Start z list PO Grzegorza Napieralskiego i Ludwika Dorna świadczy o tym, że "PO jest bezideowa" - uznał w "Faktach po Faktach" Zbigniew Ziobro. Z kolei posłanka PO Joanna Mucha powiedziała, że PO jest partią "spójną", tylko "ma szerokie skrzydła".
- Mamy skrzydła bardzo wyraźne - skrzydło prawe, skrzydło lewe - mówiła Mucha. Skomentowała w ten sposób środową decyzję Rady Krajowej PO, która postanowiła, że z jej listy w wyborach do Sejmu 25 października będzie startować były wicepremier w rządzie PiS Ludwik Dorn, a w wyborach do Senatu poprze kandydaturę byłego przewodniczącego SLD Grzegorza Napieralskiego. - Te zmiany mnie bardzo cieszą - dodała.
- Ja Ludwika Dorna darzę sympatią, więc nie będę krytykował jego decyzji. Będę mówił o Platformie, nie o Ludwiku Dornie - zaznaczył lider Solidarnej Polski. - Mnie zaskakuje PO, która dziś udowadnia, że nie jest partią ideową, wartości, tylko partią władzy, bezideową - uznał.
Na pytanie, dlaczego w takim razie Ludwik Dorn poszedł do "partii bez wartości", Ziobro odrzekł: "pewnie dla humoru tak zrobił". Dodał, że to dla byłego polityka PiS "ciekawy eksperyment".
Wybór między "demokracją a demokraturą"?
Zdaniem Joanny Muchy, Napieralski i Dorn mają coś wspólnego ze sobą i z PO.
- Ich łączy wizja Polski, którą podzielają z nami, czyli miłość do państwa obywatelskiego, państwa, gdzie prawo jest najważniejsze, które nie opiera się na „zemście smoleńskiej” i które nie steruje służbami specjalnymi po to, by odnosić korzyści polityczne - mówiła posłanka PO.
Dodała, że różnica między wizjami państwa PO i PiS to różnica między „demokracją a demokraturą”.
Zbigniew Ziobro, odpowiadając na pytanie, dlaczego Ludwik Dorn nie startuje z list Zjednoczonej Prawicy, odpowiedział, że "czasami drogi między ludźmi się rozchodzą".
- Relacje osobiste też mają znaczenie w polityce i sądzę, że one tutaj były główną przeszkodą - uznał członek koalicji Zjednoczonej Prawicy.
Autor: fil/tr / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24