- W Polsce jest tylu pijanych kierowców, bo istnieje społeczne przyzwolenie na łączenie alkoholu z kierownicą - powiedział w Magazynie "24 Godziny" rzecznik policji, Mariusz Sokołowski. Goście Bogdana Rymanowskiego zgodnie stwierdzili, że publikacja danych nietrzeźwych kierowców jest uzasadniona.
- Bardzo dobrze, że prokuratura ujawniła imię, nazwisko i adres Daniela Górlaczyka, takie zachowania trzeba piętnować - stwierdzili jednym głosem goście Bogdana Rymanowskiego. Mężczyzna spowodował śmiertelny wypadek, w którym zginęła ciężarna 22-latka. Według ustaleń policji kobieta jechała prawidłowo swoim pasem, a pijany kierowca jadący z przeciwka nagle zjechał na jej pas, doprowadzając do czołowego zderzenia (CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT)
- W tej sytuacji wina jest oczywistą oczywistością - uważa mecenas Jacek Kondracki. Rzecznik Policji Mariusz Sokołowski przyznaje, że takie działanie prokuratury stosowane jest bardzo rzadko, bo powinna obowiązywać zasada domniemania niewinności. - Ale społeczna szkodliwość tego czynu jest tak duża, że publikacja nazwiska i adresu jest uzasadniona - dodał.
W tej sytuacji wina jest oczywistą oczywistością, publikacja nazwiska jest więc uzasadniona. Mecenas Jacek Kondracki o publikacji danych pijanych kierowców
- Za dużo jest pijanych kierowców na polskich drogach, bo jest społeczne przyzwolenie na picie i siadanie za kierownicą - podkreśla Sokołowski.
- Polacy zawsze byli gościnnym narodem, ale to już nie są czasy powozów i bryczek, ale żyjemy w kraju nasyconym motoryzacją - dodaje Maciej Wisławski. Jego zdaniem, powinno się jak najczęściej prowadzić zdecydowane kampanie rozdzielające alkohol od kierownicy. - Wiadomo, że do pewnej grupy to nie trafi, bo jest te 5-7 proc. społeczeństwa, dla których złym nie jest ni Hitler, ni Stalin, ale 95 procent ludzi jest normalnych i do nich można dotrzeć, choćby na zasadzie "kropla drąży skałę".
Co zrobić?
Kluczem do sukcesu jest zmiana mentalności ludzi. Nie można zapominiać, że pijany kierowca często pije z kimś, rodziną, znajomymi, którzy pozwalają mu potem usiąść za kierownicą. Mariusz Sokołowski, Rzecznik Policji
Co można zrobić, by zmniejszyć liczbę pijanych kierowców? Zdaniem mecenasa Kondrackiego, należy zwiększyć liczbę kontroli kierowców. Innym pomysłem może być wprowadzenie obowiązku posiadanie atestowanego alkomatu w samochodzie. - Niejednokrotnie może się kierowcy wydawać, że wszystko jest ok, a wcale tak nie jest - tłumaczy. Pomysłowi przyklasnął Maciej Wisławski. - To fantastyczna rzecz! - powiedział.
Rzecznik Policji zwraca uwagę na inną kwestię. - Kluczem do sukcesu jest zmiana mentalności ludzi - mówi. -Nie można zapominać, że ten kierowca często pije z kimś, rodziną, znajomymi, którzy pozwalają mu usiąść za kierownicą - zaznacza.
Piłeś wieczorem? Nie jedź rano!
Zdaniem Wisławskiego, pijanych kierowców trzeba podzielić na dwie grupy: tych, którzy świadomie po imprezie siadają za kółko i tych "wczorajszych", którzy prowadzą dzień po imprezie. - Jeśli pił wieczorem, nie powinien rano siadać za kółko - podkreśla Sokołowski. - Dziwi mnie to, że nieraz majętni ludzie żałują kilkudziesięciu złotych na taksówkę do pracy - dodaje.
W ubiegłym roku policja zatrzymała 174 tys. nietrzeźwych kierowców. Wielu innym udało się uniknąć kontroli.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24