Nie spodziewałem się, że ci, którzy uciekają przed sprawiedliwością, będą mogli wybierać między Łukaszenką a Orbanem - powiedział w piątek w Brukseli premier Donald Tusk, komentując sprawę ucieczki byłego wiceministra sprawiedliwości na Węgry.
Polska szykuje się do przejęcia prezydencji w Radzie Unii Europejskiej od Węgier. Przemawiając w piątek w Brukseli Donald Tusk powiedział, że "koniec prezydencji węgierskiej obfituje w dziwne zdarzenia".
- Nie spodziewałem się, że ci, którzy uciekają przed sprawiedliwością, skorumpowani urzędnicy, będą mogli wybierać między Łukaszenką a Orbanem, szukając schronienia przed wymiarem sprawiedliwości - oświadczył szef polskiego rządu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Węgry przyznały azyl Romanowskiemu. Jest komunikat MSZ
- Uciekali różni ludzie - ci, którzy czują się sprawcami różnych przestępstw drogowych, zabójstw czy korupcji. Uciekają i będą uciekali. Jeden siedzi w Londynie, jeden szukał schronienia na Dominikanie, jeden szuka schronienia w (Zjednoczonych) Emiratach (Arabskich), jeden uciekł wprost do Łukaszenki - wymieniał Tusk.
- Będziemy się stykali z takimi faktami, ale najważniejsze jest to, że my wiemy, jak się tego typu sytuacje kończą - podkreślił. Jak dodał, "wszyscy, którzy myślą, że będą mogli korzystać z tych trików i ucieczek i pozostać bezkarni, mylą się".
Romanowski z azylem na Węgrzech
Węgierski rząd udzielił w czwartek azylu politycznego posłowi PiS Marcinowi Romanowskiemu, podejrzanemu w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Wcześniej Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował o wydaniu wobec posła Europejskiego Nakazu Aresztowania.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24