- Byłem nawalony. Nie wiedziałem co robię. Cały czas tego żałuję. Nawet spać nie mogę. Dzięki Bogu, sąsiadom nic się nie stało - mówił we wtorek w sądzie 61-latek, oskarżony o spowodowanie wybuchu i pożaru kamienicy. Kilkanaście osób straciło przez to dobytek. Niektórzy twierdzą, że oskarżony odgrażał się, że "wysadzi dom w powietrze". A w przeszłości był już skazany za podpalenie.
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice