Zastraszony poligon - wojsko idzie w zaparte

Aktualizacja:

Na poligonie drawskim sytuacja na lepsze zmieniła się tylko na chwilę, gdy przyjechały kamery telewizyjne. - Kazali nam się pakować. Klakierzy naprawiali usterki - mówią nam żołnierze. Anonimowo, bo dowództwo zakazało im rozmowy z dziennikarzami. Żołnierze potwierdzają jednak to, co napisał w dokumencie ich lekarz: na poligonie nie są zachowane elementarne zasady higieny i zabezpieczenia medycznego. Dowództwo Wojsk Lądowych odrzuca zarzuty i przekonuje: poligon to "nasza wizytówka".

25 listopada opublikowaliśmy tekst obnażający naganne warunki opieki medycznej na poligonie drawskim w Konotopie. Cytowaliśmy w nim dokument szefa poligonowej służby medycznej, który opisał naganne przypadki i zachowania. Tego samego dnia Dowództwo Wojsk Lądowych wydało komunikat, w którym zaprzeczyło wszystkim naszym doniesieniom.

Do redakcji zaczęły spływać maile. Pisali żołnierze 12. Brygady Zmechanizowanej i ich rodziny. Potwierdzali nasze informacje.

W Drawsku pojawił się reporter TVN24. Zanim dostał się na teren poligonu w Konotopie, filmował (pod okiem rzecznika 12. Brygady Zmechanizowanej) pomieszczenia sanitarne w odnowionej części poligonu drawskiego - Olesznie.

Pojawił się dwugłos.

"Dowódca śpi"

Do Konotopu udaliśmy się ponownie, w sobotę 27 listopada. Przyjechaliśmy bez zapowiedzi, z ukrytą kamerą.

Po południu wystąpiliśmy o pozwolenie na wejście na teren poligonu. Od żołnierzy, pełniących służbę w wartowni usłyszeliśmy, że decyzję może podjąć jedynie dowódca i że w tej chwili to nie jest możliwe. "Dowódca śpi" - usłyszeliśmy przez krótkofalówkę. Wartownicy skwitowali informację śmiechem.

- Wiem, co panowie pomyślą. Ale dowódca nie wyraził zgody na wejście na poligon. Zaskoczyliście nas. Major Zdzisław Wrona

W oczekiwaniu na decyzję, zostaliśmy skierowani do internatu, w którym skoszarowani są wyżsi rangą żołnierze i dowództwo. Po godzinie otrzymaliśmy odpowiedź:

- Wiem, co panowie pomyślą. Ale dowódca nie wyraził zgody na wejście na poligon. Zaskoczyliście nas - tłumaczył rzecznik 12. Dywizji Zmechanizowanej ze Szczecina major Zdzisław Wrona.

Przed podjęciem decyzji mjr Wrona otrzymał od nas informację o miejscach, które chcemy skontrolować.

Wieś potiomkinowska

Dowództwo miało czas by przygotować się do wizyty reportera TVN24.

- Kiedy przyjeżdża inspekcja albo telewizja to zawsze jest teatr - mówi żołnierz 12. Brygady Zmechanizowanej. I dodaje: - Tak było i tym razem. Przełożeni chodzili po namiotach i krzyczeli do szeregowych: "spier...acie do domów, za chwilę ma tu was nie być". Wyjechało ponad stu żołnierzy. Zostali tylko klakierzy. W ambulatorium pojawił się defibrylator i sprzęt EKG, które na co dzień, w obawie przed zniszczeniem, znajdują się w magazynie. Podobnie jak namioty z gore-texu, które rozbijane są na takie okazje w pierwszym rzędzie.

- W stołówce rozłożono obrusy, pojawiło się mydło przy umywalce. Normalnie tak nie jest - dodaje inny żołnierz.

Bandaże przeterminowane o 50 lat

Nagraliśmy wypowiedź ratownika, który opowiada o warunkach medycznych na poligonie w Konotopie: - Jest tragedia. W karetce są tylko nosze i żadnych sprzętów ratujących bądź podtrzymujących życie. Nie ma defibrylatora i sprzętu EKG - mówi.

