Prokuratura postawiła dwóm osobom zarzuty po bójce w Szczecinie. Jak informują śledczy, jednym z podejrzanych jest żołnierz. - Złapali za kije bejsbolowe i zaczęli ich okładać - opowiada ojciec jednego z poszkodowanych. Jego syn trafił do szpitala.
Do bójki miało dojść w sobotę około godziny 6 rano w Szczecinie. Sytuację opisał nam pan Jerzy, ojciec poszkodowanego 20-latka. Informację o tym, co się stało przesłał na Kontakt24.
- Syn jeździ taksówką i razem z kolegą pojechali coś zjeść do jednego z lokali. Gdy weszli, to dwaj panowie się awanturowali. Syn z kolegą prosili, żeby się uspokoili i tłumaczył, że są tam też inni ludzie. Tamci złapali za kije bejsbolowe i zaczęli ich okładać. Koledze syna nic nie jest, ma żebra tylko poobijane, a syn trafił do szpitala. Obsługa zaciągnęła syna do łazienki i tam go zamknęła, żeby go już więcej nie bili - relacjonował mężczyzna.
Dodał, że po zatrzymaniu dowiedzieli się, że jednym ze sprawców miał być żołnierz.
Dwie osoby zatrzymane
Skontaktowaliśmy się z Żandarmerią Wojskową w Szczecinie, która przekazała, że sprawę przejęła prokuratura.
Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie poinformowała w środę, że w tej sprawie zatrzymane zostały dwie osoby. Rzeczniczka potwierdziła, że jednym z zatrzymanych jest żołnierz. Podejrzani usłyszeli zarzuty związane z bójką z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Grozi im za to do ośmiu lat więzienia.
Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa Szczecin-Niebuszewo.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock