Prokurator generalny chce odwołania gen. Krzysztofa Parulskiego z funkcji. - Do MON wpłynął wniosek o powołanie nowego szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej - powiedział TVN24 rzecznik resortu obrony narodowej Jacek Sońta. Jak poinformował rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk, powodem wniosku o odwołanie szefa NPW jest publiczna i spektakularna krytyka przełożonego. Według naszych nieoficjalnych informacji, Parulskiego może zastąpić płk. Jerzy Artymiak z NPW.
- To sytuacja nie do zaakceptowania w kontekście zapewnienia sprawnego funkcjonowania hierarchicznej struktury, jaką jest prokuratura - powiedział Martyniuk. Dodał, że nie należy w tym kontekście mówić o jakimkolwiek "konflikcie personalnym". - To klasyczna sytuacja, w której podwładny publicznie krytykuje przełożonego - podkreślił.
Martyniuk wyjaśnił, że formalnie wniosek do MON jest wnioskiem o zaopiniowanie powołania nowego szefa NPW. Dopóki szef MON nie przedstawi stanowiska wobec kandydata, nie ujawnia się jego nazwiska.
Minister decyduje
W środę do Ministerstwa Obrony Narodowej wpłynął wniosek od prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta o powołanie nowego Naczelnego Prokuratora Wojskowego - powiedział Jacek Sońta. Oznacza to odwołanie z funkcji obecnego gen. Krzysztofa Parulskiego.
We wniosku jest nazwisko prokuratora, który miałby go zastąpić. - Nie powiem, kto to jest. Nie wiedzieliśmy, że ten wniosek dzisiaj wpłynie. Minister Siemoniak musi się do niego ustosunkować. Dlatego kwestia kandydata na nowego szefa NPW jest wciąż otwarta – powiedział tvn24.pl Sońta.
To klasyczna sytuacja, w której podwładny publicznie krytykuje przełożonego - podkreślił. rzecznik Prokuratury Generalnej
Dodał, że teraz swoje stanowisko do wniosku będzie musiał przedstawić szef ON. - Minister zapozna się z tym wnioskiem. Niewykluczona jest rozmowa z kandydatem na szefa NPW - powiedział rzecznik.
Minister ma zaopiniować wniosek w ciągu kilku dni.
Artymiak za Parulskiego?
Seremet składając wniosek o odwołanie gen. Parulskiego musiał od razu uzgodnić z szefem MON kandydata na nowego szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Kto nim jest?
Tvn24.pl nieoficjalnie dowiaduje się, że może to być pułkownik Jerzy Artymiak z Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
W sprawie ewentualnego następcy nie wypowiadać się nie chce PG. - Nic nie powiem – mówi jej rzecznik Martyniuk. Jak tłumaczy, nazwisko do informacji publicznej zostanie podane po podjęciu decyzji przez szefa MON.
Artymiak ma dobre notowania w świecie prawniczym. – To dobry prawnik – powiedział tvn24.pl prof. Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości i autor znowelizowanej ustawy o prokuraturze. Artymiak wielokrotnie wypowiadał się w mediach o sprawie śledztwa smoleńskiego, zastępując czasami rzecznika prasowego Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
Z kolei RMF RM kilka dni temu donosiło, że innym kandydatem jest pułkownik Ireneusz Szeląg, szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Problemem jest jednak to, że Szeląg nie ma stopnia prokuratora Naczelnej Prokuratury Wojskowej. A tylko z grona tych prokuratorów można mianować szefa NPW.
– Naczelnym Prokuratorem Wojskowym może zostać tylko prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej – powiedział tvn24.pl Edward Zalewski, szef Krajowej Rady Prokuratury. Oznacza to, że wpierw należałoby awansować Szeląga z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie do Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
Minister zapozna się z tym wnioskiem. Niewykluczona jest rozmowa z kandydatem na szefa NPW. rzecznik MON
Szeląg współprowadzi i nadzoruje śledztwo w sprawie katastrofy Tu 154 M 101. Kto mógłby zastąpić go w obowiązkach? Nie chciał nam tego wyjawić rzecznik Prasowy NPW. – Proszę przeczytać ustawę o prokuraturze – odpowiedział tylko tvn24.pl płk Zbigniew Rzepa.
Przeczytaliśmy. Ale o zdanie poprosiliśmy fachowców. Okazuje się, że przepisy niczego nie wyjaśniają. - Ustawa o prokuraturze nie przewiduje tak, jak w prokuraturze powszechnej szczególnego trybu awansowania wojskowych prokuratorów na wyższe stanowisko – stwierdziła prokurator Małgorzata Bednarek, szefowa prokuratorskiego Stowarzyszenia "Ad Vocem".
Wiemy jednak, że Szeląg byłby dobrym kandydatem z punktu widzenia Prokuratora Generalnego. – Pułkownik jest otwartym i normalnym człowiekiem, ma dobry kontakt z otoczeniem Seremeta. To jego prokuraturze powierzono sprawę postrzelenia płk Mikołaja Wójcika. To świadczy o tym, że Szeląg potrafi zachować obiektywizm – mówi nasza informator z Prokuratury Generalnej.
Konflikt po wypowiedzi prokuratora
Konflikt pomiędzy prokuraturą wojskową a jej cywilnym zwierzchnictwem ujrzał światło dzienne w ubiegłym tygodniu, po dramatycznych wydarzeniach w Poznaniu. 9 stycznia płk Mikołaj Przybył, szef wydziału ds. przestępczości zorganizowanej Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, postrzelił się w twarz.
Po tym zdarzeniu, Seremet skrytykował część tez postawionych przez Przybyła, zanim się okaleczył. Parulski poparł bezpośredniego podwładnego. Kilka dni później gen. Parulski oświadczył jednak, że media wykreowały sztuczny konflikt między nim a Seremetem. - Współpraca układała się i układa w sposób prawidłowy - zapewnił wówczas.
Ostatnie słowo należy do Tuska
- Politycznie prezydent nie ma nic do powiedzenia w sprawie wyboru nowego Naczelnego Prokuratora Wojskowego. Prezydent jest w tej sprawie tylko wyłącznie notariuszem, bo ma obowiązek powołać lub odwołać szefa NPW, a nie podjąć decyzję o tym, czy akceptuje kandydata, czy nie – tłumaczy tvn24.pl profesor Marek Chmaj, konstytucjonalista. I dodaje, że taką decyzję podejmuje szef MON, który przyjmuje lub nie kandydata zgłoszonego przez Prokuratora Generalnego. – Zatem Seremet politycznie kandydata musi uzgodnić z szefem rządu – mówi Chmaj.
Politycznie prezydent nie ma nic do powiedzenia w sprawie wyboru nowego Naczelnego Prokuratora Wojskowego. Prezydent jest w tej sprawie tylko wyłącznie notariuszem. prof. Marek Chmaj
Jednak także powołanie przez prezydenta nowego szefa MON nie będzie ważne, jeśli zgody nie wyrazi Tusk. Dlaczego? By to powołanie było ważne wymaga kontrasygnaty premiera. – Do czasu kontrasygnaty taka decyzja nie będzie ważna – mówi profesor. Jak to będzie wyglądać w praktyce?
Jeżeli minister Siemoniak zaakceptuje kandydata Seremeta, to wniosek o jego powołanie (i automatyczne odwołanie Parulskiego ) trafi do prezydenta. Po złożeniu podpisu przez Komorowskiego ta decyzja prezydenta będzie wymagać kontrasygnaty Donalda Tuska. Bez niej powołanie nowego Naczelnego Prokuratora Wojskowego nie będzie ważne.
Szef rządu zwlekał dwa tygodnie
O tym jak ważna jest kontrasygnata premiera przekonał się na własnej skórze Andrzej Seremet. Gdy w 2010 roku na stanowisko Prokuratora Generalnego powołał go prezydent Lech Kaczyński, to Tusk od razu podpisał kontrasygnatę tej decyzji. Ale przez dwa tygodnie zwlekał z zaakceptowaniem powołania przez prezydenta dwojga zastępców Seremeta. Przez to oni nie mogli oficjalnie pracować. Rzecznik rządu zwłokę tłumaczył tym, że premier musiał się zapoznać z opiniami o zastępcach.
Źródło: PAP, TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Rzecznik MON Jacek Sońta (TVN24), fot. Newspix/Damian Burzykowski