17 czerwca, kiedy w wyniku wybuchu zapalnika zginął żołnierz, w miejscu ćwiczeń miało nie być ambulansu. Informację potwierdzają niezależnie żołnierz uczestniczący w ćwiczeniach na poligonie i sanitariusz. Rzecznik Błaszczak zaprzecza: - Wiecie więcej niż prokuratura - odpowiada.

Sprawę wciąż bada Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Szczecinie. - Od sierpnia czekamy na opinię Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Zielonce - informuje rzecznik ppłk Zenon Staniszczak. Dlaczego opiniowanie trwa tak długo? - pytamy. - WITU tłumaczy się natłokiem obowiązków - odpowiada ppłk Staniszczak. - Czy to prawda, że w chwili wybuchu zapalników na terenie ćwiczeń nie było wozu medycznego? - Nie odpowiem na to pytanie - mówi ppłk Staniszczak.

To samo pytanie zadaliśmy rzecznikowi Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej. - Nie udzielę odpowiedzi ze względu na dobro śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę w Szczecinie - odpowiada ppłk Marcin Wiącek.

Na własną rękę

Według naszych informacji, niektórzy ratownicy medyczni z poligonu w Drawsku, za własne pieniądze uzupełniają torby ratownicze. Dokupują leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe, plastry i bandaże. - Dowódcy mówią o takich sanitariuszach, że są idiotami. Ale co mamy robić? Czujemy się odpowiedzialni za zdrowie żołnierzy. Na stanie są bandaże wyprodukowane w latach 60. Kiedy otwierasz bandaż, rozpada się w proszek - mówi osoba z poligonowej służby medycznej.

Nieszczelne namioty przepuszczają wodę. Panuje wilgoć, nie schną ubrania. Namioty ocieplane są nagrzewnicami na ropę. Ropy starcza na 8 godzin ogrzewania. - W praktyce, o drugiej nad ranem panuje ziąb i trudno wytrzymać - mówi starszy szeregowy 12. BZ.

Inny starszy szeregowy: - Nikt nie kontroluje gdzie idzie te 20 litrów ropy, które dostajemy na dobę. Możesz zatankować swój samochód. Albo podkręcić nagrzewnicę na maks.

"Wojsko to nie hotel". - Wiemy.

- Wojsko to nie hotel czterogwiazdkowy. Nikt tu nikogo siłą nie trzyma - odpowiada oficer prasowy 12. Brygady Zmechanizowanej kpt. Janusz Błaszczak.

Każdy z naszych rozmówców - żołnierzy batalionu - podkreśla: - Nie skarżymy się na trudne warunki podczas ćwiczeń. Jesteśmy żołnierzami, którzy są w stanie wytrzymać nawet największe mrozy. Możemy siedzieć po sześć godzin w okopach, by później dać 10-minutowy pokaz dla generalicji, który ma się nijak do taktyki wojennej. Buntujemy się jednak przeciw zaniedbaniom, które mają realne przełożenie na nasze bezpieczeństwo i zdrowie.

Bez obiadu

- Czy można podciągać pod trudne warunki fakt, że dla niższych stopniem żołnierzy często nie starcza obiadów? - pyta starszy szeregowy 12 BZ.

Według naszych informatorów, w oficerskim internacie, odbywają się imprezy alkoholowe, które zaopatrywane są przez poligonową stołówkę.

Czy można podciągać pod trudne warunki fakt, że dla niższych stopniem żołnierzy często nie starcza obiadów? Żołnierz 12 BZ

- Kapitan idzie do kucharza, bierze kiełbasę, kilka słoików ogórków. Potem nie starcza na obiad dla szeregowców - przyznaje do ukrytej kamery wysoki rangą wojskowy. - Na terenie poligonu i w internacie nie ma alkoholu - odpowiada kpt. Błaszczak.

Nie widział, jak chwilę wcześniej nagraliśmy majora, który szedł chwiejnym krokiem po korytarzu i w klapkach wyszedł na mróz. Zapytany o warunki na poligonie, odpowiedział: "Słyszałem, że jest źle".

Pytania bez odpowiedzi

- Dlaczego generał Tuz, zaprzeczył w pierwszej chwili istnieniu notatki służbowej sporządzonej przez szefa służb medycznych poligonu? - pytamy kpt. Błaszczaka. - Generał mógł się pomylić. Codziennie dostaje wiele notatek - odpowiada rzecznik. Według informatorów, zaraz po naszym telefonie rozpoczął ustalanie źródła przecieku. - Czy były przypadki zatrucia tlenkiem węgla? - Było podejrzenie zatrucia. Żołnierze dostali po przebadaniu dwa dni zwolnienia, po czym wrócili do jednostki - odpowiada rzecznik BZ. - Czy były przypadki zachorowań na świerzb? - Były - odpowiada lakonicznie. - Czy były przypadki porażenia prądem na terenie poligonu? - Tak. Jeden. Z winy żołnierza.

Ministerstwo będzie zaprzeczało. Dowództwo też będzie zaprzeczało. Czego nie da się zaprzeczyć, będzie się bagatelizować. Sprawa będzie tuszowana, a żołnierze zastraszani. Polityka armii jest taka, że do ministra mają spływać tylko dobre informacje. Brudy czyści dowództwo. Jeden z oficerów, który dobrze zna poligon w Drawsku

Mjr Wrona zapisywał nasze pytania dotyczące terminów prac remontowych, wyposażenia ambulatorium, zarzutów kamuflowania usterek przed przyjazdem reportera TVN24, wreszcie danych dotyczących kontuzji i zapadalności na choroby - m.in. świerzb. Zobowiązał się odpowiedzieć w "najbliższym terminie".

We wtorek o godz. 15.45 zadzwoniliśmy do majora, prosząc by odniósł się do zarzutów. - Odpowiem w środę - zapewnił mjr Wrona. Tego dnia o godzinie 20:04 rzecznik przysłał nam sms-a: "Szanowny Panie Redaktorze, ze względu na wagę spraw oraz chęć udzielenia rzetelnych odpowiedzi, pytania proszę jednak przesłać w formie pisemnej. Serdecznie pozdrawiam. Zdzisław Wrona".

Ważny przeciek, nie problem

Pytamy w Ministerstwie Obrony Narodowej o kontrolę w jednostce: - Wiem, że sprawą zainteresowała się Żandarmeria Wojskowa. Ministerstwo opiera się na stanowisku Dowództwa Wojsk Lądowych - odpowiada rzecznik resortu Janusz Sejmej.

Nagrywamy rozmowę z wysokim rangą żołnierzem, doskonale znającym realia panujące na poligonie drawskim: - Ministerstwo będzie zaprzeczało. Dowództwo też będzie zaprzeczało. Czego nie da się zaprzeczyć, będzie się bagatelizować. Sprawa będzie tuszowana, a żołnierze zastraszani. Polityka armii jest taka, że do ministra mają spływać tylko dobre informacje. Brudy czyści dowództwo.

- W wojsku i policji nie jest ważny problem. Ważne jest źródło przecieku. Dlatego nie szuka się winnych tylko tych, którzy wypuszczają informacje do mediów - tłumaczy anonimowo były mundurowy, śledzący afery w wojsku i policji.

Według naszych informatorów z 12. Dywizji Zmechanizowanej, przełożeni krzyczeli w dniu przyjazdu reportera TVN24 do żołnierzy: "gęby na kłódkę". Straszyli karnym oddelegowaniem do innej jednostki albo nie przedłużeniem kontraktu z żołnierzami, którzy będą rozmawiać z prasą.

Spotkania odmówił nam zastraszony szef poligonowej służby medycznej, autor raportu, po którym wybuchła afera. Napisał: "Nie spotkam się z Panem. Gdyż zarzucono by mi zdradę. Proszę wybaczyć".

Posłowie usłyszeli o wizytówce

W środę temat drawskiego poligonu stanął na posiedzeniu sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Ze strony MON posłowie usłyszeli, że szef resortu polecił po naszym artykule "dokonanie sprawdzenia i kontroli tej sytuacji". - Na podstawie tych ustaleń stwierdzamy, że artykuł był nierzetelny - podkreślano na posiedzeniu. Do tego wniosku ministerstwo doszło między innymi - jak tłumaczono - dzięki "brakowi późniejszego odzewu" w mediach.

