- Minister Sawicki jest perfekcyjny w szukaniu równowagi pomiędzy polityką spójności i forsowaniem polskich postulatów we wspólnej polityce rolnej - mówił w Sejmie premier Donald Tusk w czasie debaty nad wotum nieufności wobec ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Odwołania szefa resortu chce PiS.
- Marek Sawicki jest naprawdę świetnym ministrem rolnictwa - przekonywał premier Donald Tusk w czasie debaty nad wnioskiem o wotum nieufności wobec szefa tego resortu. Żartował, że ma on tylko jedną wadę - nie gra w piłkę w jego drużynie.
Tusk zabrał głos po Krzysztofie Jurgielu (PiS), który uzasadniał wniosek o odwołanie ministra. Szef rządu ocenił, że w wystąpieniu tym, które określił jako "porywające", były nieścisłości.
- Z wystąpienia pana posła Krzysztofa Jurgiela mogłoby wynikać, że minister Marek Sawicki odpowiada w naszym rządzie nie tylko za rolnictwo, ale także za koleje, szkolnictwo wyższe, zdrowie, drogi i także za Jana Rokitę. Chcę państwa poinformować, że każdy z tych resortów ma odpowiedzialnego ministra, a za sprawę ostatnią odpowiada na tej sali kto inny, na pewno nie minister Sawicki - mówił Tusk.
"Na mnie minister robi wrażenie"
- Nie możemy zaryzykować żeby atak na politykę spójności, który przypuszczają inne kraje, się powiódł. Nie możemy zagrozić tej polityce, bo istotna część z tych środków trafia na polską wieś. Czy muszę tłumaczyć, ile to pieniędzy? - mówił nie kryjąc emocji premier.
Według niego, minister Sawicki jest perfekcyjny w szukaniu równowagi, tak aby nie zagrozić polityce spójności i jednocześnie forsować polskie postulaty we wspólnej polityce rolnej, które będą korzystne dla Polski.
- Oprócz mnie także 17 ministrów unijnych uznało, że Sawicki ma rację. Na mnie robi to wrażenie, bo wiem jak trudno uzyskać większość w obronie polskich interesów - przekonywał szef rządu.
"To nie VAT jest winien wysokich cen cukru"
Według niego, to nie podwyżka VAT jest winna wysokich cen cukru. - Szukajmy prawdziwych powodów: to postępowanie ówczesnego ministra Jurgiela w Brukseli - powiedział premier. - PiS-owskie okrzyki niczego nie zmienią - dodał, słysząc podniesione głosy z sali. - Mogę godzina po godzinie przypomnieć wam, jak wyglądały negocjacje ws. cukru w Brukseli - ostrzegł.
Z sali padły okrzyki "kłamstwo".
Jurgiel oskarża Sawickiego
Przed Tuskiem przemawiał Krzysztof Jurgiel. Mówił, że pod rządami Sawickiego na rynki wkroczyła drożyzna, że pod rządami PO i PSL wszystko jest po 5 zł - chleb, cukier, benzyna. - Dlaczego podnosicie podatki, skoro i bez tego żywność drożeje - mówił. Z trybuny sejmowej pytał też premiera Donalda Tuska, czy zna on obecne ceny żywności.
- Złożyliśmy wniosek o wotum nieufności wobec ministra Sawickiego, bo nie poprawia się na wsi; działania ministra prowadzą do ubóstwa polskiej wsi. Wniosek to konieczność, do której skłoniły nas opinie wielu mieszkańców wsi, których pan zawiódł - mówił Jurgiel. Według PiS minister rolnictwa "uosabia w całej pełni fatalną praktykę tego rządu - marazm, bezczynność, bierność i propagandę nieistniejącego sukcesu".
"Mamy dramatyczną sytuację"
- Polska wieś i rolnictwo to nasz skarb narodowy, ciągle jeszcze w polskich rękach - ważny dla bezpieczeństwa żywnościowego przyszłych pokoleń. Jeśli poważnie myślimy o tym, żeby nasze dzieci w przyszłości miały co jeść, to strażnikiem tego narodowego skarbu nie może być minister Marek Sawicki - mówił Jurgiel. - Dlatego musimy mu powiedzieć, jak powiedziała mu kiedyś partyjna koleżanka, pani minister pracy Jolanta Fedak i cała Polska to słyszała - "odejdź" - dodał Jurgiel.
Zarzucił Sawickiemu, że ten doprowadził do ograniczenia produkcji cukru w Polsce. - Mamy dramatyczną sytuację na rynku cukru. Ceny rosną. To wynik nieudolności ministra, który nadzoruje Agencję Rynku Rolnego i doprowadził w 2008 r. do zmniejszenia limitu produkcji cukru o 300 tys. ton - podkreślił.
PiS chce odwołać ministra
Wniosek o odwołanie Sawickiego PiS złożył w Sejmie na początku marca. Sejmowa komisja rolnictwa, która rozpatrywała go na posiedzeniu w środę, zaopiniowała wniosek negatywnie.
PiS uważa, że Sawicki, który od 3 lat jest ministrem "uosabia w całej pełni fatalną praktykę" rządu: "marazm, bezczynność, bierność i propagandę nieistniejącego sukcesu".
We wniosku wymieniono błędy i zaniechania, które - zdaniem posłów PiS - popełnił Sawicki. Jak podkreślono, to sukcesywne zmniejszanie środków finansowych na rolnictwo i rozwój obszarów wiejskich, brak aktywnej polityki europejskiej, a zwłaszcza skutecznych działań w kierunku wprowadzenia równych dopłat bezpośrednich dla rolników i nieprzeciwdziałanie wzrostowi cen środków do produkcji rolnej.
Kolejne "grzechy" Sawickiego, to - według PiS - opóźnienia w wykorzystaniu środków Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich i Polityki Spójności, doprowadzeniu do destabilizacji rynków rolnych m.in. dotyczy to rynku cukru, mięsa wieprzowego i mleka oraz dezorganizację i wprowadzenie chaosu w instytucjach zajmujących się rolnictwem.
PiS obwinia ponadto Sawickiego za brak aktywnej polityki społecznej na terenach wiejskich, niezajmowanie się wzmacnianiem gospodarstw rodzinnych, brak strategii rządu dla polskiego rolnictwa oraz dla poszczególnych branż. Jak również niereagowanie "na słuszne postulaty" komisji rolnictwa.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Fot. east news