To nie jest coś, co spowoduje, że ruch w Warszawie zostanie wstrzymany - tak określił zapowiedziane przez Donalda Tuska zmiany w rządzie Grzegorz Schetyna z PO. Gość "Faktów po Faktach" mówił, że "nie czuje atmosfery wielkiej zmiany".
Grzegorz Schetyna uznał, że rząd nie zmieni się znacznie po decyzjach premiera, które mają zostać ogłoszone w środę. - Premier jest odpowiedzialny za projekt rządowy, więc on rozlicza ministrów za to, co zrobili. Nie czuję atmosfery wielkiej zmiany. Być może jestem za daleko od Warszawy, ale nie czuję, że są osoby, które czekają spakowane - stwierdził, dodając że nie wie ilu osobom podziękuje za współpracę Donald Tusk.
Następca Arabskiego "najważniejszy"
Poseł PO nie chciał też mówić, kto jego zdaniem zasłużył na dymisję w gabinecie szefa rządu. - Jeżeli zmiana ma być radykalna, trzeba zwolnić kilku ministrów - stwierdził tylko. Dodał, że kilka miesięcy temu premier zapowiedział dużą rekonstrukcję rządu "na lato", a więc połowę kadencji, dlatego wcześniejsza i nagła zapowiedź zmian jest "czymś nowym i zaskakującym". - Trzeba poczekać, co przyniesie. Trudno opisać, czemu ma służyć - uznał.
Schetyna nie krył, że w tej sytuacji "będzie się dziwił każdej zmianie" i czekał, "co będzie dalej". Równocześnie uznał, że do dymisji ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina nie powinno dojść, bo momentem, w którym Donald Tusk mógł to ewentualnie zrobić, była sejmowa kłótnia sprzed kilku tygodni nt. związków partnerskich.
Sam Schetyna stwierdził, że "nie dostał propozycji' powrotu po latach do rządu i na pytanie, czy chciałby do niego wrócić, odpowiedział: - Nie, dziękuję bardzo.
Zdaniem byłego ministra spraw wewnętrznych najważniejsza zmiana - jeżeli do niej dojdzie - będzie dotyczyła obsady stanowiska szefa Kancelarii Premiera.
- Nie ma ważniejszego miejsca niż prowadzenie Kancelarii Premiera. Tam kierownictwo trzeba trzymać twardą ręką, bo tam się wszystkim steruje - wyjaśnił Schetyna, dodając, że ewentualny następca Tomasza Arbaskiego "to będzie osoba, która na pewno ma wielkie zaufanie premiera". - Sam nie wiem, kto to będzie - skwitował poseł PO.
Autor: adso/tr / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24