- Kontrola Wojskowego Ośrodka Medycyny Prewencyjnej w Bydgoszczy na terenie centrum szkolenia Wojsk Lądowych w Drawsku Pomorskim oceniła warunki sanitarno-higieniczne jako właściwe i jednoznacznie wykluczyła możliwość występowania jakichkolwiek epidemii. Gen. Zbigniew Głowienka

Dowódca Wojsk Lądowych Zbigniew Głowienka był jeszcze bardziej przekonany o świetnych warunkach jakie w Konotopie stworzono żołnierzom. Zaznaczał, że reporterowi TVN24 pokazywano "wszystko, co chciał i dano mu nieskrępowaną możliwość przygotowania materiału". Generał poinformował także, że w sobotę 27 listopada po raz kolejny pojawiliśmy się na poligonie. - Redaktorzy spotkali się tam z rzecznikiem prasowym 12. Brygady bo twierdzili, że to tutaj wszystko ich nie zadowala - mówił gen. Głowienka. Nie wspomniał słowem, że odmówiono nam pozwolenia na wejście w konkretne, wybrane tym razem przez nas, miejsca na poligonie w Konotopie, a nie Olesznie.

Długo dowódca Wojsk Lądowych mówił o tym, że "infrastruktura poligonu drawskiego jest najlepsza, bo to nasza wizytówka i nie możemy się go wstydzić". - Materiały redaktora Wasielewskiego stanowiły przekaz naruszający elementarne zasady etyki zawodu oraz warsztatu dziennikarskiego. Wprowadzają w błąd opinię publiczną i naruszają dobre imię wojska - podkreślał generał. Zaznaczał też, że niezwykle szczegółowa kontrola, którą polecił, nie wykazała "żadnych naruszeń drastycznych, a sprawy sygnalizowane w (naszej) publikacji nie znalazły potwierdzenia".

Półprawdy

- Kontrola Wojskowego Ośrodka Medycyny Prewencyjnej w Bydgoszczy na terenie centrum szkolenia Wojsk Lądowych w Drawsku Pomorskim oceniła warunki sanitarno-higieniczne jako właściwe i jednoznacznie wykluczyła możliwość występowania jakichkolwiek epidemii - konkludował generał Głowienka.

Na koniec parlamentarzystom przekazano informację, że "w ostatnim półroczu rzecznicy praw żołnierza nie otrzymali żadnej skargi, czy uwagi ze strony choćby jednego żołnierza, na temat ewentualnych nieprawidłowości na poligonie drawskim". Posłowie uwierzyli. Paweł Suski (PO) i Czesław Mroczek (PO) zalecili nawet by na przyszłość przewodniczący Komisji był "bardziej asertywny" i nie zajmował jej czasu takimi błahymi sprawami.

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Poważne utrudnienia czekają podróżnych, chcących skorzystać z lotniska Split w chorwackiej Kasteli. Jak donosi nasza widzka "około godziny 19:15 cały system lotniska przestał działać, co spowodowało całkowitą blokadę pracy systemy i funkcjonowania lotniska". Na Kontakt24 dostaliśmy także informację o problemach na lotnisku w Zadarze. Jak donosi chorwacki portal Slobodna Dalmacija "samoloty ani nie startują, ani nie lądują, teren lotniska jest zapełniony pasażerami".

Polscy turyści utknęli na chorwackich lotniskach

Polscy turyści utknęli na chorwackich lotniskach

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar poinformował we wtorek, że prokuratura złoży zażalenie na decyzję sądu o niezastosowaniu aresztu wobec posła Marcina Romanowskiego.

Bodnar: prokuratura złoży zażalenie na decyzję sądu wobec posła Romanowskiego

Bodnar: prokuratura złoży zażalenie na decyzję sądu wobec posła Romanowskiego

Źródło:
PAP

Moje stanowisko było takie i jest, że z tych dokumentów Rady Europy wynika, iż immunitet Marcina Romanowskiego w tym zakresie nie obowiązuje - powiedział w TVN24 rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek. Jednocześnie zaznaczył, że w tej sprawie "opinie ekspertów są bardzo rozbieżne".

RPO o immunitecie Romanowskiego: największe autorytety mają inne stanowisko w tej sprawie

RPO o immunitecie Romanowskiego: największe autorytety mają inne stanowisko w tej sprawie

Źródło:
TVN24

Autostrada A2 w rejonie Wiskitek (województwo łódzkie) w kierunku Warszawy jest zablokowana po tym, jak na jezdnię przewróciła się laweta przewożąca dwa samochody osobowe. Informację i zdjęcie dostaliśmy na Kontakt 24.

Laweta przewożąca samochody zablokowała autostradę

Laweta przewożąca samochody zablokowała autostradę

Źródło:
PAP

Wiceprezydentka USA Kamala Harris, budując poparcie demokratów dla swojej nagłej kampanii prezydenckiej, zgromadziła w poniedziałek zwolenników w swoim debiutanckim przemówieniu wyborczym. Obiecała, że będzie ścigać kandydata Partii Republikańskiej Donalda Trumpa niczym prokuratorka w sądzie, w którym dawniej pracowała. Tego samego dnia co najmniej 2579 demokratycznych delegatów zadeklarowało poparcie dla Harris jako kandydatki tej partii w wyścigu o Biały Dom.

Kamala Harris rozpoczęła kampanię wyborczą. Pierwsze zapowiedzi

Kamala Harris rozpoczęła kampanię wyborczą. Pierwsze zapowiedzi

Źródło:
PAP

IMGW wydał prognozę zagrożeń. We wtorek w części Polski mogą obowiązywać alarmy przed burzami. Kolejne dni przyniosą więcej zagrożeń pogodowych.

Ostrzeżenia IMGW. Burze będą stanowiły zagrożenie w kilku regionach Polski

Ostrzeżenia IMGW. Burze będą stanowiły zagrożenie w kilku regionach Polski

Źródło:
IMGW

Włoskie media podają, że we Włoszech, zwłaszcza w rejonie Mediolanu i wśród uczestników niedawnych dwóch koncertów Taylor Swift, odnotowano wyraźny wzrost liczby przypadków COVID-19. W koncertach uczestniczyło łącznie około 130 tysięcy osób.

Nagły wzrost zakażeń COVID-19 po koncertach Taylor Swift

Nagły wzrost zakażeń COVID-19 po koncertach Taylor Swift

Źródło:
PAP

Obrońcy praw człowieka - w tym Międzynarodowa Federacja na rzecz Praw Człowieka i białoruska Wiasna – apelują do władz Białorusi o wstrzymanie wykonania kary śmierci wobec Rico Kriegera. 29-letni Niemiec został skazany w czerwcu.

Apele do Białorusi o wstrzymanie egzekucji obywatela Niemiec

Apele do Białorusi o wstrzymanie egzekucji obywatela Niemiec

Źródło:
PAP

W warszawskim Lesie Bródnowskim nożownik zaatakował dwóch nastolatków, którzy w wyniku obrażeń zostali przetransportowani do szpitala. - Trwa przesłuchanie 26-letniego napastnika - przekazała w poniedziałek Komenda Stołeczna Policji.

Nożownik zaatakował dwóch nastolatków w lesie

Nożownik zaatakował dwóch nastolatków w lesie

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Piorun śmiertelnie poraził 47-letniego mężczyznę i jego 11-letnią córkę na górze Zhaltets w Bułgarii. Drugie dziecko, które zaalarmowało służby ratunkowe, ocalało i zostało śmigłowcem przetransportowane do szpitala.

Ojciec i córka śmiertelnie porażeni piorunem

Ojciec i córka śmiertelnie porażeni piorunem

Źródło:
PAP, breaking.bg

Nawałnica, która w weekend 13-14 lipca przeszła przez Warszawę, spowodowała duże zniszczenia w przyrodzie. Z większością skutków burz miejscy ogrodnicy już się uporali. Dokonali też bilansu wydarzeń sprzed ponad tygodnia.

34 drzewa wyrwane z korzeniami. Bilans nawałnicy w Warszawie

34 drzewa wyrwane z korzeniami. Bilans nawałnicy w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

W warszawskim Lesie Bródnowskim nożownik zaatakował dwóch nastolatków, którzy z powodu obrażeń zostali przetransportowani do szpitala. Kamala Harris rozpoczęła kampanię wyborczą po tym, jak obecny gospodarz Białego Domu Joe Biden wycofał się z wyścigu o reelekcję. Z kolei na południu Włoch doszło do wypadku z udziałem śmigłowca straży pożarnej. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć we wtorek 23 lipca.

