księdza z rady fundacji, która jest właścicielem spółki Srebrna. Chodziło o budowę drapacza chmur w Warszawie - czytamy w piątkowym wydaniu "Gazety Wyborczej". - Spodziewam się dzisiaj jakiejś reakcji - powiedział w TVN24 współautor artykułu, Wojciech Czuchnowski z "Gazety Wyborczej", pytany o stanowisko PiS w tej sprawie.

"Gazeta Wyborcza" przytacza zeznania Geralda Birgfellnera z poniedziałku 11 lutego, podkreślając, że zostały one złożone pod groźbą odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania.

"W tym czasie, myślę, że to było w lutym 2018 r., kiedy sprawa była dalece zaawansowana i byliśmy w trakcie negocjacji, kancelaria Baker McKenzie (wynajęta do prawnej obsługi inwestycji spółki Srebrna) poleciła mi, że potrzebuje uchwały spółki Srebrna oraz właściciela spółki Srebrna, czyli fundacji im. Lecha Kaczyńskiego. Baker McKenzie przygotowała treść takiej uchwały. Jarosław Kaczyński powiedział, że potrzebuje pełnomocnictwa od spółki Srebrna do podpisania tej uchwały. Chodzi dokładnie o uchwałę rady fundacji im. Lecha Kaczyńskiego" - tak "Gazeta Wyborcza" cytuje zeznania austriackiego biznesmena.

"W imieniu Instytutu Lecha Kaczyńskiego Jarosław Kaczyński sam podpisał te uchwały. To były trzy uchwały, one są w posiadaniu mecenasa [chodzi o zgodę na zaciągnięcie kredytu na 300 mln euro i rozpoczęcie inwestycji - red.]. Jarosław Kaczyński w imieniu fundacji im. Lecha Kaczyńskiego podpisał te uchwały z dwiema innymi osobami" - miał mówić Birgfellner.

50 tys. w kopercie trafiło na Nowogrodzką

Zgodnie z zeznaniami Birgfellnera przytoczonymi przez "GW" Kaczyński powiedział mu, że "musi mieć jeszcze podpis księdza, który jest członkiem rady tej fundacji, ale powiedział, że zanim ten ksiądz podpisze, to trzeba mu zapłacić".

"Chodzi o pana Rafała Sawicza" - dodał Birgfellner.

"Zapytałem Jarosława Kaczyńskiego, ile musimy mu zapłacić, a on odpowiedział, że prawdopodobnie 100 tys. zł. Powiedziałem, że nie mam takich pieniędzy i muszę je wyłożyć z własnej kieszeni, i mogę zebrać 50 tys., a resztę zapłacimy mu, jak dostaniemy kredyt, a ja otrzymam swoje honorarium" - czytamy w zeznaniach Austriaka cytowanych przez "Gazetę Wyborczą".

Ostatecznie - jak miał zeznać - ktoś z Nowogrodzkiej do niego zadzwonił i powiedział, że powinien "podjąć 50 tysięcy złotych ze swojego prywatnego konta i zawieźć je na Nowogrodzką".

"Zaniosłem kopertę z pieniędzmi na Nowogrodzką, nie pamiętam dokładnie, komu przekazałem kopertę z pieniędzmi, ale przypominam sobie, że Jarosław Kaczyński tę kopertę miał w ręku. Więc mieliśmy już podpisane uchwały, czyli była zgoda" - kontynuował.

Jak napisała "GW", do zeznania dołączony jest wydruk z konta Austriaka w Banku Pekao SA z adnotacją o pobraniu gotówki 7 lutego 2018 roku. Zeznanie jest przez niego podpisane. "Wyborcza" poznała jego treść nieoficjalnie.

Nieoficjalnie również gazeta podała, że Birgfellner miał zeznać, iż świadkiem opisanych przez niego wydarzeń była jego żona, powiązana rodzinnie z Kaczyńskim.

