Rosyjskie metody uprawiania polityki zarzucił partii rządzącej Radosław Sikorski. Według byłego ministra obrony PiS pełen jest "cynizmu i oportunizmu politycznego".
Jak mówił w sobotę w Koszalinie Sikorski, bracia Kaczyńscy upodobnili swój styl rządzenia do tego, który wcześniej można było obserwować w Moskwie. - Tam nikogo nie dziwi, że telewizja państwowa jest pod kontrolą Kremla, że generałowie KGB kandydują do Dumy i że tam będą nadal robić to, co poprzednio - tłumaczył.
- Walczyliśmy o to, żeby Polska nie czerpała wzorców politycznych i cywilizacyjnych z Bizancjum i ze Wschodu, ale była normalnym europejskim krajem, który walczy z korupcją, przestępczością, twardo egzekwuje prawo, ale robi to cywilizowanymi metodami, z przestrzeganiem procedur, zachowaniem prywatności korespondencji, komunikowania się, z poszanowaniem zasady domniemania niewinności – mówił Sikorski.
Kandydujący z listy PO były minister porównał Jarosław Kaczyńskiego z "jego pierwszym patronem politycznym" Lechem Wałęsą. Sikorski stwierdził, że premier wzmacnia lewą nogę. - Wszystkich oskarża o niewystarczający antykomunizm, ja okazałem się patronem karier ludzi z GRU, ale jemu wolno, używając zwasalizowanej telewizji publicznej, robić debatę z Kwaśniewskim, której jedynym celem była polityczna reanimacja człowieka, który po wyczynach w Kijowie leżał na deskach – wyjaśniał były minister w rządzie Kaczyńskiego.
Podczas wystąpienia w Koszalińskiej Wyższej Szkole Nauk Humanistycznych, gdzie Sikorski promował swoją książkę, zapowiedział on na poniedziałek premierę swojego sportu wyborczego z udziałem byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24