W podręczniku wydanym przez Centrum Szkolenia Policji w Legionowie umieszczono transpłciowość oraz "społeczność LGBTQ" w kontekście patologii takich jak narkomania, prostytucja i sekty. Sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich, przypominając, że orientacja seksualna i tożsamość płciowa są integralną częścią godności i człowieczeństwa i nie mogą być przyczyną dyskryminacji. Materiał magazynu "Polska i Świat".
W tym przypadku zabrakło przede wszystkim edukacji. "Reprezentanci Gender Fluid zmieniają postrzeganie swojej płci w zależności od indywidualnych potrzeb. Gender Fluid to wolność wyboru – płci żeńskiej, męskiej, jednej i drugiej, bądź też żadnej" – czytamy w podręczniku szkoleniowym policji w Legionowie, gdzie transpłciowość została przedstawiona w kontekście patologii.
- Transpłciowość nie jest kwestią wyboru, ani nie jest kwestią przynależności do jakiejś subkultury. Jest trwałą przynależnością do innej płci, niż ta określona przy narodzeniu – zwraca uwagę Filip Rak z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. - Autor lub autorka tego podręcznika w ogóle się nie zastanowili, że takie fragmenty mogą mieć realny wpływ na życie innych ludzi, a także ich bliskich – uważa Marek Urbaniak z Kampanii Przeciw Homofobii.
"Cała społeczność LGBTQ+ jest w Polsce systemowo dyskryminowana"
Stąd też pojawiły się pytania Rzecznika Praw Obywatelskich do Centrum Szkolenia Policji m.in. o to, w jaki sposób treści z podręcznika są przekazywane policjantom, czy w trakcie szkoleń omawiany jest także szerszy kontekst transpłciowości i czy uwzględniono w szkoleniu tematykę antydyskryminacyjną. - Skandal i, mówiąc szczerze, hańba dla polskiej policji, że tego typu bzdury, tego typu treści wstawia w jakiekolwiek szkolenia – mówi Barbara Nowacka z Inicjatywy Polskiej.
Na razie policja ani Adamowi Bodnarowi, ani dziennikarzom na pytania o szkoleniowy podręcznik nie odpowiedziała. - Nie ma tutaj pejoratywnego znaczenia – uważa Magdalena Sroka z Porozumienia. - To jest po prostu wyszczególnienie subkultur młodzieżowych, z którymi dany funkcjonariusz może się zetknąć podczas prowadzonych interwencji – dodaje.
Problem w tym, że transpłciowość subkulturą nie jest - jest jedynie pewnym trwałym sposobem przeżywania swojej płci, a poszanowanie praw życia prywatnego wszystkich, także osób transpłciowych, gwarantuje konstytucja. - Osoby transpłciowe i osoby niebinarne, tak jak i cała społeczność LGBTQ+, jest w Polsce systemowo dyskryminowana i zasługuje na szczególną ochronę, także ze strony policji – mówi Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy.
"Przez pokolenia będziemy walczyć ze stereotypami"
Rzecznik Praw Obywatelskich ma wątpliwości, czy takie wyobrażenie na temat transpłciowości nie wpłynie negatywnie na stosunek funkcjonariuszy do osób transpłciowych. - Niestety, obawiam się, że może to być pokłosie takiego wykorzystywania policji przeciwko społeczności LGBT – mówi Maciej Gdula z Lewicy.
Jak wskazuje ostatni Raport Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur dotyczący ubiegłorocznych zatrzymań w trakcie protestów, ta problematyka obca policji nie jest. - Konsekwentne realizowanie takiej polityki sprawia, że przez pokolenia czy przynajmniej przez jedno pokolenie będziemy walczyć ze stereotypami – przewiduje Adam Szłapka z Nowoczesnej.
W raporcie pojawiają się zalecenia, by zwracać szczególną uwagę na osoby transpłciowe - chodzi o zapewnienie odpowiedniego poziomu opieki medycznej po zatrzymaniu czy możliwości wyboru płci funkcjonariusza mającego przeprowadzić kontrolę osobistą. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nadzorujące policję nie odpowiedziało dziennikarzom, czy sprawą podręcznika w jakikolwiek sposób się zajmie.
Barbara Sobska
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24