- Wraz z kolegami uważamy, że są to decyzje niezgodne z prawem. Wezwaliśmy prokuratora generalnego Adama Bodnara do zmiany decyzji i czekamy na reakcję - powiedział w rozmowie z TVN24 Michał Ostrowski, jeden z zastępców prokuratora generalnego. Wraz z Robertem Hernandem i Krzysztofem Sierakiem zostali skierowani do nowych miejsc pracy.
Prokurator generalny Adam Bodnar zdecydował o skierowaniu trzech swoich zastępców: Michała Ostrowskiego, Roberta Hernanda i Krzysztofa Sieraka do pracy w wydziałach zamiejscowych Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Prokuratorzy ci byli zastępcami prokuratora generalnego także w czasie, gdy funkcję tę pełnił obecny poseł PiS Zbigniew Ziobro.
Rzeczniczka prokuratora generalnego prokurator Anna Adamiak przekazała w poniedziałek, że zastępcy, którzy zostali "powołani nie przez Adama Bodnara, a przez poprzednich Prokuratorów Generalnych, dziś otwarcie manifestują zupełnie inne myślenie o prokuraturze". "Deklarują konsekwentny sprzeciw wobec reform, które następują w wyniku zmiany na stanowisku Prokuratora Generalnego po wyborach 15 października 2023 r. To czyni bezprzedmiotowym powierzanie im przez Prokuratora Generalnego Adama Bodnara własnych uprawnień" - stwierdziła prokurator.
"W tej sytuacji jedyną prawnie dopuszczalną formą świadczenia pracy przez ww. zastępców jest wykonywanie obowiązków służbowych w ramach prowadzonych postępowań w Prokuraturze Krajowej. I stąd taka decyzja Prokuratora Generalnego" - wyjaśniła prokurator Adamiak.
Prokurator Ostrowski: wezwaliśmy Bodnara do zmiany decyzji
Do sprawy odniósł się w czwartek w rozmowie telefonicznej z reporterem TVN24 Sebastianem Napierajem prokurator Michał Ostrowski.
- Ja i koledzy uważamy, że są to decyzje niezgodne z prawem, pozbawione podstaw prawnych. Skierować prokuratora na inne miejsce służbowe można wyłącznie w postępowaniu dyscyplinarnym po prawomocnym orzeczeniu, gdzie drugą instancją jest Sąd Najwyższy - powiedział.
- Pan prokurator generalny ominął prawo. Powołał się na przepis, który nie daje podstaw do takiego skierowania - ocenił prokurator Ostrowski. - Wezwaliśmy pana prokuratora do zmiany tej decyzji i czekamy na reakcję pana ministra Bodnara - przekazał.
W niedzielę Ostrowski, Hernand i Sierak opublikowali oświadczenie w serwisie X, twierdząc, że Bodnar podjął próbę bezprawnego pozbawiania ich funkcji zastępców prokuratora generalnego. "Tym samym, jako przedstawiciele kierownictwa całej prokuratury, którzy zgodnie z ustawą mogą być pozbawieni funkcji Zastępców Prokuratora Generalnego wyłącznie za pisemną zgodą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, zostaliśmy pozbawieni możliwości sprawowania funkcji" - napisali.
Prokuratorzy Ostrowski i Sierak mają wykonywać swoje obowiązki w tzw. PZ-etach [wydziałach zamiejscowych Prokuratury Krajowej, zajmujących się przestępczością zorganizowaną - red.] od 3 marca 2025 roku, a Hernand od 3 lutego. Ostrowski - w dolnośląskim wydziale we Wrocławiu, Hernand - w mazowieckim wydziale w Warszawie, a Sierak - w śląskim wydziale w Katowicach. Podstawą tych skierowań jest m.in. art. 31 par. 1 pkt 1 ustawy Prawo o prokuraturze, który głosi, że prokurator generalny jest przełożonym swoich zastępców.
Prokurator Generalny decyduje "jakie uprawnienia zostaną przekazane"
Rzeczniczka prokuratora generalnego wyjaśniała, że zastępcy prokuratora generalnego nie mają "ustawowych, ściśle określonych kompetencji, działają oni wyłącznie z upoważnienia wydanego przez prokuratora generalnego".
"Oznacza to, że Prokurator Generalny decyduje, któremu z zastępców i jakie uprawnienia zostaną przekazane. Ponadto ustawa Prawo o prokuraturze (art. 3 par. t 1) wskazuje na Zastępców Prokuratora Generalnego, jako prokuratorów mogących realizować czynności związane z prowadzeniem postępowań tym bardziej w sytuacji, gdy Prokurator Generalny nie przekazuje im własnych uprawnień. Zatem jako prokuratorzy Prokuratury Krajowej zastępcy są uprawnieni do wykonywania obowiązków służbowych w strukturze Prokuratury Krajowej" - napisała prokurator Adamiak.
Dodała, że taka decyzja Bodnara nie powoduje, że przestanie on być przełożonym trzech zastępców.
Konflikt we władzach prokuratury
Prokuratura Krajowa informowała wcześniej, że prokurator Ostrowski ma zarzut naruszenia godności urzędu prokuratora, związany z "buntem" i kwestionowaniem zmiany kierownictwa prokuratury, a jego sprawa jest od czerwca w Sądzie Dyscyplinarnym przy PG. Z kolei prokurator Hernand ma zarzut naruszenia godności urzędu prokuratora za zachowanie 12 stycznia, gdy nagrywał telefonem rozmowę z Bodnarem, co było związane z ówczesnym odsunięciem prokuratora Dariusza Barskiego od pełnienia przez niego funkcji prokuratora generalnego.
Konflikt we władzach prokuratury wiąże się ze zmianą kierownictwa Prokuratury Krajowej, do czego doszło 12 stycznia. Tego dnia Adam Bodnar wręczył Dariuszowi Barskiemu, pełniącemu funkcję Prokuratora Krajowego, dokument stwierdzający, że przywrócenie go do służby ze stanu spoczynku "zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów i nie wywołało skutków prawnych".
Decyzja ta wywołała kontrowersje. Barski, którego w tej sprawie poparł prezydent Andrzej Duda, był bliskim współpracownikiem Zbigniewa Ziobry, który przywrócił Barskiego do służby 16 lutego 2022 roku.
W związku z tym - jeszcze w styczniu - na mocy decyzji premiera Donalda Tuska pełniącym obowiązki prokuratora krajowego, do czasu wyłonienia następcy Barskiego w konkursie, został prokurator Jacek Bilewicz (obecnie zastępca prokuratora generalnego). Konkurs wygrał w drugiej połowie lutego prokurator Dariusz Korneluk, którego w połowie marca szef rządu powołał na nowego prokuratora krajowego.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP