Były minister sprawiedliwości zapłacił 30 tys. zł zadośćuczynienia za zniesławienie dr. Mirosława Garlickiego, kardiochirurga ze szpitala MSWiA - pisze "Gazeta Wyborcza". W ten sposób Zbigniew Ziobro wykonał część wyroku krakowskiego sądu.
Decyzją sądu w sprawie o zniesławienie, jaką wytoczył Mirosław Garlicki Zbigniewowi Ziobrze (za słynne słowa "już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie"), były minister miał zapłacić 30 tys. zł zadośćuczynienia i przeprosić lekarza w trzech stacjach telewizyjnych.
Ziobro komentował ten wyrok, a zwłaszcza konieczność złożenia przeprosin w mediach, jako "konfiskatę majątku i zabranie dorobku całego życia". Na początku stycznia zapowiedział jednak, że zapłaci Garlickiemu 30 tys. zł, wstrzyma się natomiast z wykupieniem ogłoszeń w telewizji do czasu decyzji Sądu Najwyższego, do którego złożył kasację.
Przeprosin nadal nie ma
Adwokat kardiochirurga mec. Magdalena Bentkowska potwierdziła w rozmowie z "GW", że jej klient wykonał w części wyrok krakowskiego sądu, przelewając na konto kancelarii kwotę zadośćuczynienia.
- Przykro, że wykonanie wyroku zajęło tyle czasu - skomentowała adwokat. Zanim pieniądze zostały przelane, Bentkowska wystąpiła już do komornika z wnioskiem o egzekucję. We wtorek wniosła o jej umorzenie. Wniosku o zastępcze wykonanie wyroku w części dotyczącej przeprosin (czyli publikację przeprosin w telewizjach na koszt Ziobry) na razie nie składa. Tymczasem skupiła się na procesie lekarza w sprawie korupcyjnej.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24