- Zabrakło zimnej głowy - tak ocenił decydujący set ćwierćfinału Włochy - Polska Alojzy Świderek asystent Raula Lozano. Po bardzo emocjonującym meczu przegraliśmy dopiero w tie-breaku 15:17. Zaczęło się bardzo źle - nasi siatkarze przespali pierwsze dwa sety i w dwóch kolejnych musieli odrabiać straty. Odrobili, ale na decydujący set sił nie starczyło.
- W takim meczu jak ten z Włochami nie liczy się ani dobra gra ani jakaś dobrze przeprowadzona akcja liczy się wynik. W decydującym piątym secie zabrakło nam trochę chłodnej głowy po samym meczy ani ja ani trener Lozano nie rozmawialiśmy z zawodnikami. Wierzyłem w medal do ostatniej piłki nie był bym, trenerem gdybym w to nie wierzył. Cała drużyna na niego zasłużyła - mówł po spotkaniu Świderek.
Na naszych siatkarzy liczyła cała Polska. Wierzyliśmy, że przywiozą medal. Cieszyliśmy się, że podopieczni Raula Lozano gładko przeszli fazę grupową i pewnie wywalczyli awans. W ćwierćfinale trafiliśmy na Włochów, którzy byli do ogrania. Nie udało się.
Słaby początek
Polacy słabo zaczęli i od początku pierwszego seta ustępowali rywalom. Od stanu 2:1 dla Włochów "biało-czerwoni" ani razu nie zdołali doprowadzić nawet do remisu. Polacy grali bardzo słabo, a Włosi bezlitośnie wykorzystywali ich liczne błędy. W końcówce seta gracze z Italii potwierdzili swoją przewagę, odskoczyli Polakom na pięć punktów i z łatwością wygrali do 19-tu.
Katastrofa
Drugiego seta siatkarze Raula Lozano rozpoczęli zdecydowanie lepiej niż pierwszego. "Biało-czerwoni" prowadzili od początku drugiej odsłony do stanu 18:18. Później górą znów byli Włosi - Polacy grali nerwowo i rywale bezlitośnie wykorzystywali ich błędy.
Podnieśli się
W trzecim secie podopieczni Raula Lozano nie złożyli broni i zaczęli odrabianie strat. Dobry początek dodał pewności naszym siatkarzom. Włosi pod koniec seta kompletnie się pogubili i w niczym nie przypominali drużyny, która kilkanaście minut wcześniej z łatwością wygrywała pojedynki przy siatce.
Thriller w Pekinie
Dzisiejsze spotkanie było bardzo podobne do tego z Rosją. Wtedy zwyciężyliśmy, tym razem nie potrafiliśmy wykorzystać nadarzających się okazji. Przygotowywaliśmy się bardzo dokładnie pod względem taktyki i zawodnicy zrobili wszystko, co było w ich mocy. Ale w grze wynik jest zawsze otwarty. Loznopekin1
Polacy czwarty set zaczęli świetnie - od prowadzenia 5:0. Dużą przewagę mieli także do stanu 14:18. Niestety później Włosi odrobili straty. Przy stanie 21:22 na korzyść Włochów, trener Raul Lozano poprosił o czas. I dobrze! Polacy doprowadzili do remisu, a potem zdobyli dwa kolejne punkty. Ten na 24:22 przepięknym asem serwisowym Woickiego.
Polacy mieli piłkę setową, jednak nie potrafili jej wykorzystać. Gra na przewagi to był prawdziwy horror - Włosi dwukrotnie mieli piłkę meczową, jednak Polacy wyrównali. I przy stanie 26:26 docisnęli. Jeden punkt przewagi i wreszcie upragnione zwycięstwo! Teraz pozostało już tylko wygrać tie-breaka.
Bez medali
Tylko albo aż. Jeśli czwarty set był thrillerem, to tie-break należał do najcięższego gatunku horrorów. Pierwsze punkty rozłożyły się po równo. Przy remisie 4:4 Włosi jednak przyspieszyli i wywalczyli dwupunktową przewagę. I nie zamierzali jej oddać. Polacy na własne życzenie tracili punkty, ostatkiem sił je także zdobywali. Mariusz Wlazły tylko sobie znanym sposobem odbił piłkę, gdy sytuacja wydawała się być stracona - w końcu różnicę udało się odrobić przy stanie 12:12.
Przy remisie 15:15 Polacy nie potrafili zdobyć punktu, ta sztuka udała się natomiast Włochom. Rywalom Polaków nie pozostało nic innego, tylko potwierdzić przewagę, wykorzystując piłkę meczową. Tak też się stało. Polacy przegrali z Włochami 2:3 i bez medali wrócą do domu.
- To było spotkanie stojące na bardzo wysokim poziomie pod względem techniki - zauważa po meczu smutny Piotr Gruszka. - Może po prostu mieliśmy trochę mniej szczęścia niż rywale - zastanawia się. - Ja i moi koledzy z drużyny jesteśmy bardzo smutni, bo nie udało nam się awansować do półfinału, ale trzeba przyznać, że Włosi zagrali dziś dobry mecz. My zagraliśmy jako drużyna i cały czas trzymaliśmy się razem. Oceniając naszą grę w całym turnieju można powiedzieć, że prezentowaliśmy się dobrze - mówi na koniec kapitan polski siatkarzy.
Włochy - Polska 3:2 (19:25, 22:25, 25:18, 28:26, 15:17)
Program spotkań ćwierćfinałowych (20 sierpnia) godz. 04.00 Bułgaria - Rosja (1:3) godz. 06.00 Polska - Włochy (2:3) godz. 14.00 Chiny - Brazylia godz. 16.00 USA - Serbia
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ PAP/EPA