Jeszcze 20 lat temu na Naramowicach pasły się krowy. Dziś powstają tam kolejne osiedla, ale jedno sie nie zmienia - poznańską dzielnicę łączy z centrum miasta jedna, wciąż zakorkowana, ulica Naramowicka. Mieszkańcy, którzy marzą o tramwaju, przed wyborami dostają od kandydatów na prezydenta obietnice, że sytuacja się poprawi. Przyjmują je sceptycznie.
Niewiele ponad tydzień przed drugą turą wyborów urzędujący prezydent Ryszard Grobelny zwołał konferencję prasową, na której ogłosił rozpoczęcie konsultacji społecznych w sprawie propozycji komunikacyjnych dla tej dzielnicy. Przyznał, że zdaje sobie sprawę, że kwestia połączenia z centrum jest "gorącym tematem kampanii wyborczej". W końcu jego kontrkandydat ogłosił budowę linii tramwajowej na Naramowice jedną z priorytetowych inwestycji.
"To tylko próba zdobycia elektoratu na Naramowicach"
Na poznańskich Naramowicach w ostatnich latach powstało wiele nowych osiedli. Ich mieszkańcy przez tworzące się korki mają problem z dotarciem do centrum miasta. Stoją w nich również autobusy komunikacji miejskiej. O konieczności usprawnień komunikacyjnych mówi się od co najmniej kilkunastu lat.
Mieszkańcy stawiają sytuację jasno - żądają budowy trasy tramwajowej i budowy ulicy Nowej Naramowickiej. Wyraz tego dają w "oświadczeniu naramowickim", jakie wystosowały Rada Osiedla Naramowice oraz stowarzyszenia: dla Naramowic, Edukacja dla Naramowic, Inwestycje dla Poznania, Jasna Rola, Projekt Poznań i Sarmacka.
- Grobelny przed każdymi wyborami obiecuje mieszkańcom Naramowic poprawę sytuacji komunikacyjnej. 8 lat temu obiecał, że problem będzie rozwiązany do końca kadencji. I co? To tylko próba zdobycia elektoratu na Naramowicach, który jest chyba najbardziej "antygrobelny" w Poznaniu - uważa Adam Szabelski, przewodniczący rady osiedla Naramowice, który walczył o mandat radnego z listy Prawa i Sprawiedliwości.
Grobelny konsultuje, Jaśkowiak obiecuje
Konsultowane mają być dwa rozwiązania: ruch tramwajowy i ruch autobusowy plus przebudowa skrzyżowania Lechicka/Naramowicka. Jak przekonuje Grobelny, w trakcie konsultacji mogą pojawić się nowe warianty rozwiązań komunikacyjnych. Głosowanie nad poszczególnymi propozycjami zaplanowano na przełom stycznia i lutego 2015 r.
- Na tym etapie nie jest przesądzone jakie rozwiązanie dla Naramowic zostanie przyjęte. Oczywiście jest część środowisk, która ma to już przesądzone, mimo, że nie przeprowadzono jeszcze konsultacji społecznych – mówi z kolei Grobelny.
Kontrkandydat Grobelnego na konsultacje nie czeka i już teraz obiecuje poznaniakom tramwaj na Naramowice. Jacek Jaśkowiak (PO) uznał go za jeden z priorytetów inwestycyjnych. Postulat budowy tej trasy znalazł się na liście deklaracji programowych, jaką podpisał kandydat PO przy udzieleniu mu poparcia przez kandydatów SLD i ruchów miejskich.
Grobelny zadeklarował, że także jest zwolennikiem rozwiązań tramwajowych. - Choć w tym przypadku, zgodnie z opinią ekspertów, inne rozwiązanie jest korzystniejsze. Czy mieszkańcy podzielają taką opinię – zobaczymy dopiero po konsultacjach – zaznaczył.
Znikający tramwaj
O potrzebie budowy tramwaju, urzędnicy mówili w Poznaniu od 2001 r. - Uważam, że trasa w ul. Ratajczaka obok przedłużenia linii do Naramowic to jedna z ważniejszych inwestycji. Jest w piątce moich priorytetów - zapewniał w sierpniu 2007 r. na łamach Gazety Wyborczej Grobelny. W 2010 r. wiceprezydent Mirosław Kruszyński zapowiadał przygotowanie inwestycji w ciągu kilku miesięcy. O tramwaju wspominano też w miejskich dokumentach w 2012 r., by nagle w 2013 r. miasto pokazało dwa warianty rozwiązań komunikacyjnych dla Naramowic: tramwaj do ul. Rubież oraz trolejbus bądź elektryczny autobus z Dębiny przez Garbary na os. Różany Potok.
