Donald Tusk przekazał dymisję w Sejmie na ręce marszałka seniora Józefa Zycha.
Decyzja zaskoczyła wszystkich
Art. 162. konstytucji mówi, że "Prezes Rady Ministrów składa dymisję Rady Ministrów na pierwszym posiedzeniu nowo wybranego Sejmu". Nie określa w jakiej formie ma to zrobić.
Sytuacja ta jest więc zgodna z prawem, choć zaskakująca, bo jeszcze wczoraj - jak donosi reporterka TVN24 - dużo mówiło się o tym, że premier po ślubowaniu zabierze głos w Sejmie. Więc najwyraźniej decyzja o tym, że Donald Tusk złoży dymisję swojego rządu na piśmie zapadła w ostatniej chwili i zaskoczyła wszystkich.
"Pan premier ma obowiązek"
Najbardziej posłów lewicy. Tadeusz Iwiński chciał wiedzieć dlaczego tym razem tak się stało. - To jest to zgodne z konstytucją, ale wbrew obyczajowi. Premier dotychczas składał publicznie dymisje swojego rządu na posiedzeniu Sejmu. Dlaczego tym razem odbyło się to inaczej? - pytał.
Odpowiadając posłowi SLD marszałek senior powiedział, że nie może wypowiadać się w imieniu premiera, bo - jak powiedział - "to jest jego dobra wola w tym przypadku". - Pan premier wykonał obowiązek składając dymisję - podkreślił Zych.
W tym momencie głos zabrał inny poseł SLD Ryszard Kalisz: - Na pierwszym posiedzeniu Sejmu pan premier ma obowiązek złożenia dymisji, a nie jest to jego dobra wola - mówił.
W odpowiedzi Zych stwierdził, że Kalisz "jest niewątpliwie wybitnym prawnikiem". - Z tym, że pan prezes Rady Ministrów wypełnił, panie pośle, ten obowiązek, gdy skierował na moje ręce list z informacją - powiedział marszałek senior.
Źródło: tvn24