Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Wniosek o jego odwołanie złożył PiS zarzucając mu m.in. doprowadzenie rolnictwa do bardzo złej kondycji i drożyznę.
W głosowaniu brało udział 431 posłów, większość bezwzględna wynosiła 231 głosów, wniosek poparło 189 posłów, 240 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Zarzuty i obrona
PiS zarzucało Sawickiemu zaniechania we wszystkich obszarach działania, m.in. doprowadzenie do ograniczenia produkcji cukru w Polsce. Wśród wymienianych błędów i zaniechań szefa resortu rolnictwa znalazły się też m.in.: zmniejszenie środków na rolnictwo i rozwój obszarów wiejskich, brak aktywnej polityki europejskiej i skutecznych działań dla wprowadzenia równych dopłat oraz brak przeciwdziałania rosnącym cenom produkcji rolnej oraz destabilizację na rynkach rolnych.
W opinii PiS Sawicki odpowiada za opóźnienia w wykorzystaniu środków z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich i Polityki Spójności oraz za spadek nakładów na rolnictwo w budżecie.
Broniąc się tydzień wcześniej w Sejmie Sawicki mówił, że zarzuty PiS z wniosku nie mają potwierdzenia w rzeczywistości. Odnosząc się do zarzutów dotyczących niewykorzystania wszystkich unijnych pieniędzy przeznaczonych na rolnictwo i rozwój wsi, minister stwierdził, że od czasu zmiany rządu wydatkowanie ich zostało znacznie przyspieszone.
Minister dodawał, że sytuacja finansowa rolników poprawia się, ale ich dochody są stale niższe niż innych grup pracowniczych i stanowią ok. 67 proc. średniej płacy. - Nie oznacza to, że sytuacja w rolnictwie jest dobra, ale tragedii też nie ma - podkreślił.
Odnosząc się do wzrostu cen żywności Sawicki przyznał, że od trzech lat dynamika podwyżek cen żywności rośnie, ale "w poprzednich dwóch latach ceny żywności rosły wolniej niż inflacja".
Źródło: PAP