Wypadek premier Szydło – protokół rozbieżności

Kierowca nie został podany badaniom lekarskim
Kierowca nie został podany badaniom lekarskim
tvn24
Wypadek premier Szydło - prokuratura nie wyklucza wizji lokalnej i eksperymentu procesowegotvn24

Nie ustają wątpliwości wokół piątkowego wypadku z udziałem premier Beaty Szydło. Adwokat podejrzanego o sprawstwo kierowcy seicento zarzuca policji zaniechania. Brak też jednoznacznych ustaleń czy trzy rządowe limuzyny spełniały wszystkie warunki kolumny pojazdów uprzywilejowanych.

Policja już w piątek przesądziła, że rządowa kolumna nie naruszyła przepisów o ruchu drogowym.

"Doszło do zderzenia prawidłowo jadącej kolumny rządowej z autem cywilnym" - czytamy w jednobrzmiącym komunikacie małopolskiej policji i Komendy Głównej.

Policja i prokuratura twierdzą, że kierowca seicento, w które uderzyło rządowe audi, przyznał się do spowodowania wypadku.

- Niech zachowają wstrzemięźliwość ci, którzy uważają, że w tej sprawie jest już wszystko jasne i że winnym tego zdarzenia jest mój klient. Może się okazać, że trzeba go będzie przeprosić - mówi tymczasem portalowi TVN24.pl pełnomocnik kierowcy fiata seicento adwokat Władysław Pociej.

Fakty niekwestionowane

Bezsporne fakty w sprawie wypadku są następujące.

Do zdarzenia doszło w piątek 10 lutego wieczorem. Kolumna rządowych samochodów poruszała się jednojezdniową ulicą Powstańców Śląskich w Oświęcimiu. Na skrzyżowaniu z ulicą Orzeszkowej omijała z lewej strony fiata seicento. Pierwszy samochód w kolumnie ominął seicento. Przed drugi zaś samochód - audi, w którym jechała premier - wyjechało ze swojego pasa seicento. Fiat odbił się od rządowej limuzyny, a audi zjechało na lewe pobocze i uderzyło w drzewo.

Tak doszło do wypadku z udziałem premier Beaty Szydłotvn24.pl

Szefowa rządu trafiła do szpitala. Rzecznik Rady Ministrów udziela optymistycznych, ale niekonkretnych informacji o stanie jej zdrowia. Potłuczeń doznał kierowca premier, ale nie zatrzymano go w szpitalu. Najciężej ranny został dowódca ochrony Beaty Szydło, który po złamaniu kości udowej musiał być operowany.

Czas według policji

W sprawie szczegółów tego wypadku można już tylko sporządzić jedynie obszerny protokół rozbieżności. Począwszy od godziny, o której doszło do zdarzenia.

Policja w oficjalnym komunikacie podaje, że do wypadku doszło o 18.55. Tymczasem z protokołu zatrzymania, do którego dotarli reporterzy TVN24 wynika, że kierowca seicento został zatrzymany o 18.30, a o 18.40 policjanci zawiadomili o zatrzymaniu kierowcy prokurator Grażynę Pniak z Oświęcimia.

Gdy pytamy o tę rozbieżność rzecznika Komendy Głównej mł. insp. Mariusza Ciarkę, rzecznik sprawdza meldunki i informuje, że jeden z patroli drogówki skierowano na miejsce wypadku już o godz. 18.45, zatem pierwsza informacja momencie, w którym doszło do wypadku, po blisko trzech dniach okazuje się nieaktualna.

Fragment protokołu o godzinie zawiadomienia prokuratora o zatrzymaniu kierowcy (na górze) i komunikat policji o godzinie, w której doszło do wypadku (na dole)
Protokół policji i komunikat policjiFragment protokołu o godzinie zawiadomienia prokuratora o zatrzymaniu kierowcy (na górze) i komunikat policji o godzinie, w której doszło do wypadku (na dole) | tvn24.pl

To nie jedyna rozbieżność między protokołem zatrzymania a oficjalnymi komunikatami policji.

