- Zapraszam do Gdańska. Warto popatrzeć na uśmiechnięte twarze przyjaciół. Będą tam ludzie, których na pewno z przyjemnością spotkasz i przywitasz. Ja tam będę, czekam na Ciebie - to fragment listu, do którego dotarły Fakty TVN, a który Donald Tusk wysłał do kilku działaczy PJN. Na jutrzejszą konwencję zaproszeni zostali też Joanna Kluzik-Rostkowska, Dariusz Rosati. Wieczorem rzecznik rządu Paweł Graś w rozmowie z tvn24.pl twierdził, że list został wysłany wyłącznie do członków PO.
PO zaprasza na konwencję, która da wreszcie odpowiedź na wiele ważnych pytań. Kogo zaprosi Platforma na listy i kto zaproszenie przyjmie.
Joanny Kluzik-Rostkowskiej nie było dziś na głosowaniach w Sejmie. To rzadkość. Nie pojawiła się też na Radzie Krajowej PJN-u. A nie zdarzyło się to jeszcze nigdy. Ta nieobecność jest znacząca. Zwłaszcza w kontekście jutrzejszej konwencji PO.
- Rozmawiałem z Kluzik przedwczoraj osobiście, później już telefonicznie - mówi dziennikarzom Paweł Poncyljusz, przewodniczący klubu parlamentarnego Polska Jest Najważniejsza. Pytany o to, czy nie będzie mu przykro jak odejdzie ona z PJN odpowiada: "Będzie".Z tonu tej wypowiedzi można wywnioskować, że z odejściem Kluzik-Rostkowskiej politycy PJN-u już się pogodzili. Jutro może pojawić się ona na konwencji w Gdańsku...jako kandydatka do Sejmu ze śląskiej listy PO.
"Chce się do pracy w PO przyłączyć"
- Rozmowy trwają - przyznaje Małgorzata Kidawa-Błońska (Platforma Obywatelska). - Pani Kluzik-Rostkowska musi podjąć decyzję. Nie wiem, czy to będzie jutro, czy w przyszłym tygodniu. Ważne, że ona chce się do pracy w Platformie przyłączyć. Ale do Gdańska, zaproszono nie tylko Kluzik-Rostkowską.
Fakty TVN dotarły do listu, który otrzymało kilku polityków PJN. W tym Andrzej Szac działacz PJN, do którego dotarł list od Tuska. - Drogi Andrzeju, Zapraszam do Gdańska. (...) Pewnie zapytasz, dlaczego masz jechać tak daleko w wolną sobotę? Przecież w tym czasie można pojechać do lasu, na wycieczkę rowerową, na działkę. To wszystko prawda - przyznaje Tusk, ale przekonuje, że mimo to, do Gdańska przyjechać warto, a to dlatego, że będzie to "radosne spotkanie przyjaciół". - Warto popatrzeć na uśmiechnięte twarze przyjaciół. Będą tam ludzie, których na pewno z przyjemnością spotkasz i przywitasz - zapewnia premier. I kończy słowami: "Ja tam będę, czekam na Ciebie. Serdecznie Pozdrawiam, Donald Tusk".
Graś: list tylko do działaczy PO
- List został wysłany wyłącznie do działaczy PO. Został wysłany wyłącznie do 50 tys. członków Platformy Obywatelskiej, wktórej pewnie jest dużo Andrzejów, Joann, Dariuszów. Jeśli ktoś jest posiadaczem listu zatytułowanego "Drogi Pawle, Andrzeju", to wcale nie oznacza, że to właśnie jego zaprasza pan premier - powiedział w rozmowie z tvn24.pl rzecznik rządu Paweł Graś.Pytany, skąd wobec tego, według niego, taki list posiada Andrzej Szac z PJN odpowiedział: Może się zdarzyć, że otrzymał go ktoś z członków PO, kto w między czasie przeszedł do PJN. Chociaż nie wiem, czy taka sytuacja ma miejsce. Ale może się tak zdarzać".
Według ustaleń Faktów TVN list otrzymało czterech członków PJN, w tym Andrzej Szac.
"Uzależniam decyzję od decyzji Kluzik"
Szac zainteresowany zaproszeniem jednak nie jest. - Panie Donald Tusk, drogi Andrzej do PO się nie wybiera - mówił przed kamerą Andrzej Szac.
Będą niespodzianki. Pokażemy, że Platforma przyciąga tomczykiewicz
Oburzona propozycją jest także Elżbieta Jakubiak. - Zwariowaliście? Chyba wam leków potrzeba - mówi Jakubiak pytana o to, czy wybiera się do PO. Pytanie, na które oburzają się politycy PJN jest jednak uzasadnione. Wczoraj z klubu odszedł już Jan Filip Libicki, a dziś jego śladem poszedł Jacek Tomczak. Jeszcze przed południem na stronie internetowej partii figurował jako jeden z liderów, po południu jego zdjęcie zniknęło. Ani on, ani Libicki nie zadeklarowali jeszcze, czy wystartują z list Platformy. Ale propozycja rozmów jest. - Uzależniam swoją decyzję w tym względzie od decyzji Joanny Kluzik-Rostkowskiej - przyznaje Jacek Tomczak.
"Platforma przyciąga"
Gdy z PJN odejdzie Kluzik-Rostkowska, klub stanie się kołem poselskim. Nie będzie miał wymaganej liczby piętnastu posłów. Przestanie być reprezentowany w prezydium Sejmu. Straci też wiele przywilejów. Także finansowych.
Na jutrzejszą konwencję Platforma zaprosiła też byłego ministra spraw zagranicznych, byłego europosła Socjaldemokracji Polskiej Dariusza Rosatiego.
- Jutro będą niespodzianki. Pokażemy, że Platforma przyciąga - zapowiada Tomasz Tomczykiewicz, przewodniczący klubu parlamentarnego PO.
Źródło: Fakty TVN