Policja powołała specjalną grupę operacyjno-dochodzeniową, która ściga zabójców zastrzelonego w sobotę w centrum Zabrza Ormianina. Zginął po tym, jak oddano do niego kilka strzałów z pędzącego samochodu.
Jak informuje śląska policja, członkowie specgrupy będą się zajmowali tylko tą konkretną sprawą. - Szukamy dwóch mężczyzn, którzy najprawdopodobniej jechali autem. Ze wstępnych informacji wiemy, że sprawcy zabójstwa używali broni automatycznej. Nie znamy jeszcze rodzaju tej broni - mówił TVN24 komisarz Janusz Jończyk z zespołu prasowego śląskiej policji.
Wszystko wydarzyło się około godz. 19 w sobotę, a wyglądało jak scena z amerykańskich filmów o mafijnych porachunkach. Z jadącej ulicą Wandy czerwonej mazdy oddano kilka strzałów w kierunku jednego z przechodniów.
Okazało się, że był nim 34-letni obywatel Armenii, a "wyrok" wykonali najprawdopodobniej jego rodacy. Policja przypuszcza, że motywem egzekucji mogły być rozliczenia finansowe. Zastrzelony mężczyzna nie miał najmniejszych szans na ucieczkę.
Krótko po zdarzeniu na drogach ustawiono blokady, ale nie pomogło to w ujęciu sprawców zabójstwa.
Źródło: PAP, TVN24, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24