Był, ale nie był badany przez lekarza

Zaraz po wypadku szybkiej i intensywnej pomocy medycznej udzielono premier Beacie Szydło, dowódcy jej ochrony oraz kierowcy rządowego audi. Od kierowcy seicento policja odebrała zaś oświadczenie, że jest zdrowy. Z protokołu zatrzymania sporządzonego w Komendzie Powiatowej Policji w Oświęcimiu (protokół zakończono w piątek 10 lutego o 23.40) wynika, że Sebastian K. nie był badany przez lekarza.

Dziś Komenda Główna Policji publikuje oświadczenie, w którym zapewnia, że badanie Sebastiana K. zostało przeprowadzone.

"Przy pobieraniu krwi do dalszych badań na zawartość alkoholu czy innych substancji odurzających był również badany - czytamy w komunikacie - a na pytania lekarzy podczas wywiadu lekarskiego ponownie potwierdził, że czuje się dobrze".

Kwestia przyznania się do winy

Różnice w przedstawianiu faktów występują również w kwestii czy kierujący seicento mieszkaniec Oświęcimia 21-letni Sebastian K. przyznał się czy nie przyznał do spowodowania wypadku.

"Przyznał się on do popełnienia zarzucanego mu czynu" - głosi dzisiejszy komunikat Prokuratury Krajowej.

"Przyznał, że przyczynił się bezpośrednio do spowodowania wypadku drogowego. Zeznania te zostały złożone dobrowolnie, zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego a przed przystąpieniem do tej czynności został on pouczony ustnie i pisemnie o swoich prawach, co potwierdził złożonym podpisem" - czytamy w komunikacie Komendy Głównej Policji.

"Kierowca złożył wyjaśnienia, podczas których przyznał, że przyczynił się bezpośrednio do spowodowania wypadku drogowego" - zapewnia w komunikacie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Poseł Nowoczesnej Marek Sowa, który - jak twierdzi - rozmawiał z kierowcą seicento, zaprzecza jakoby podejrzany przyznał się do spowodowania wypadku.

- Ten młody człowiek został przesłuchany bez adwokata. Ten młody człowiek mówi, że absolutnie nie przyznał się do winy - twierdzi poseł Sowa.

Dziś już Sebastian K. ma adwokata. Wystawił pełnomocnictwo mecenasowi Władysławowi Pociejowi z Krakowa. Mec. Pociej pytany przez nas czy jego klient przyznał się do spowodowania wypadku, unika odpowiedzi.

- Nie wolno mi rozpowszechniać informacji z postępowania przygotowawczego przed ujawnieniem ich na rozprawie głównej - oświadcza adwokat. Dodaje jednak: - Niech zachowają wstrzemięźliwość ci, którzy uważają, że w tej sprawie jest już wszystko jasne i że winnym tego zdarzenia jest mój klient. Może się okazać, że trzeba go będzie przeprosić.

Był podejrzany jeszcze przed wszczęciem śledztwa

Niejasność w kwestii: przyznał się czy nie, pogłębia specyficzna procedura śledcza, jaką zastosowano w sprawie wypadku premier. Nie ma jeszcze prokuratorskiego postanowienia o przedstawieniu zarzutów, ale Sebastian K. zarzuty już ma. Jak to możliwe?

W szczególnych przypadkach kodeks postępowania karnego dopuszcza przesłuchanie przez policję osoby w charakterze podejrzanego i postawienie jej zarzutów jeszcze przed wszczęciem śledztwa. Dzieje się to "w wypadkach nie cierpiących zwłoki, w szczególności wtedy, gdy mogłoby to spowodować zatarcie śladów lub dowodów przestępstwa".

Postawienie zarzutów przez policję Sebastianowi K. ma zweryfikować prokurator we wtorek 14 lutego. Decyzja policji nie jest dla prokuratora wiążąca. Co postanowi prokurator, ma okazać się około godz. 10.00. Na to przesłuchanie kierowca seicento przyjdzie już z adwokatem.