Powiązania PiS, Jarosława Kaczyńskiego, spółki Srebrna, Instytutu im. Lecha Kaczyńskiegotvn24

Dokumenty podpisane po dostarczeniu koperty

Gazeta podkreśla, że w sprawie kluczową datą jest 2 lutego 2018 roku, bo to wtedy zapadły uchwały Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego i nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników spółki Srebrna w sprawie rozpoczęcia "inwestycji deweloperskiej".

"Pieniądze dla księdza miały zostać przekazane pięć dni później. Jak ustaliliśmy, Birgfellner zeznał, że dopiero tego dnia cała rada fundacji podpisała odpowiednie dokumenty" - pisze gazeta.

Wizyta Kaczyńskiego u Ziobry

Po złożeniu przez austriackiego biznesmena pierwszych zeznań "Fakt" podał, że Jarosław Kaczyński pojechał do ministerstwa sprawiedliwości i spotkał się tam ze Zbigniewem Ziobrą.

Rzeczniczka PiS Beata Mazurek miała poinformować "Fakt", że "rozmowa dotyczyła ustaw, które mają być kierowane pod obrady Sejmu z uwagi na różnice zdań pojawiające się w naszym środowisku na ich temat". Miała jednak nie sprecyzować, o które konkretnie ustawy chodzi.

"To jest jedyny raz, kiedy zadaliśmy pytanie i nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi"

Wojciech Czuchnowski, współautor artykułu "Gazety Wyborczej", w piątek rano był gościem "Wstajesz i wiesz" w TVN24. Mówił między innymi o braku - jak dotąd - reakcji Jarosława Kaczyńskiego i zeznaniach austriackiego biznesmena dotyczących przekazanych pieniędzy.

Jak zaznaczył Czuchnowski, według tego, co miał zeznać Birgfellner, dołączył on do swoich zeznań wydruk ze swojego konta, że tego dnia pobrał 50 tysięcy złotych.

- Mówił też, że ma świadka - przypomniał Czuchnowski.

Jednak, jak dodał dziennikarz, gazecie nie udało się do tej pory zdobyć komentarza Jarosława Kaczyńskiego. - W całym tym cyklu taśmy Kaczyńskiego jednak mamy dosyć regularnie odpowiedzi przed publikacjami ze strony prezesa za pośrednictwem klubu PiS. To jest jedyny raz, kiedy zadaliśmy pytanie i nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi, więc ja się spodziewam dzisiaj jakiejś reakcji - powiedział.

- Jeżeli prezes twierdzi, że [publikacja "Gazety Wyborcze" - przyp. red.] to jest nieprawda, to jedyną możliwą reakcją jest oskarżenie pana Birgfellnera o składanie fałszywych zeznań - podkreślił.

Zaznaczył, że za składanie fałszywych zeznań jest "bardzo poważna kara". - Jeszcze on [Birgfellner - przyp. red.] ma przy sobie dwóch prawników, którzy mają obowiązek go pouczyć, żeby mówił prawdę, pouczyć go, że jeżeli nie będzie mówił prawdy, to grożą mu dosyć poważne konsekwencje. W tym momencie, kiedy pada oskarżenie wobec tak ważnej osoby w państwie, ja sobie nie wyobrażam, że o ile ono jest nieprawdziwe, to tych konsekwencji nie będzie - stwierdził Czuchnowski.

Czuchnowski: jeżeli prezes PiS twierdzi, że to jest nieprawda, to jedyną możliwą reakcją jest oskarżenie Birgfellnera o składanie fałszywych zeznań
Czuchnowski: jeżeli prezes PiS twierdzi, że to jest nieprawda, to jedyną możliwą reakcją jest oskarżenie Birgfellnera o składanie fałszywych zeznańtvn24

Giertych: Birgfellner nie ma pewności, że pieniądze trafiły do księdza Sawicza

Do artykułu odniósł się również pełnomocnik austriackiego biznesmena Roman Giertych.

"W nawiązaniu do dzisiaj opublikowanych fragmentów zeznań Geralda Birgfellnera przez "GW" uprzejmie informuję, że nie wynika z tych fragmentów, aby mój Mocodawca miał pewność, że pieniądze trafiły do Ks. Rafała Sawicza. A tak sugeruje podtytuł artykułu" - skomentował w piątek rano na Twitterze.

"Być może Jarosław Kaczyński wcale nie zaprzeczy"

Czuchnowski, komentując słowa Giertycha, powiedział w TVN24, że "oczywiście, że nie ma pewności, gdzie te pieniądze trafiły".

- Można tylko przypuszczać, że było tak, jak to przedstawia Birgfellner i rzeczywiście te pieniądze były dla tego księdza - powiedział.

- Być może Jarosław Kaczyński wcale nie zaprzeczy, tylko powie, że było takie żądanie i trzeba je było spełnić. Ja jestem sam bardzo ciekawy, jakie będą wyjaśnienia w tej sprawie, bo jakieś muszą być - dodał.

Chwilę później "Gazeta Wyborcza" w wersji elektronicznej tekstu naniosła poprawkę w leadzie. Zastępca redaktora naczelnego "GW" uzasadnił to na Twitterze. "Mała errata do dzisiejszego leadu. Powinno być: 'Gerald Birgfellner zeznał, że Jarosław Kaczyński nakłonił go do wręczenia 50 tys. zł DLA księdza z rady fundacji...' Austriak ks. Sawicza na oczy nie widział" - napisał Jarosław Kurski.

Wojciech Czuchnowski we "Wstajesz i wiesz" pytany był również o trzy uchwały, które miał podpisać Jarosław Kaczyński.

- Fundacja Instytut Lecha Kaczyńskiego jest właścicielem większości udziałów spółki Srebrna. Żeby spółka Srebrna mogła rozpocząć inwestycję, potrzebna jest zgoda właściciela. To były uchwały o tym, że można zacząć inwestycje, co to ma być za inwestycja, a przede wszystkim, że można się w ramach tej inwestycji składać o kredyt do 300 milionów euro - wyjaśniał.

"Ksiądz Sawicz jest poszukiwany w pewnym sensie"

Pytany o rolę księdza Rafała Sawicza w całej sprawie, odpowiedział, że jest on członkiem fundacji Instytut Lecha Kaczyńskiego i tym samym "jedną z trzech osób, które muszą podpisać ustawę, żeby ona była ważna".

- Skąd on się tam wziął? On jest wykonawcą testamentu biskupa Tadeusza Gocłowskiego, który był fundatorem tej fundacji. Jak biskup Gocłowski umierał, ustanowił księdza Sawicza wykonawcą tego testamentu. Ksiądz Sawicz wszedł w ten sposób do rady - powiedział.

Jak dodał, dziennikarze "GW" chcieli w czwartek zapytać o zdanie księdza Sawicza i dowiedzieli się "zadziwiających rzeczy". - W jego ostatniej parafii powiedziano nam, że opuścił stan duchowny, a kiedy powiedziałem, że to jest szokująca wiadomość, to proboszcz tej parafii powiedział "najciemniej bywa pod latarnią" - relacjonował Czuchnowski.

- Potem nasz kolega z gdańskiego oddziału Krzysztof Katka, który jest współautorem tekstu, zaczął dopytywać i okazało się, że wokół księdza Sawicza panuje atmosfera jakiegoś skandalu. Zniknął, formalnie nie porzucił stanu duchownego, ale nikt nie wie, gdzie on jest, jest poszukiwany w pewnym sensie - przyznał.

- Ludzie z gdańskiej kurii mówią: "wiecie jaki majątek ma biskup Gocłowski". Tak naprawdę nie wiemy, o co w tym wszystkim chodzi. Być może te pieniądze były potrzebne księdzu na nowe życie. Ja po prostu nie mam pojęcia, o co w tym wszystkim chodzi, ten wątek księdza i co się z nim w ogóle stało i czy w ogóle dostał te pieniądze, też będziemy to badać - zaznaczył gość "Wstajesz i wiesz" w TVN24.

Czuchnowski: ksiądz Sawicz zniknął, nikt nie wie gdzie on jest
Czuchnowski: ksiądz Sawicz zniknął, nikt nie wie gdzie on jesttvn24

Historia Taśm Kaczyńskiego

"Gazeta Wyborcza" 29 stycznia 2019 roku po raz pierwszy opublikowała stenogram nagrania rozmowy z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera. Tak zwane taśmy Kaczyńskiego dotyczą planów budowy w Warszawie biurowca przez powiązaną ze środowiskiem prezesa PiS spółkę Srebrna. Kaczyński wstrzymał inwestycję ze względu na między innymi nieprzychylność władz stolicy. Spółka Srebrna odmówiła zapłaty Austriakowi za wykonaną pracę.

W kolejnych dniach pojawiły się następne taśmy, prokuratura zaczęła przesłuchania osób związanych z nagraniami, sprawa jest szeroko komentowana przez media i polityków > Raport Tvn24.pl "Taśmy Kaczyńskiego" Zobacz też > Kaczyński zabrał głos po publikacji taśm

Autor: kb//now / Źródło: Gazeta Wyborcza, TVN24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Premier Donald Tusk przedstawił w środę w Parlamencie Europejskim priorytety polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. - Dzisiaj być może najważniejsze słowa, jakie powinny paść tu, w Parlamencie Europejskim, to słowa skierowane wprost do Europejek i Europejczyków: podnieście wysoko swoje głowy. Europa była, jest i będzie wielka - powiedział. Mówił, że jeśli prezydent USA Donald Trump mówi o konieczności wzięcia większej odpowiedzialności przez Europę za własne bezpieczeństwo, "traktujmy to jako pozytywne wyzwanie".

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Donald Trump odpowiedział na pytanie, czy dalej - tak jak Joe Biden - zamierza wysyłać broń Ukrainie walczącej z rosyjską agresją. Stwierdził, że to "Unia Europejska powinna płacić znacznie więcej niż dotychczas". W tym kontekście wspomniał o Polsce. Powiedział, że była ona wśród kilku państw, które w czasie jego pierwszej prezydentury wydawały na obronność odpowiednią ilość pieniędzy.

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Źródło:
Reuters, TVN24, tvn24.pl

Włoski Sąd Najwyższy przyznał rację zdradzonemu mężczyźnie, który zażądał zwrotu luksusowego mieszkania, jakie podarował swojej ówczesnej narzeczonej. To była nie tylko zdrada, ale także niewdzięczność osoby obdarowanej - orzekł sąd w uzasadnieniu.

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Źródło:
PAP

1063 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Prezydent USA Donald Trump, pytany, czy nałoży nowe sankcje na Rosję, jeśli Putin odmówi negocjacji, odparł w dwóch słowach, że to "brzmi prawdopodobnie". O rosyjskiej inwazji, na co zwracały uwagę ukraińskie media, nie wspomniał jednak ani razu podczas inaugurującego przemówienia. Reporter "Faktów" TVN Andrzej Zaucha relacjonował z Kijowa, że Ukraińcy nadal nie wiedzą, co się będzie działo w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Źródło:
PAP

Do zdarzenia doszło w środę rano w kopalni Szczygłowice - jak informuje spółka "najprawdopodobniej doszło do zapalenia metanu". W rejonie zagrożenia było 44 górników. Do godziny 11 wszyscy zostali wycofani. Nie ma ofiar śmiertelnych, 12 osobom udzielono pomocy medycznej.

Wypadek w kopalni. Ewakuowano 44 górników

Wypadek w kopalni. Ewakuowano 44 górników

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Sąd Okręgowy w Warszawie ponownie nie przychylił się do wniosku o przyznanie listu żelaznego Michałowi K. Były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych jest podejrzany w śledztwie w sprawie nieprawidłowości w tej instytucji. - Będziemy tę decyzję skarżyć - zapowiedział obrońca Michała K. mecenas Luka Szaranowicz.

Michał K. bez listu żelaznego. Sąd ponownie odmówił

Michał K. bez listu żelaznego. Sąd ponownie odmówił

Źródło:
PAP

Donald Trump odnalazł w poniedziałek na oczach dziennikarzy list w swoim prezydenckim biurku. Nadawcą był były prezydent Joe Biden. We wtorek nowy prezydent USA ujawnił nieco szczegółów dotyczących tej korespondencji.

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Źródło:
Reuters

Dwukrotnie odbyłem 10-dniową kwarantannę w jednym z pokoi i przez moment w apartamencie. Nie naraziłem Skarbu Państwa ani Muzeum II Wojny Światowej na żadne koszty - mówił w środę Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta. Dodał też, że prowadził "bardzo dynamiczną politykę międzynarodową" i apartamenty były do tego przez niego wykorzystywane. Odniósł się w ten sposób do ustaleń "Gazety Wyborczej", która napisała, że jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej przez ponad pół roku miał zarezerwowany luksusowy apartament w muzealnym kompleksie hotelowym.

Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia dynamicznej polityki międzynarodowej

Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia dynamicznej polityki międzynarodowej

Źródło:
TVN24, Gazeta Wyborcza

Biskup Kościoła episkopalnego Mariann Edgar Budde w czasie nabożeństwa w Katedrze Narodowej w Waszyngtonie zwróciła się do prezydenta Donalda Trumpa o miłosierdzie dla imigrantów i mniejszości seksualnych. Apelowała także, by "znalazł współczucie" dla uchodźców uciekających z krajów objętych wojnami i przekonywała go, że większość imigrantów nie jest przestępcami. - Nie sądzę, że to było dobre nabożeństwo - stwierdził Trump tuż po nim, a w środę nad ranem w mediach społecznościowych ocenił biskup jako "lewicową", "nudną" i zawyrokował, że powinna przeprosić Amerykanów za to, że "nie jest zbyt dobra w swojej pracy".

Duchowna poprosiła go o miłosierdzie. Trump: Msza nudna, biskup słaba. Powinna przeprosić

Duchowna poprosiła go o miłosierdzie. Trump: Msza nudna, biskup słaba. Powinna przeprosić

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, tvn24.pl

Podmorskie kable łączące Tajwan z należącymi do niego Wyspami Matsu, które zamieszkuje około 14 tysięcy ludzi, zostały rozłączone - poinformowały władze Tajwanu. Została uruchomiona komunikacja zastępcza.

Kable uszkodzone, wyspy odcięte od świata

Kable uszkodzone, wyspy odcięte od świata

Źródło:
PAP, Reuters

Media publikują dramatyczne relacje osób, które przetrwały tragiczny pożar w hotelu w ośrodku narciarskim Kartalkaya w Turcji. Świadkowie twierdzą, że w budynku nie włączył się żaden alarm przeciwogniowy - podaje agencja Reutera, pisząc o nasilającej się krytyce pod adresem miejscowych władz. W wyniku pożaru zginęło 76 osób.

"Pomocy, płoniemy". Dramatyczne relacje z hotelu w Turcji, zginęło 76 osób

"Pomocy, płoniemy". Dramatyczne relacje z hotelu w Turcji, zginęło 76 osób

Źródło:
Reuters, Hürriyet, tvn24.pl

Śmiertelny wypadek na Pomorzu. Kierowca uderzył w drzewo, zginął na miejscu. Mężczyzna miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów.

37-latek zginął po uderzeniu w drzewo. Miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów

37-latek zginął po uderzeniu w drzewo. Miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów

Źródło:
tvn24.pl

Żałuję, że edukacja zdrowotna nie będzie przedmiotem obowiązkowym, ale muszę chronić szkołę i nauczycieli - powiedziała w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 ministra edukacji Barbara Nowacka. Dodała, że "nie chodzi o decyzje kampanijne, tylko o napięcie, jakie wybudowano wokół tego przedmiotu".

Nowacka o decyzji w sprawie edukacji zdrowotnej: muszę chronić szkołę i nauczycieli

Nowacka o decyzji w sprawie edukacji zdrowotnej: muszę chronić szkołę i nauczycieli

Źródło:
TVN24
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Szczucki przekazał w środę, ze zrzekł się immunitetu. Prokurator generalny Adam Bodnar skierował wniosek o uchylenie immunitetu Szczuckiego w grudniu zeszłego roku. Z zebranego materiału dowodowego ma wynikać, że Szczucki, były prezes Rządowego Centrum Legislacji, swoim zarządzeniem dokonał zmian w strukturze organizacyjnej tej instytucji i powołał wydział, w którym miał zatrudniać osoby poza konkursem.

Krzysztof Szczucki zrzekł się immunitetu

Krzysztof Szczucki zrzekł się immunitetu

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W centrum Szczecina wysadzony zostanie schron. Mieszkańcy muszą liczyć się z pewnymi uciążliwościami. Jak przestrzega miasto, może być hałas oraz lekkie drgania.

Będzie hałas i lekkie drgania. Wysadzą schron w centrum miasta

Będzie hałas i lekkie drgania. Wysadzą schron w centrum miasta

Źródło:
tvn24.pl, gs24.pl

Prezydent USA Donald Trump pozbawił ochrony Secret Service swojego byłego doradcę do spraw bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona. Stany Zjednoczone w 2022 roku oskarżyły członka elitarnego irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji o spisek mający na celu zamordowanie Boltona. - Nie będziemy zapewniać ludziom bezpieczeństwa do końca ich życia - powiedział prezydent USA, komentując swoją decyzję.

Krytykował Trumpa, ten nazwał go "głupim" i pozbawił ochrony Secret Service

Krytykował Trumpa, ten nazwał go "głupim" i pozbawił ochrony Secret Service

Źródło:
Reuters

Koalicja 18 stanów rządzonych przez demokratów, Dystrykt Kolumbii i miasto San Francisco złożyły pozwy przeciwko rozporządzeniu podpisanemu przez prezydenta Donalda Trumpa po objęciu urzędu i znoszące prawo niektórych osób urodzonych w kraju do nabywania amerykańskiego obywatelstwa.

18 stanów przeciwko decyzji Trumpa, są pozwy. "Przygotowali się na wypadek takich działań"

18 stanów przeciwko decyzji Trumpa, są pozwy. "Przygotowali się na wypadek takich działań"

Źródło:
PAP

Rozporządzenie Donalda Trumpa dotyczące "obrony kobiet przed ekstremizmem ideologii gender" wprowadza zmiany w paszportach i innych oficjalnych dokumentach. Stanowi ono, że płeć jest "niezmiennym faktem biologicznym".

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

Na zaprzysiężeniu Donalda Trumpa pojawili się m.in. najbogatsi ludzie świata. Szczególną uwagę mediów i internautów przykuła partnerka jednego z nich, Jeffa Bezosa. Powodem - odważna stylizacja dziennikarki.

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Źródło:
Fox News, People, Newsweek

Zarzut kradzieży usłyszał 52-latek, który w trakcie wykonywania remontu mieszkania miał ukraść pierścionek z brylantem o wartości pięciu tysięcy złotych. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Źródło:
tvn24.pl

Chwilę grozy przeżył nastolatek w autobusie miejskim jadącym przez Siedlce (Mazowieckie). Jeden z pasażerów przystawił mu nóż do gardła i zażądał pieniędzy. Zareagowała kierująca autobusem, która powiadomiła dyspozytora i dowiozła napastnika na pętlę. Tam czekała na niego policja.

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W momencie wypowiadania słów przysięgi przez Donalda Trumpa jego dłoń nie leżała na Biblii, którą obok trzymała jego żona, Melania. Wielu internautów zastanawiało się, czy miało to jakikolwiek wpływ na samą przysięgę. Wyjaśniamy.

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Źródło:
ABC, Reuters
Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24
"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

Źródło:
tvn24.pl
Premium