Czy pan zna Rona Asmusa? - to pytanie prezydenta skierowane do Radosława Sikorskiego obiegło niemal wszystkie media. Tymczasem lipcowa rozmowa głowy państwa z szefem MSZ była tajna. Obecnie wiadomo, że Sikorski zeznawał już jako świadek w sprawie "ujawnienia osobom nieuprawnionym tajemnicy państwowej".
Chodzi o rozmowę, podczas której Lech Kaczyński pytał ministra Sikorskiego o negocjacje ws. tarczy antyrakietowej i znajomość z amerykańskim politykiem, Ronem Asmusem.
Chcą przesłuchać także Kaczyńskiego
Sikorskiego przesłuchano w tej sprawie jeszcze 20 października. Wtedy jednak prokuratura o tym nie informowała. Nagranie samej rozmowy - jak ujawnił prokurator, nie zdradzając szczegółów - "poddano oględzinom". Przesłuchano już także pracowników Kancelarii Prezydenta.
Warszawska prokuratura planuje też przesłuchanie Lecha Kaczyńskiego.
Rozmowa w dźwiękoszczelnym pokoju
W lipcu media ujawniły fragmenty tajnej i rejestrowanej rozmowy między prezydentem a ministrem, przeprowadzonej 4 lipca w dźwiękoszczelnym pomieszczeniu w BBN.
Tego dnia premier oświadczył, że nie jest usatysfakcjonowany ofertą USA w negocjacjach ws. tarczy. Prezydent - według "Dziennika" - miał pytać Sikorskiego "lodowato" m.in., czy to on tłumaczył telefoniczną rozmowę Tuska z wiceprezydentem USA Dickiem Cheney'em.
- Czy pan jest tłumaczem? - pytał prezydent. - Jakie to ma znaczenie? - dziwił się Sikorski. - Czy pan jest tłumaczem, powtarzam pytanie? - Nie rozumiem, jaki to ma związek ze sprawą - odpowiadał minister. - Proszę zaprotokołować: "Odmawia odpowiedzi na pytanie, czy jest tłumaczem" - miał dodać Lech Kaczyński.
Pojedynek na słowa
Prezydent miał też dopytywać, czy Sikorski zna Rona Asmusa, prominentnego polityka amerykańskich demokratów. - Nie widzę związku ze sprawą tarczy - odpowiadał Sikorski. Na to prezydent: - Powtarzam pytanie: czy pan zna Rona Asmusa? - Nie widzę związku - powtórzył minister. - Zna pan? - pytał uporczywie prezydent. - Zna go pani Fotyga, ja go też znam - odpowiedział wreszcie Sikorski. - Proszę zaprotokołować: "Potwierdził, że zna Rona Asmusa" - miał mówić prezydent.
Według "Dziennika" prezydent pytał o Asmusa, bo podejrzewał, że Sikorski zawarł tajny pakt z demokratami - że umowa o tarczy zostanie podpisana z nimi, a nie z odchodzącą administracją George'a W. Busha. Sam Asmus przyznał, że zna Sikorskiego, ale zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek nakłaniał polskiego ministra do zajęcia konkretnego stanowiska w sprawie obrony antyrakietowej.
Kto ujawnił rozmowę?
Szef BBN wysłał prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa nieuprawnionego ujawnienia informacji niejawnych związanych ze spotkaniem prezydenta z szefem MSZ.
Politycy PO mówili, że wyciek fragmentów rozmowy to skandal. - Ujawniamy Amerykanom szczegóły naszych negocjacji, to osłabia naszą pozycję - oceniał wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak.
Według Jarosława Kaczyńskiego źródłem przecieku był szef polskiej dyplomacji, który - jak ocenił prezes PiS - ujawnił fragment rozmowy w zemście, bo "jest to człowiek rzeczywiście niesłychanie wręcz uczulony na własnym punkcie".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24