Zeznawał dobrowolnie choć bez adwokata

Przy próbie odpowiedzi na pytanie dlaczego Sebastian K. był przesłuchiwany bez adwokata pojawia się kolejna rozbieżność.

- Wyrażam dużą dezaprobatę. Klient przekazał mi informację, że na pytanie czy może skorzystać z pomocy adwokata powiedziano mu, że na tym etapie adwokat nie jest mu potrzebny - mówił adwokat Władysław Pociej w programie "15 Na Żywo" w TVN24.

"Przed przystąpieniem do tej czynności [przesłuchania - przyp. red.] został on [Sebastian K. - przyp. red.] pouczony ustnie i pisemnie o swoich prawach, co potwierdził złożonym podpisem" - oświadcza tymczasem Komenda Główna Policji.

Kierowca wcześniej woził prezydenta Komorowskiego

Kolejne rozbieżności jakie pojawiły się w sprawie piątkowego wypadku z udziałem premier, zostały dziś zdementowane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Dziennik "Rzeczpospolita" w dzisiejszym wydaniu podważył sobotnie oświadczenie ministra Mariusza Błaszczaka. Szef MSWiA zapewniał w weekend, że kierowca przewożący w piątek Beatę Szydło to doświadczony funkcjonariusz z piętnastoletnim stażem. Gazeta twierdziła, że kierowca limuzyny Szydło nie miał praktycznie żadnego doświadczenia w prowadzeniu takiego pancernego auta.

Po tej publikacji ministerstwo skonkretyzowało informacje o kwalifikacjach kierowcy i podało, że był on m.in. kierowcą limuzyny opancerzonej prezydenta Bronisława Komorowskiego, a od września 2015 r. do grudnia 2016 r. spędził około 450 godzin za kierownicą "opancerzonych pojazdów głównych".

Co rejestruje BOR?

Mimo prób, nie uzyskaliśmy dziś od Biura Ochrony Rządu informacji czy samochody jadące w piątkowym konwoju miały rejestratory pozwalające stwierdzić z jaką prędkością jechały. Pytaliśmy również o to, czy prawdą jest, że trzeci samochód w kolumnie posiadał kamerę rejestrującą cały przebieg trasy.

Częściowo i dość ogólnie odniósł się do tej kwestii minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak w rozmowie w Radiu Zet z Konradem Piaseckim.

Potwierdził, że samochody mają systemy rejestrujące i komputery pokładowe i że wszystko to dostępne jest dla prokuratury. Minister Błaszczak zapewnił również w tym wywiadzie, że z lotniska w podkrakowskich Balicach do centrum Oświęcimia kolumna samochodów z premier Szydło przyjechała w czasie pozwalającym stwierdzić, że w ujęciu średnim nie przekraczała dozwolonej prędkości.

Czy prawidłowo i z dozwoloną prędkością rządowe samochody jechały przez Oświęcim - to już będą musieli ocenić biegli powołani przez prokuraturę. Prokurator nakazał im sporządzenie opinii "niezwłocznie". Nie wykluczył przy tym, że dla ustalenia wszystkich okoliczności wypadku trzeba będzie przeprowadzić wizję lokalną z eksperymentem procesowym.

Uprzywilejowany kierowca też musi uważać

Ustalenie wszystkich okoliczności wypadku będzie wymagało również stwierdzenia przez prokuraturę czy rządowy konwój spełniał wszystkie prawne wymogi kolumny pojazdów uprzywilejowanych - czyli niebieskie oraz czerwone sygnały świetlne oraz modulowany sygnał dźwiękowy. W tej sprawie również występują rozbieżne zeznania świadków procesowych i świadków, którzy wypowiadali się przed kamerami reporterów m.in. TVN24.

Część osób twierdzi, że kolumna nie używała sygnału dźwiękowego, a jedynie świetlny.

