Sąd Rejonowy w Gorzowie aresztował na trzy miesiące 28-letniego Dawida K., który jest podejrzany o spowodowanie w stanie nietrzeźwości wypadku drogowego, w którym zginęły trzy osoby. Do sądu przywieziono go karetką. Mężczyzna twierdzi, że nie pamięta przebiegu wypadku.
Do wypadku doszło w nocy z piątku na sobotę na drodze krajowej nr 22 w pobliżu wsi Zdroisko, niedaleko Gorzowa Wlkp. Kierowane przez Dawida K. audi po wyjściu z łuki drogi zjechało na przeciwny pas i zderzyło się z prawidłowo jadącym fiatem panda. Na miejscu zginęła 14-letnia dziewczyna, 63-letnia kobieta i 40-letni mężczyzna - członkowie jednej rodziny, jadący fiatem. Badanie trzeźwości przeprowadzone w szpitalu wykazało, że Dawid K. miał ok. 2 promili alkoholu w organizmie.
Podejrzany nie pamięta wypadku
W niedzielę mężczyzna usłyszał zarzut zagrożony karą do 12 lat więzienia. Podczas rozmowy z prokuratorem skorzystał z prawa odmowy udzielania odpowiedzi na pytania, twierdząc, że nie pamięta przebiegu wypadku.
Po wypadku Dawid K. trafił do gorzowskiego szpitala ze złamaniem nogi. Na posiedzenie aresztowe przywieziono go do sądu karetką. Nie chciał komentować dlaczego pijany wsiadł do samochodu.
Podejrzany nie chciał też odpowiadać na pytania sądu. Jego oświadczenia odczytał w trakcie rozprawy sędzia: "W chwili obecnej nie potrafię odnieść się do treści przedstawionego mi zarzutu. Chce złożyć wyjaśnienie, ale teraz nic nie pamiętam. Rozumiem sytuację, przykro mi bardzo, to wszystko co jestem w stanie dzisiaj powiedzieć. Nie chciałbym dzisiaj, z uwagi na stan w jakim się znajduję, odpowiadać na zadane mi pytania. Korzystam z prawa do odmowy."
Mężczyzna trafi do aresztu śledczego z oddziałem szpitalnym. Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Gorzowie Wlkp.
Do wypadku doszło w nocy z piątku na sobotę w pobliżu miejscowości Zdroisko:
Autor: ib/par / Źródło: PAP/TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań