- Reaguję ze zdumieniem na deklarację prezydenta, że chce pojechać do Pragi. Przecież ustaliliśmy, że na wcześniejszy szczyt NATO jedzie Lech Kaczyński, a na spotkanie Unia Europejska - USA Donald Tusk. Zachodzę w głowę, co się stało z prezydentem, że zmienił zdanie - mówi w wywiadzie dla "Dziennika" szef MSZ Radosław Sikorski.
Zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami Polskę na szczycie przywódców państw UE i Stanów Zjednoczonych, który odbędzie się 5 kwietnia w Pradze, miał reprezentować tylko Donald Tusk. Prezydent Lech Kaczyński zmienił jednak zdanie i stwierdził, że też się na tam uda - poinformował o tym w poniedziałek po południu.
Czesi też zdziwieni
Decyzja prezydenta zaskoczyła nie tylko ministra Sikorskiego, ale także organizatorów szczytu - Czechów.
- Każde państwo na spotkaniu z Obamą reprezentuje jedna osoba: prezydent albo premier. I tylko z Polski przyjeżdżają obaj - powiedział rzecznik premiera Czech Jirzi Potużnik. Zaznaczył jednak, że czeskie władze nie zostały jeszcze oficjalnie powiadomione o planach Kaczyńskiego.
- Każdy unijny szczyt prezydent uważa za ważny - mówi jeden z jego współpracowników. I zauważa, że w Pradze obrady będą dotyczyć nie tylko spraw związanych z kryzysem finansowym na świecie, ale i kwestii bezpieczeństwa - pisze "Dziennik".
Z kim więc porozmawia Obama?
Tematami obrad szczytu przywódców państw UE i Stanów Zjednoczonych będą kryzys finansowy i kwestie bezpieczeństwa, jak również problemy klimatyczne. W programie wizyty prezydenta USA w Pradze są m.in. krótkie rozmowy z wszystkimi uczestniczącymi w szczycie przywódcami europejskimi. - Barack Obama wyraził chęć zapoznania się i krótkiej rozmowy z każdym europejskim politykiem osobno - oznajmiła osoba z kierownictwa MSZ.
Tydzień temu szef Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej Mikołaj Dowgielewicz mówił, że nie ma ustaleń dotyczących rozmowy w cztery oczy premiera z prezydentem Obamą podczas szczytu UE w Pradze. Dodał jednak, że każdy z przywódców UE będzie miał okazję porozmawiać z amerykańskim prezydentem podczas ogólnounijnego spotkania.
Źródło: Dziennik.pl, PAP