Na Kontakt24 otrzymaliśmy dziś nagranie z monitoringu prywatnej firmy znajdującej się ok. 500 metrów przed miejscem zdarzenia. Widać na nim, jaka odległość dzieli pierwszy samochód z kolumny od limuzyny przewożącej szefową rządu oraz sposób oświetlenia tych pojazdów.

Prokuratura, w ewentualnym akcie oskarżenie będzie musiała również jednoznacznie stwierdzić, czy kierowca rządowego audi zachował przy omijaniu seicento szczególną ostrożność. Bez tego stwierdzenia - tak czy nie - prokurator ryzykuje, że sąd zwróci mu materiał jako niekompletny.

W sprawach o kolizje i wypadki z udziałem samochodów uprzywilejowanych sądy ważą zwykle dwa przepisy z Prawa o ruchu drogowym.

Jeden z jego przepisów (art. 9) nakazuje uczestnikom ruchu ułatwienie przejazdu pojazdu uprzywilejowanego. Ale jest też inny przepis (art. 53) nakładający szczególne obowiązki na kierowców samochodów uprzywilejowanych.

W myśl tego przepisu kierujący pojazdem uprzywilejowanym może nie stosować się do przepisów oraz do znaków i sygnałów drogowych, ale tylko wtedy gdy łącznie spełnia dwa podstawowe warunki:

- zachowuje szczególną ostrożność,

- i (w przypadku kierowców rządowych) gdy wykonuje zadania związane bezpośrednio z zapewnieniem bezpieczeństwa osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe.

Przywileje nie mogą zagrażać zwykłym śmiertelnikom

Kolizje i wypadki z udziałem pojazdów uprzywilejowanych regularnie trafiają na sądowe wokandy. Sądy zaś wnikliwie badają czy kierowca pojazdu uprzywilejowanego zachował szczególną ostrożność. Z dotychczasowego orzecznictwa wynika, że korzystanie z ułatwień dla pojazdu uprzywilejowanego nie może zagrażać bezpieczeństwu innych uczestników ruchu. Jednak nawet gdy sąd udowodni kierowcy pojazdu uprzywilejowanego niezachowanie szczególnej ostrożności, nie zdejmuje to odpowiedzialności z tego, który nie ułatwił przejazdu samochodowi na sygnałach.

- Dla mnie w tej chwili najważniejsze jest ustalenie czy kolumna rządowych samochodów spełniała wszystkie warunki, aby w ogóle być traktowana jako kolumna pojazdów uprzywilejowanych – podsumowuje adwokat Władysław Pociej.

Autor: Jacek Pawłowski/sk / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Oświęcim112

Pozostałe wiadomości

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Papież Franciszek w oświadczeniu, przygotowanym wcześniej i opublikowanym w niedzielę przez służby prasowe Watykanu, przekazał, że z "ufnością kontynuuje kurację". W najnowszym komunikacie o jego stanie zdrowia poinformowano, że miał "spokojną noc" i odpoczął". Dzień wcześniej doszło do pogorszenia stanu 88-letniego Franciszka.

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Choć temperatura jest dodatnia i trwa odwilż, wiele osób postanowiło spacerować w niedzielę po zamarzniętej tafli Jeziorka Kamionkowskiego w Parku Skaryszewskim. Do równie niebezpiecznych sytuacji dochodzi na Jeziorku Czerniakowskim. Na lód wchodzą dorośli z dziećmi.

Trwa odwilż, lód szybko topnieje, a na zamarzniętych jeziorach całe rodziny

Trwa odwilż, lód szybko topnieje, a na zamarzniętych jeziorach całe rodziny

Źródło:
Kontakt24

W Drelowie (woj. lubelskie) wciąż trwają poszukiwanie pozostałości kosmicznej skały, która we wtorek przemknęła przez niebo. W niedzielę udało się odnaleźć najcięższy jak do tej pory odłamek meteorytu. Obiekt waży nieco ponad pół kilograma.

