Pierwsze armatki już śnieżą w Zakopanem - donosi Tygodnik Podhalański.pl. Silny mróz, który pojawił się już w poniedziałek na Podhalu, spowodował, że na stokach ruszyły armatki śnieżne. Pierwszych narciarzy górale spodziewają się już w ten weekend.
W stacji narciarskiej pod Nosalem mają nadzieję, że jeżeli pogoda utrzyma się, w weekend uda się uruchomić pierwszą, małą trasę narciarską z orczykowym wyciągiem - czytamy w Tygodniku Podhalańskim.pl.
Niestety, w tym sezonie Zakopane i okolice nie mają do zaproponowania nowych, dużych stacji narciarskich. Ledwo udało się uratować przed zamknięciem wyciągi na Szymoszkowej. Trasy są zamykane z powodu konfliktów miasta z właścicielami terenów. Cały czas na otwarcie czekają: Gubałówka, Butorowy Wierch i Kotelnica w Paśmie Gubałówki.
Tymczasem nasi południowi sąsiedzi nie zasypiają gruszek w popiele - na Słowacji na początku grudnia rusza nowa część stacji na stokach Łomnicy.
Atak zimy na Podhalu
Rozpoczęciu sezonu narciarskiego sprzyja mroźna pogoda. Już w poniedziałek w nocy temperatura w Zakopanem spadła poniżej zera. Zaczął sypać śnieg. Na Kasprowym Wierchu było jeszcze zimniej - minus 8 st. C. We wtorek rano było w Zakopanem 10 st. mrozu.
W Tatrach pogorszyły się warunki dla turystów. Szlaki pokryły się cienką warstwą świeżego śniegu. Jest bardzo ślisko i niebezpiecznie. Nad górami zalegają chmury i mgła. Na razie lepiej nie planować wycieczek w wyższe partie.
Rok temu była już zima
Tymczasem dokładnie rok temu w Zakopanem i w Tatrach była już prawdziwa zima. W górach leżało pół metra śniegu, obowiązywał czwarty stopień zagrożenia lawinowego. Kilkanaście centymetrów śniegu leżało też w Zakopanem.
Źródło: Tygodnik Podhalański.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24