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć we wtorek

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć we wtorek

Źródło:
PAP, TVN24

881 dni temu rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. Nawet 30 tysięcy przedstawicieli rosyjskiej Gwardii Narodowej (Rosgwardii) może służyć w Ukrainie - przekazało brytyjskie ministerstwo obrony. Dodano, że większość żołnierzy z tej formacji zabezpiecza tyły wojsk uczestniczących w inwazji, a tylko część spośród nich walczy na froncie. Oto, co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Raport: w Ukrainie może służyć nawet 30 tysięcy żołnierzy Rosgwardii

Raport: w Ukrainie może służyć nawet 30 tysięcy żołnierzy Rosgwardii

Źródło:
PAP

Na autostradzie A2 pod Poznaniem doszło do nietypowego wypadku. Pasażer samochodu osobowego wysiadł z pojazdu, wyszedł na drogę i został potrącony przez ciężarówkę. W ciężkim stanie został przewieziony do szpitala.

Pasażer wpadł w "dziwny stan", wysiadł i został potrącony przez ciężarówkę

Pasażer wpadł w "dziwny stan", wysiadł i został potrącony przez ciężarówkę

Źródło:
tvn24.pl

Stan przyczepki, której właściciel chciał przewieźć drewno do miejscowości oddalonej o prawie 10 kilometrów, wprawił policjantów w osłupienie. Koło było całkowicie zniszczone, a kierowca zdziwiony zatrzymaniem.

Opona w strzępach, na przyczepce drewno. Policjantom tłumaczył: nic się nie dzieje

Opona w strzępach, na przyczepce drewno. Policjantom tłumaczył: nic się nie dzieje

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Miesięczne dziecko zmarło w czerwcu z powodu krztuśca - poinformował TVN24 Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski. To pierwszy taki zgon w tym roku w Polsce.

Miesięczne dziecko zmarło z powodu krztuśca

Miesięczne dziecko zmarło z powodu krztuśca

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Sejm we wtorek rozpoczyna czterodniowe posiedzenie, podczas którego zajmie się między innymi projektami reformującymi Trybunał Konstytucyjny, a także obywatelskim projektem ustawy w sprawie renty wdowiej. Posłowie mają zająć się również sprawozdaniem komisji finansów publicznych z wykonania budżetu państwa za 2023 rok.

Sejm zajmie się projektami reformującymi TK i rentą wdowią

Sejm zajmie się projektami reformującymi TK i rentą wdowią

Źródło:
PAP

Mechaniczna zapora przy wjeździe na bulwary wiślane w okolicy mostu Poniatowskiego nie działa od kilku miesięcy. Koszt naprawy trzech chowanych słupów wyniesie aż 110 tysięcy złotych. Jak słyszymy w Zarządzie Zieleni, środki na ten cel są. Dlaczego więc słupki nadal tkwią w ziemi? - Czekamy na jedną z części - tłumaczy rzeczniczka Zarządu Zieleni.

Ktoś uszkodził słupki blokujące wjazd na bulwary. Naprawa będzie bardzo droga. Na razie czekają na część

Ktoś uszkodził słupki blokujące wjazd na bulwary. Naprawa będzie bardzo droga. Na razie czekają na część

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ponad 50 ofiar wydobyto z błota po osuwisku, do którego doszło w poniedziałek w południowej Etiopii. Władze dystryktu Gofa podały, że do zdarzenia doszło po ulewnych deszczach.

Dziesiątki zabitych, w tym dzieci, w osuwisku ziemi w Etiopii

Dziesiątki zabitych, w tym dzieci, w osuwisku ziemi w Etiopii

Źródło:
PAP

Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski zaapelował w poniedziałek w Brukseli do ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej o zdjęcie nałożonych przez ich kraje ograniczeń na użycie przez Ukrainę podarowanej jej broni dalekiego zasięgu. - To byłaby w pełni obrona własna, która jest legalna w świetle prawa międzynarodowego - ocenił.

Sikorski apeluje. "To byłaby w pełni obrona własna"

Sikorski apeluje. "To byłaby w pełni obrona własna"

Źródło:
TVN24, PAP

"Oprawy, doping, indywidualne zachowania kibiców na stadionie czy w mediach społecznościowych nie są stanowiskiem klubu" - napisał w poniedziałkowym oświadczeniu stołeczny klub. Choć nie stwierdzono tego wprost, należy je traktować jako reakcję na wydarzenia z soboty. Podczas meczu Legii z Zagłębiem Lubin wywieszono oprawę uderzającą w uchodźców. Towarzyszyła jej wulgarna przyśpiewka.

Skandaliczna oprawa na "Żylecie". Klub wydał oświadczenie

Skandaliczna oprawa na "Żylecie". Klub wydał oświadczenie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Służba Kontrwywiadu Wojskowego poinformowała, że zdecydowano o cofnięciu generałowi Jarosławowi Gromadzińskiemu poświadczeń bezpieczeństwa upoważniających go do dostępu do informacji niejawnych. Postępowanie sprawdzające wykazało, że nie daje on "rękojmi zachowania tajemnicy".

Generał Gromadziński bez dostępu do informacji niejawnych

Generał Gromadziński bez dostępu do informacji niejawnych

Źródło:
PAP

Za podejrzanym o potrójne zabójstwo Jackiem Jaworkiem wystawiono Europejski Nakaz Aresztowania, czerwoną notę Interpolu i list gończy, a mimo to przez trzy lata pozostawał nieuchwytny dla policji. Dziennikarz tvn24.pl Robert Zieliński mówił w poniedziałek, że Jaworek "był osobą bardzo zamkniętą", nie korzystał z nowych technologii i pozwoliło mu to na zniknięcie "z technologicznego radaru, na którym dziś opiera się funkcjonowanie wszystkich policji całego świata".

Jak Jacek Jaworek zniknął z "technologicznego radaru, na którym opiera się funkcjonowanie policji całego świata"?

Jak Jacek Jaworek zniknął z "technologicznego radaru, na którym opiera się funkcjonowanie policji całego świata"?

Źródło:
TVN24

Z redakcją Kontaktu 24 skontaktowali się turyści, którzy utknęli na lotnisku w Majorce z powodu odwołanego sobotniego lotu powrotnego do Warszawy. Jedna z kobiet przekazała, że razem z mężem i małymi dziećmi musiała nocować na lotnisku. Powiedziała, że przewoźnik nie zapewnił im noclegu. Godzinę wylotu przesuwano kilka razy, ostatecznie udało się wylecieć w niedzielę po południu.

Koszmarny powrót z Majorki

Koszmarny powrót z Majorki

Źródło:
Kontakt 24

Fragment muru Zamku Książ w Wałbrzychu runął na ścieżkę, po której poruszają się zwiedzający. Na miejsce wezwano specjalistyczną jednostkę ratowniczą, która wykluczyła obecność poszkodowanych pod gruzami.

Zamkowy mur runął na trasę turystyczną, ratownicy z psami przeszukali gruzowisko

Zamkowy mur runął na trasę turystyczną, ratownicy z psami przeszukali gruzowisko

Źródło:
tvn24.pl

Po całej serii upalnych dni temperatura coraz rzadziej będzie przekraczać 30 stopni. Jaka pogoda będzie towarzyszyła nam na przełomie lipca i sierpnia? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni przygotowaną przez Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: lato całkowicie zmieni swoje oblicze

Pogoda na 16 dni: lato całkowicie zmieni swoje oblicze

Źródło:
tvnmeteo.pl

Dreszczowiec przedstawiający kulisy historii seryjnego mordercy nękającego Boston, przejmująca opowieść o dotkniętych chorobą bliźniakach, a także skupiający się na walce o równość dramat historyczny – oto nowości, które w najbliższych dniach zostaną dodane do biblioteki serwisu Max. Co warto obejrzeć na platformie w tym tygodniu? 

Losy bostońskiego dusiciela, życie w cieniu choroby i walka o równość. Nowości na Max

Losy bostońskiego dusiciela, życie w cieniu choroby i walka o równość. Nowości na Max

Źródło:
tvn24.pl