Meteoryt z Drelowa. Znaleziono jego masę główną

Meteoryt z Drelowa. Znaleziono jego masę główną

Źródło:
Skytinel, tvnmete.pl

Nie wszystkim obywatelom USA podoba się polityka prowadzona przez Donalda Trumpa. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, które ma pokazywać masowy protest na ulicach Filadelfii przeciwko decyzjom prezydenta. Miasto się zgadza - ale tego dnia ludzie wyszli tam na ulice z innego powodu.

Protest w Filadelfii przeciwko Trumpowi? Co się tu nie zgadza

Protest w Filadelfii przeciwko Trumpowi? Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W przededniu trzeciej rocznicy inwazji zbrojnej, w nocy z soboty na niedzielę, armia rosyjska użyła do ataku na Ukrainę 267 dronów - poinformowały ukraińskie siły powietrzne. Takiej liczby wrogich bezzałogowców wojsko ukraińskie nie odnotowało od początku agresji.  

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Źródło:
PAP, Suspilne, NV

Niemcy w niedzielę wybierają nowy parlament. Wyborcy, którzy pytani byli o swoje polityczne decyzje na ulicach, wspominają między innymi o skrajnie prawicowej partii AfD. Niektórzy uważają ją za "ostatnią nadzieję" dla Niemiec, inni za zagrożenie i ugrupowanie z faszystowską retoryką. Uprawnionych do głosowania jest 59,2 mln Niemców, w sondażach prowadzi blok partii chadeckich CDU/CSU.

AfD jako "ostatnia nadzieja" czy "zagrożenie dla Niemiec". Co mówią niemieccy wyborcy

AfD jako "ostatnia nadzieja" czy "zagrożenie dla Niemiec". Co mówią niemieccy wyborcy

Źródło:
TVN24, PAP

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Mieszkaniec Józefowa nad Wisłą wyszedł z domu. Kiedy po trzech godzinach nie wrócił, jego żona zawiadomiła policję. Policjanci znaleźli mężczyznę stojącego w nurcie rzeki. Był osłabiony, trafił do szpitala.

Wyszedł z domu i zaginął. Stał w lodowatej rzece, gdy go znaleźli

Wyszedł z domu i zaginął. Stał w lodowatej rzece, gdy go znaleźli

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Psychiatra, profesor Tadeusz Pietras powiedział w TVN24, że co piąty senior w Polsce "cierpi na zaburzenia nastroju o charakterze depresji". To - jak wskazał - dużo większy odsetek niż w państwach zachodnich. - Na depresję składa się pewien komplet objawów. Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób. Czasami depresja może mieć charakter maskowany - wyjaśnił.

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Źródło:
TVN24

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Policja zatrzymała 49-latka, który w jednej z miejscowości w gminie Granowo (Wielkopolskie) postrzelił z wiatrówki swojego 36-letniego kolegę. Trafił go w głowę.

Strzelił do kolegi z wiatrówki, trafił w głowę

Strzelił do kolegi z wiatrówki, trafił w głowę

Źródło:
tvn24.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Hunter Schafer, transpłciowa gwiazda popularnego serialu młodzieżowego HBO "Euforia", oznajmiła, że ​​w jej nowym paszporcie amerykańskim widnieje informacja o niej jako o mężczyźnie. Schafer przekazała, że przy wypełnianiu dokumentów zaznaczyła płeć żeńską - podała BBC.

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Źródło:
BBC

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz oddał głos w wyborach do Bundestagu. "Decydujący dzień dla swojej kariery politycznej" - informują niemieckie media - rozpoczął od joggingu. Lokal wyborczy w rodzinnym mieście odwiedził już także jego polityczny rywal, Friedrich Merz, kandydat CDU na kanclerza. Przedterminowe wybory parlamentarne są konsekwencją rozpadu koalicji rządowej SPD, Zielonych i liberałów (FDP) w listopadzie 2024 roku. Lokale wyborcze są czynne od godziny 8 do 18.

