500 zł mandatu. Tak zakończyła się dla 20-latka kolizja, do której doszło w Kaliszu. Mężczyzna został ukarany, mimo że nie był sprawcą zderzenia. Jak się okazało, młody kierowca jechał na egzamin na prawo jazdy.
Młody kierowca z gminy Blizanów (woj. wielkopolskie), stracił prawo jazdy z powodu zbyt dużej ilości punktów karnych. Musiał więc zdać egzamin powtórnie. W drodze do WORD-u doszło jednak do kolizji. Mężczyzna nie czekał na przybycie policji. Powiedział tylko sprawcy kolizji jak się nazywa i gdzie będzie go można znaleźć.
Znaleźli go i wręczyli mandat
Wszystko działo się przed kilkoma dniami, ale dopiero teraz policja poinformowała o całej sprawie.
- Poszkodowany miał na godzinę 14:30 wyznaczony egzamin teoretyczny na prawo jazdy. 18 stycznia był ostatnim dniem, w którym można było go zdawać na starych zasadach, prawdopodobnie dlatego tak się spieszył - opowiada st. sierż. Anna Jaworska-Wojnicz z policji w Kaliszu.
Policjanci na miejscu ukarali mandatem sprawcę kolizji, po czym pojechali do WORD-u. Tam odnaleźli i ukarali także 20-latka. Za jazdę bez prawa jazdy dostał mandat w wysokości 500 zł.
- Według mojej wiedzy, 20-latek zdał egzamin - dodaje Jaworska-Wojnicz.
Autor: kk/par / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24