- Taka pójdzie propaganda: nie sprawdzili się dyrektorzy, nie sprawdziły się samorządy - ocenił podejście rządu do kwestii strajku w oświacie i zagrożenia dla przeprowadzenia matur w rozmowie z TVN24 działacz opozycji w czasach PRL Zbigniew Janas. Jego zdaniem zmiany przepisów zaproponowane przez premiera nie rozwiążą problemu, a działanie rządu jest jedynie próbą przerzucenia odpowiedzialności na innych.
Zawarte w projekcie nowelizacji ustawy Prawo oświatowe zmiany pozwalają na pominięcie nauczycieli w procesie klasyfikacyjnym. Oznacza to, że w szkołach, w których ze względu na strajk nie odbędą się rady pedagogiczne, maturzystów - zgodnie z projektem rządu - klasyfikować będzie mógł dyrektor, a jeśli nie on, to nauczyciel wyznaczony przez burmistrza, wójta lub prezydenta.
Według Janasa, "ta ustawa ma jeden cel: zrzucić odpowiedzialność na innych".
- To zresztą jest specjalnością tego rządu. Taka pójdzie propaganda: nie sprawdzili się dyrektorzy, nie sprawdziły się samorządy, taka typowa "spychówa" - ocenił.
- Po tym ruchu rządu uważam, że tego strajku nie powinno się przerywać - stwierdził Janas.
Według niego, "rząd ewidentnie lekceważy nauczycieli, ale tak samo lekceważy młodzież".
Dodał, że konsekwencje głównie "będą ponosili ci, których to wszystko obejmuje, czyli młodzież".
"Rząd jest mocniejszy od związków zawodowych"
Były działacz opozycji w czasach PRL sytuację z reformą edukacji porównał do burzenia budynku.
- Przyszła ekipa, która burzy budynek, wielkie kule, bach, w pięć minut nie ma budynku. Potem trzeba to stawiać, tylko to już trwa i trzeba mieć duże umiejętności. I tak dokładnie było z tą reformą: zmieciona, a teraz cała odpowiedzialność (spada - red.) na samorządy, wszyscy tylko nie ci, którzy to zrobili. Moim zdaniem tutaj będzie taki scenariusz - stwierdził gość "Wstajesz i wiesz" w TVN24.
- Moim zdaniem nie ma co owijać w bawełnę: rząd jest mocniejszy od związków zawodowych, z tym, że są rządy, które po prostu szukają porozumienia, bo wiedzą, że to (brak porozumienia - red.) jest niedobre dla kraju - ocenił.
Janas wskazał, że rząd nie chce rozmawiać z powodów politycznych. - To nie jest grupa, która głosuje - stwierdził, mówiąc o nauczycielach.
Autor: akw/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24