Tak Scholz "rozpoczął decydujący dzień dla swojej kariery politycznej"

Tak Scholz "rozpoczął decydujący dzień dla swojej kariery politycznej"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Pomimo zaangażowania wielu osób i prowadzonej ponad półtorej godziny resuscytacji, nie udało się uratować życia turysty w Beskidach. Mężczyzna został znaleziony przez postronne osoby około 100 metrów od szczytu Klimczoka (Śląskie).

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

Źródło:
PAP

Nie żyją dwa konie, które wybiegły na drogę. Potrąciły je tam dwa auta. Kierowcom i pasażerom nic się nie stało.

Konie wbiegły na drogę, uderzyły w nie auta. Zwierzęta nie przeżyły

Konie wbiegły na drogę, uderzyły w nie auta. Zwierzęta nie przeżyły

Źródło:
tvn24.pl

Wyszli do lasu w miejscowości Rzeczków (Łódzkie), żeby ściąć drzewa. Znaleziono ich przygniecionych. 68-letni mężczyzna zginął na miejscu, 41-latek zmarł w szpitalu.

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Źródło:
tvn24.pl

Mieszkaniec Rzyków w powiecie andrychowskim stracił przytomność. Natychmiast zareagowali pozostali mieszkańcy budynku, którzy pod nadzorem strażaka po służbie prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową, tworząc "łańcuch przeżycia".

36-latek zasłabł, reanimowali go na zmianę sąsiedzi

36-latek zasłabł, reanimowali go na zmianę sąsiedzi

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem trwała zaledwie dziesięć minut, choć oczekiwano, że może potrwać godzinę. - Powinniśmy się cieszyć, że na omówienie spraw fundamentalnie ważnych dla Polski, państwa, nie tylko frontowego, ale także państwa sąsiadującego z Ukrainą, Donald Trump znalazł "pięć minut" - komentowała w TVN24 dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

Źródło:
Reuters, CNN, TVN24, PAP

W sobotę wieczorem pracownicy rządu federalnego USA otrzymali e-maile z działu kadr Biura Zarządzania Personelem Stanów Zjednoczonych (OPM), z prośbą o przesłanie informacji co udało się im zrobić w pracy w minionym tygodniu - donosi Reuters. Brak odpowiedzi ma być podstawą do zwolnienia z pracy. Chwilę wcześniej Musk zapowiedział takie działanie w serwisie X.

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

Źródło:
Reuters, X, PAP, tvn24.pl

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP

Kolejna fala obfitych opadów śniegu nawiedziła wybrzeże Morza Japońskiego. Miejscami grubość pokrywy śnieżnej przekracza pięć metrów.

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Źródło:
Reuters, NHK

- Przyszłość jest naturalną konsekwencją naszych działań tu i teraz. Tylko na nią jeszcze mamy wpływ. Dlatego tak ważne, żeby dobrze się do niej przygotować - mówi Natalia Hatalska, założycielka i dyrektorka infuture.institute – instytutu badań nad przyszłością. W rozmowie z tvn24.pl wskazuje, że kolejnym obszarem, który ludzkość będzie próbować cyfryzować są zmysły. -Doświadczenia cyfrowe mają w ten sposób stać się pełniejsze - wyjaśnia.

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Źródło:
tvn24.pl

Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna - napisał na platformie X premier Donald Tusk. Nastąpiło to krótko po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News

Spotkanie z Donaldem Trumpem traktuję jako dopełnienie procesu po tym, jak wcześniej rozmawiałem z sekretarzem obrony USA i generałem Keithem Kelloggiem - powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcinem Wroną. Mówił także o "sprytnym planie" dotyczącym amerykańskiego zaangażowania w rozmowy o zakończeniu wojny między Ukrainą a Rosją, który jednocześnie byłby "swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy".

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Źródło:
TVN24, PAP
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o remake'u klasycznego horroru "Nosferatu", wyczekiwanym powrocie serialu "Biały Lotos", nowej roli Cezarego Pazury i planowanym występie AC/DC tego lata w Polsce.

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

Źródło:
tvn24.pl