Trzeba naprawić źle zorganizowaną edukację, bo tego chcą rodzice - powiedziała w "Jeden na jeden" minister edukacji Anna Zalewska odnosząc się do zaproponowanych zmian. Przyznała, że matura będzie trudniejsza.
Szefowa MEN Anna Zalewska zapowiedziała w poniedziałek wygaszenie gimnazjów i wprowadzenie od jesieni 2017 r. 8-letniej szkoły powszechnej, po której dzieci pójdą do 4-letniego liceum, 5-letniego technikum lub szkoły branżowej. Projekt krytykuje opozycja i ZNP.
Jak stwierdziła w "Jeden na jeden" Zalewska, prezes ZNP Sławomir Broniarz i opozycja uczestniczyli w tworzeniu systemu, w którym pojawiły się gimnazja, więc nie potrafią mieć do tego dystansu i wyciągać wniosków ze źle zorganizowanej edukacji. Dodała, że trzeba ją naprawić, bo chcą tego rodzice.
Minister pytana była o egzaminy po ukończeniu 8-letniej szkoły podstawowej oraz maturę. Jak powiedziała, na razie zostały podane założenia i kierunek zmian. Dodała, że musi funkcjonować Centralna Komisja Egzaminacyjna, więc egzaminy na ten moment będą, ale inaczej ułożone.
Według niej, na początku października, kiedy projekt trafi do Sejmu, będzie decyzja czy egzamin będzie na koniec szkoły podstawowej, czy wstępny do liceów. - Wszystko wskazuje, że będzie to jednak egzamin zewnętrzny: język polski, historia, matematyka i język obcy, ale z ustnymi egzaminami wewnętrznymi - dodała.
Pytana z kolei, czy matura będzie trudniejsza odpowiedziała, że "musi być". - Musi być inny poziom, dlatego, że chcemy kształcić ogólnie - dodała.
Zalewska: znalazłam kilka rozwiązań dla nauczycieli
Minister edukacji odniosła się do argumentów m.in. szefa ZNP, który powiedział, że gimnazja broniły się swoimi wynikami, jakie polscy 15-latkowie osiągali w Międzynarodowym Badaniu Umiejętności Uczniów PISA. - Co wynik badania ma wspólnego z gimnazjami? Tam bada się 15-latka i tak naprawdę w tych badaniach nie chodzi o to, żeby ich zaszeregować do jakiejś określonej grupy albo określonego etapu - zwróciła uwagę Zalewska.
Dodała, że w całej Europie 15-latkowie są na różnym etapie. - Polski 15-latek doskonale odtwarza - czyli system jest zorganizowany pod testy, natomiast ma kłopoty z rozwiązywaniem problemów. To jest właśnie problem i wyzwanie dla zmian tego systemu edukacji - podkreśliła.
Zalewska pytana, ilu nauczycieli w związku z reformą straci pracę, odparła, że zwolnienia mogą wynikać tylko z niżu demograficznego. Uspokajała nauczycieli, że "znalazła kilka rozwiązań żeby ich zakotwiczyć. Tak, żeby byli pierwszymi, którzy przy roszadach będą zatrudniani".
Autor: js/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24