Czy minister Tomasz Siemoniak przychyli się do odwołania szefa NPW generała Krzysztofa Parulskiego? Dzisiaj rozmawiał o tym z Andrzejem Seremetem, Prokuratorem Generalnym. Rzecznik MON stwierdził tylko, że na spotkaniu były poruszane "sprawy personalne". Nieoficjalnie wiadomo, że Prokurator Generalny na skutek konfliktu ze swoim podwładnym chce jego dymisji.
Sprawy związane z Naczelną Prokuraturą Wojskową należą do kompetencji Prokuratora Generalnego. Naczelnego prokuratora wojskowego, który jest zastępcą Prokuratora Generalnego, powołuje i odwołuje prezydent na wniosek prokuratora generalnego złożony w porozumieniu z MON Jacek Sońta, rzecznik prasowy MON
- Były rozmowy na tematy personalne – mówi nam Sońta. Czy dotyczyły odwołania generała Parulskiego? - Prokurator Generalny nie złożył wniosku o dymisję. Rozmowa mogła także dotyczyć pozostawienia generała na stanowisku Naczelnego Prokuratora Wojskowego - odpowiedział niejednoznacznie rzecznik ministra Siemoniaka.
Niewiele więcej ujawnił rzecznik Seremeta. - Poruszano kilka tematów, także przyszłość wojskowej prokuratury, w tym kwestie personalne. Prokurator Generalny nie złożył dzisiaj wniosku o dymisję - powiedział Mateusz Martyniuk. Jednoznacznej odpowiedzi unikał też minister pytany o sprawę w ubiegłym tygodniu.
Jak podaje RMF FM w przyszłym tygodniu na biurko prezydenta trafi wniosek o mianowanie nowego szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Mateusz Martyniuk nie komentuje tej informacji.
Konflikt o Przybyła
Nieoficjalnie wiadomo, że Seremet decyzję o rozpoczęciu procedury zdymisjonowania Parulskiego podjął wieczorem w poniedziałek 9 stycznia, po porannej, tragicznie zakończonej konferencji prasowej płk Mikołaja Przybyła z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Przybył twierdził, że celowo niszczy się wojskową prokuraturę. Zaatakował Prokuraturę Generalną. "Protestuję również przeciwko produkowaniu kolejnych bubli prawnych, jakie będą proponowane przez urzędników Prokuratora Generalnego, zmiany ustawowe dotyczące likwidacji sądów i prokurator wojskowych. Takie niedbalstwo prawne narazi Skarb Państwa na olbrzymie koszty oraz szereg kompromitujących procesów sądowych" - stwierdził. Mediom zarzucił manipulację.
Po tym, gdy prokurator się postrzelił, najpierw konferencję zorganizował Seremet, który odrzucił zarzuty Przybyła. A także wytknął mu nieprawidłowości, w tym wystąpienie do operatorów komórkowych o treść smsów dziennikarzy bez zgody sądu. Potem swoją konferencję zorganizował Parulski. Poparł Przybyła i skrytykował swojego szefa, czyli Seremeta. W odpowiedzi przed dziennikarzami wystąpił rzecznik prasowy Seremeta, odrzucając zarzuty, że Prokurator Generalny miał wpływ na śledztwo prowadzone przez Przybyła.
Awantura prokuratorów
Dowiedzieliśmy się jednak, że Seremet chciał zorganizować wspólne wystąpienie z Parulskim po tragicznej konferencji Przybyła. Prokurator Generalny rozmawiał telefonicznie z szefem NPW tuż po oświadczeniu poznańskiego prokuratora. – Rozmowa była emocjonalna, Parulski podniósł głos, doszło do ostrej wymiany zdań – relacjonuje jeden ze świadków rozmowy. O sprawie napisał także "Newsweek Polska".
- Po konferencji prasowej pułkownika Przybyła, generał Krzysztof Parulski rozmawiał telefonicznie z Prokuratorem Generalnym – odpisał tylko na nasze pytania rzecznik NPW płk Zbigniew Rzepa. Po kłótni Seremet ochłonął i chciał się umówić z szefem NPW na wspólną konferencję prasową w sprawie Przybyła. Seremet parokrotnie próbował się dodzwonić. Jednak Parulski nie odbierał telefonu.
Dlaczego? Na to pytanie rzecznik nam nie odpowiedział. Rzepa dodał tylko, że sprawą wydarzeń z poniedziałku 9 stycznia zajmie się Krajowa Rada Prokuratury. - Krzysztof już taki jest, że potrafi zareagować bardzo impulsywnie, ta sytuacja wcale mnie nie dziwi – skomentował te wydarzenia w rozmowie tvn24.pl jeden z bliskich znajomych generała, zastrzegając anonimowość. Rzecznik Seremeta nie chciał komentować scysji szefa i jego podwładnego, ale też jej nie zaprzeczył.
Parulski: Jaki konflikt?
Jeśli pan prokurator (Parulski - red.) uważa, że powszechne wrażenie o konflikcie to efekt kreacji mediów, to jestem coraz bardziej zdumiony wypowiedziami pana prokuratora i zastanawiam się, czy rozumie on własne słowa Jarosław Gowin, minister sprawiedliwości
- Jeśli pan prokurator (Parulski - red.) uważa, że powszechne wrażenie o konflikcie to efekt kreacji mediów, to jestem coraz bardziej zdumiony wypowiedziami pana prokuratora i zastanawiam się, czy rozumie on własne słowa - stwierdził w TVN24.
Jednocześnie nie wykluczył dymisji...Seremeta.
W marcu na biurko Jarosława Gowina trafi sprawozdanie roczne Prokuratora Generalnego. Minister będzie je opiniować. Gowin powiedział w TVN24, że jego opinia najprawdopodobniej nie będzie "bardzo pozytywna". Szczegółów nie podał.
By odwołać Prokuratora Generalnego, Gowin musiałby znaleźć konkretne przewinienia Seremeta. Wtedy premier mógłby odrzucić sprawozdanie. Zaś posłowie - w tym przypadku większością 3/5 głosów - będą mogli zdjąć szefa PG ze stanowiska.
Seremet i Parulski dziś razem prowadzili wspólną konferencję prasową w sprawie nowych stenogramów rozmów z kokpitu Tu 154 M 101. Czy to oznacza, że konflikt między nimi przeszedł do historii, a obaj się pogodzili? Seremet na konferencji nie chciał rozmawiać o konflikcie. Poprosił dziennikarzy o cierpliwość, twierdząc że do tej sprawy niebawem wróci. Stwierdził, że fakt, iż on i Parulski siedzą obok siebie świadczy o tym, że sprawa katastrofy smoleńskiej jest dla nich priorytetem. - Zdarzenia, których świadkami byliśmy w zeszłym tygodniu, nie mają wpływu na to śledztwo - podkreślił tylko Prokurator Generalny.
Źródło: tvn24.pl