W sierpniu Urząd Miasta poinformował, że analizy techniczno-ekonomiczne wskazują, że najlepszy dla Naramowic będzie tzw. BRT - Bus Rapid Transit. Autobusy według tej koncepcji miałyby jeździć po wydzielonych pasach.
- W tej chwili mamy koncepcję. To nie ja mówię jakie rozwiązanie jest najlepsze. To mówią specjaliści - twierdził już po I turze wyborów w rozmowie z reporterem "Czarno na białym" Ryszard Grobelny. Jednocześnie przyznał, że przez 10 lat nie zrobiono dokładnej analizy, które rozwiązanie jest najlepsze.
- Czyli 10 lat dywagowaliście o czymś bez analizy? - pytał Sebastian Wasilewski, reporter TVN24.
- Oczywiście, tak jak zawsze. Najpierw trzeba coś wpisać w plany zagospodarowania przestrzennego - mówił z rozbrajającą szczerością Grobelny.
- Przez 10 lat? - dopytywał Wasilewski.
- No przepraszam, ale autostradę w Poznaniu wymyślono w 1941 roku - uciął Grobelny.
BRT i ulica "pod pretekstem"
Według Pawła Sowy, prezesa Inwestycji dla Poznania i autora akcji "Tramwaj na Naramowice", wspomniana przez Grobelnego analiza powinna być punktem wyjścia do rozmów i konsultacji.
- Tymczasem jej wyniki nigdy nie zostały opublikowane - podkreślał w piątek Sowa. W sobotę wreszcie zaprezentowano ją na stronie Zarządu Transportu Miejskiego.
Na BRT na Naramowice miasto chce pozyskać dofinansowanie unijne. - "Pod pretekstem" budujemy również ulicę - przyznała bez ogródek na antenie TVP Joanna Frankiewicz, radna klubu Ryszarda Grobelnego.
- Nawet jeśli miasto miało takie zamiary, to nie powinno się mówić o nich publicznie - chwyta się za głowę Szabelski. - Po takich słowach, wydaje się wątpliwe, że taki wniosek miałby szanse na pozytywną weryfikację - uważa.
"Wynik głosowania nie będzie wiążący"
Po wypowiedziach Ryszarda Grobelnego dla "Głosu Wielkopolskiego", wydaje się, że miasto będzie forsować rozwiązanie proponowane przez ekspertów.
– Wynik głosowania nie będzie dla podejmujących decyzję wiążący – powiedział gazecie Ryszard Grobelny, wyjaśniając, że trzeba będzie wziąć pod uwagę głos mieszkańców, ekspertów, być może jakieś dodatkowe uwarunkowania.
Z podobnym zachowaniem urzędującego prezydenta mieliśmy do czynienia w przypadku przejścia dla pieszych przy nowym dworcu. Wówczas, mimo protestów społeczników i wbrew zdania radnych, Grobelny odmówił wymalowania "zebry". Decyzję uzasadniał opinią Komisji Bezpieczeństwa Ruchu. W jej skład weszli przedstawiciele Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji, Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Urzędu Miasta Poznania, Straży Miejskiej, Zarządu Transportu Miejskiego, Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego i Zarządu Dróg Miejskich. Pomijając policję, wszystkie inne instytucje podlegają prezydentowi miasta.
"Dokumentów nie uchwalały krasnoludki"
- W 2007 roku tramwaj był priorytetem, uchwalano dokumenty z inicjatywy prezydenta Grobelnego a nie krasnoludków. Przyjmowane w ubiegłych latach dokumenty konsultowano. Nikt nie negował ani tramwaju, ani Nowej Naramowickiej. Dlaczego prezydent nie respektuje tych głosów? 3/4 mieszkańców poparło tramwaj w wypowiedziach w ramach konsultacji odnośnie planu transportowego. Jestem wielkim zwolennikiem konsultacji społecznych ale wszystko wskazuje na to, że te konsultacje to hucpa, kabaret jednego aktora - denerwuje się Paweł Sowa.
W I turze wyborów prezydenckich urzędującego od 1998 r. Ryszarda Grobelnego poparło 28,58 proc. wyborców. Jego konkurent zdobył 21,46 proc. głosów. W stolicy Wielkopolski o urząd prezydenta miasta walczyło ośmiu kandydatów. Główni konkurenci Grobelnego i Jaśkowiaka, kandydaci PiS i lewicy zdobyli: Tadeusz Dziuba (PiS) - 19,53 proc., zaś kandydat lewicy Tomasz Lewandowski – 16,61 proc. głosów. Druga tura wyborów odbędzie się 30 listopada.
Zobacz materiał Czarno na Białym, w którym poruszany jest temat komunikacji na Naramowice:
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań / PAP
Źródło zdjęcia głównego: Inwestycje dla Poznania