Rumuńska saneczkarka Violeta Stramaturaru miała bardzo poważny wypadek na olimpijskim torze w Whistler. Podczas czwartkowego treningu zawodniczka straciła kontrolę nad sankami i się wywróciła. W wyniku upadku straciła przytomność. Na szczęście jej obrażenia nie okazały się groźne.
Do wypadku 21-letniej Stramaturaru doszło przy dużej prędkości w połowie toru. Wskutek upadku Rumunka straciła przytomność. Została natychmiast zabrana do szpitala, obrażenia jakich doznała lekarze uznali za niezbyt niegroźne.
Zakręt numer 13., na którym doszło do wypadku, znany jest z tego, że saneczkarze często zaliczają na nim upadki. Z tego względu nosi nawet nazwę "50-50" - od szans na przejechanie go bez wypadku. Najlepsi zawodnicy osiągają na nim prędkość 150 km/h.
Oprócz Violety Stramaturaru na igrzyskach startuje też jej siostra Raluca. Ona także zmierzy się z rywalkami na torze saneczkowym. Polskę z kolei w jedynkach reprezentować będzie Ewelina Staszulonek.
Źródło: PAP