Mieszkańcy dwóch bloków we wsi Ostrowice (Zachodniopomorskie) twierdzą, że są gotowi na zimę. Wspólnie kupili "w dobrej cenie" zapas drewna, które powinno wystarczyć na całą zimę, by ogrzać ich mieszkania i zapewnić ciepłą wodę ze wspólnej kotłowni.
Ostrowice to była gmina, która przez spiralę długu została zlikwidowana i podzielona pomiędzy większe sąsiednie gminy. Liczy 500 mieszkańców. Sprawdziliśmy, czy jej mieszkańcy, przy brakach węgla, gotowi są na zimę. Okazuje się, że tak. Zadbali o to sami i mają zapasy opału.
Mieszkańcy dwóch bloków wspólnie kupili od Lasów Państwowych 400 metrów sześciennych drewna, którym ogrzewać będą wszystkie mieszkania. Jak sami mówili przy braku i cenach węgla, to była jedyna możliwość. Opał na zimę zawsze muszą kupować wspólnie, a drewno jest teraz znacznie tańsze - kosztowało od 150 do 180 złotych za metr sześcienny (kupili zarówno liściaste, jak i iglaste).
Zakupili je po dobrej cenie - taniej niż roku temu, gdy korzystali z oferty prywatnego dostawcy. Przed budynkiem leżą już dwie wielkie sterty, które powinno wystarczyć na cały okres grzewczy. Drewno po pocięciu będzie trafiać do wspólnej kotłowni.
Jak mówią, gdyby musieli zaopatrzyć się sami w pojedynkę i każde mieszkanie ogrzewane miałoby być indywidualne, to byłaby po prostu tragedia.
"Może coś trzeba będzie dokupić"
Sterty wyglądają imponująco, ale na całą zimą, jeśli będzie ostra, mogą jednak nie starczyć.
- Nakupionych trochę jest tych zapasów, ale tu trzeba będzie pewnie dokupić jeszcze - skomentował nam jeden z mieszkańców.
- No wie pan, sprzedają już drewno, więc nie ma problemu. Córka czy zięć mi coś tam zorganizują - powiedziała z kolei kobieta, z którą rozmawiał nasz reporter. Dodała, że na szczęście drewno tańsze niż węgiel i zapas już jest. Powinno starczyć.
W poprzednich latach mieszkańcy bloku też ogrzewali się drewnem, ale również wspomagając węglem. Drewno, jako tańszy opał wybiera wiele osób z Ostrowic.
Każde drewno jest teraz cenne, nie każde się nadaje od razu na opał
Zainteresowanie drewnem na opał jest większe niż rok temu. - Ceny kształtują się mniej więcej na poziomie zeszłego roku, niewiele wzrosły. Sprzedajemy drewno w leśniczówkach i w leśnictwach. Sprzedaż indywidualną prowadzą leśniczowie, natomiast sprzedaż hurtowa jest prowadzona przez system aukcji elektronicznych - mówi Tomasz Kulesza z Nadleśnictwa Trzebież.
Zainteresowanie jest duże, ale leśnicy przypominają, że drewno sprzedawane przez Lasy Państwowe nie jest sezonowane, co oznacza, że to z tegorocznych wycinek, nie powinno być wykorzystywane w tym roku, a dopiero w następnym.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24