Adam Bodnar

Adam Bodnar

"Nieuzasadniona uwaga" prezydenta. "Źródło problemów znajduje się w jego długopisie"

Pan prezydent zna źródło wszystkich problemów z Sądem Najwyższym i to źródło znajduje się w jego długopisie - mówił polityk Lewicy Sebastian Gajewski, odnosząc się do komentarza Andrzeja Dudy na temat "głowy" Adama Bodnara. Poseł PSL Marek Sawicki ocenił, że uwaga Dudy była "zupełnie nieuzasadniona". Innego zdania jest polityk PiS i były współpracownik prezydenta Paweł Szrot. - Mogę się tylko uśmiechnąć i pogratulować swojemu byłemu szefowi - powiedział. 

Bodnar o "rażącym naruszeniu zasad"

Adam Bodnar zarzucił Sądowi Najwyższemu "rażące naruszenie zasad określonych w Kodeksie wyborczym, ustawie o Sądzie Najwyższym oraz Kodeksie postępowania cywilnego". Chodzi o - jak przekazał - uniemożliwienie mu zapoznania się z aktami dotyczącymi protestów wyborczych.

Ruch Bodnara "to coś więcej niż tylko zachowanie symboliczne"

- Lepiej późno niż wcale - powiedziała w "Kropce nad i" w TVN24 doktor Anna Materska-Sosnowska, politolożka, komentując wniosek Adam Bodnara o wyłączenie sędziów nieuznawanej izby Sądu Najwyższego z orzekania o wyborach. Profesor Andrzej Rychard, socjolog, przekonywał, że prokurator generalny "robi to, co powinien".

Prezydent o "głowie" prokuratora generalnego. "Powinien się zastanowić"

Prezydent Andrzej Duda, komentując ostatnie decyzje Adama Bodnara, stwierdził, "coś niedobrego dzieje się z głową" prokuratora generalnego. Dodał, że Bodnar "powinien się trochę nad sobą zastanowić". Mówił też o odpowiedzialności "przed Bogiem i historią". Duda odniósł się także do sytuacji na granicy polsko-niemieckiej.

Prokuratorzy w Sądzie Najwyższym. "Zażądali wydania im akt"

Prokuratorzy z Prokuratury Krajowej pojawili się w Sądzie Najwyższym. Jak przekazał SN, "zażądali wstępu do sekretariatu" Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych i "wydania im akt spraw z protestów wyborczych". Rzeczniczka Prokuratury Generalnej Anna Adamiak powiedziała, że "poprosili o wgląd do spraw, co do których prokurator generalny zajmował stanowisko".

Bodnar apeluje do pierwszej prezes Sądu Najwyższego

Zwróciłem się dziś do pierwszej prezes Sądu Najwyższego o jak najszybsze przekazanie do zaopiniowania wszystkich protestów wyborczych - oznajmił prokurator generalny Adam Bodnar. Zaznaczył, że do tej pory otrzymał jedynie 321 protestów wyborczych, a Małgorzata Manowska deklarowała, że jest ich ponad 55 tysięcy. Z własnym wnioskiem - ale do prezesa nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN - wystąpił rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek.

Protest wyborczy rozpatrzony "błyskawicznie". "Niepojęte"

Protest wyborczy doktora Krzysztofa Kontka został rozpatrzony przez Sąd Najwyższy "błyskawicznie" i bez uwzględnienia opinii Prokuratora Generalnego Adama Bodnara. Decyzja w sprawie zapadła tak szybko, że autor protestu nie zdążył złożyć wniosku o jawność posiedzenia. Izba Kontroli Nadzwyczajnej "nie chce się dowiedzieć o anomaliach w komisjach" - skomentował mecenas Jacek Dubois. "Niepojęte jak Sąd Najwyższy traktuje Konstytucję, wyborców i uczestników postępowania" - napisał Bodnar i przedstawił chronologię wydarzeń związanych z wnioskiem doktora Kontka.

"Ważne, żeby o tej sprawie rozstrzygał sąd, co do którego nie ma żadnych wątpliwości"

O ważności tak istotnego elementu demokracji, jakim są wybory prezydenckie, będzie prawdopodobnie rozstrzygał organ, co do którego orzeczenia będą mogły w przyszłości być wątpliwości - mówił w programie "Tak jest" w TVN24 mecenas Paweł Gieras, członek Państwowej Komisji Wyborczej, odnosząc się do kwestionowanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Dodał, że "ważną rzeczą jest, żeby o tej sprawie rozstrzygał sąd, co do którego nie ma żadnych wątpliwości". 

Co dalej z protestem Kontka? Bodnar: niepokojące

- Wystąpiłem do Sądu Najwyższego z wnioskami o przeprowadzenie oględzin kart do głosowania w 1472 komisjach wyborczych - poinformował w środę minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar. Decyzję podjął na podstawie treści przekazanych mu protestów wyborczych, między innymi Krzysztofa Kontka, autora badania na temat skali anomalii, do których miało dojść w komisjach wyborczych. Bodnar zarzucił Sądowi Najwyższemu, że nie poczekał na jego stanowisko w sprawie tego protestu.

Protest Romana Giertycha. Prokurator generalny chce weryfikacji trzech zarzutów

Prokurator generalny Adam Bodnar zajął stanowisko wobec ponad 200 protestów wyborczych, które otrzymał z Sądu Najwyższego - podała jego rzeczniczka Anna Adamiak. Wśród nich był wniosek posła Romana Giertycha. Prokurator generalny uznał, że trzy wnoszone przez niego zarzuty "wymagają weryfikacji poprzez przeprowadzenie przez Sąd Najwyższy czynności o charakterze dowodowym".

Prezes Sądu Najwyższego: nie ja zarządzam protestami

Pierwsza prezes Sądu Najwyższego nie chciała rozstrzygać, czy protesty wyborcze zostaną przekazane Adamowi Bodnarowi. Z kolei do spięcia z dziennikarką doszło, gdy padło pytanie na temat "giertychówek". Tak Małgorzata Manowska nazwała część protestów wyborczych.

Bodnar: anomalie dotyczą znacznie większej liczby komisji

- Anomalie w sprawie liczenia głosów dotyczą znacznie większej liczby obwodowych komisji wyborczych. Zażądamy przeliczenia głosów - poinformował Prokurator Generalny Adam Bodnar. Rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski przekazał natomiast, że "Bodnar dostanie możliwość odniesienia się do treści każdego z protestów".