Za kilkanaście dni Maciej Zientarski być może w końcu zostanie przesłuchany przez prokuratora ws. wypadku z lutego ubiegłego roku. Na początku maja dziennikarz przejdzie kompleksowe badania lekarskie, których wyniki pokażą, czy jest to możliwe.
Według ostatniej opinii biegłych stan zdrowia Zientarskiego nie pozwala na jego przesłuchanie. Fizycznie dziennikarz czuje się coraz lepiej, ale częściowo stracił pamięć. Nie potrafi sobie przypomnieć tragicznego wypadku sprzed roku. Na początku maja przejdzie jednak kolejne badania lekarskie. Śledczy mają nadzieję, że ich wyniki okażą się na tyle dobre, by mogli wreszcie go przesłuchać.
Przebada go czworo biegłych
Jak pisze "Dziennik", prokuratura zleciła tzw. badanie ambulatoryjne rozszerzone połączone z diagnostycznym. Śledczy nie chcą zdradzać szczegółów ze względu na dobro samego Zientarskiego. W badaniu wezmą udział czterej biegli, w tym dwaj psychiatrzy.
Maciej Zientarski ma odpowiadać za spowodowanie wypadku, w którym zginął dziennikarz "Super Expressu" Jarosław Zabiega. Do wypadku doszło 27 lutego ubiegłego roku. Sportowe ferrari z ogromną siłą uderzyło w filar wiaduktu na warszawskim Mokotowie i stanęło w płomieniach. Zabiega zginął na miejscu, a Zientarski w ciężkim stanie trafił do szpitala. Przez kilka tygodni był w śpiączce. Z ustaleń policji wynika, że za kierownicą samochodu siedział Zientarski. Dowodem tego mają być zdjęcia z monitoringu miejskiego i zeznania świadków.
Źródło: "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: tvn