Nie było żadnej wpadki z parasolem podczas szczytu Trójkąta Waimarskiego - przekonuje Sławomir Nowak. - Parasola nad prezydentem Francji nie było dlatego, że ktoś o nim zapomniał, ale dlatego, że nie życzył go sobie sam Nicolas Sarkozy - oznajmił w Radiu Zet prezydencki minister.
7 lutego na zaproszenie Bronisława Komorowskiego do Polski przybyli kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz prezydent Francji Nicolas Sarkozy.
"Burza w szklance wody"
W czasie przemarszu do pałacu w warszawskim Wilanowie, gdzie odbywał się szczyt, padał deszcz. Ochroniarz BOR stojący za przedstawicielami państw miał tylko jeden parasol, który ochraniał wyłącznie kanclerz Niemiec i prezydenta Polski. Prezydent Francji mókł więc w deszczu. "Trudna chwila" została utrwalona przez fotoreporterów agencji prasowych, a media nie odmówiły sobie wytknięcia faux pas polskiej strony.
- Cała ta burza w szklance wody dotycząca parasola jest absolutnie, kompletnie wyssana z palca dlatego, że sytuacja była banalna i taka codzienna - stwierdził w niedzielę Sławomir Nowak.
Jak tłumaczył "pan prezydent Sarkozy po prostu odmówił parasola". - Inaczej było z panią kanclerz Merkel, która poprosiła, żeby parasol był nad jej głową - zaznaczył.
Winny szef protokołu?
Prezydencki minister odniósł się także wpadki "z krzesłem". Gdy przedstawiciele państw znaleźli się już wewnątrz pałacu, prezydent Polski nie oglądając się na Merkel i Sarkozego pierwszy usiadł na krześle. Według protokołu dyplomatycznego powinien poczekać na pierwszy krok swoich gości.
Nowak tłumaczył, że sytuacja wyniknęła z nieporozumienia. Jak relacjonował minister, szef protokołu dyplomatyczego powiedział do Komorowskiego "proszę usiąść". - Taką samą sugestię wygłosił w odpowiednich językach do pani kanclerz i do pana prezydenta. Tam akurat ta prośba nie zadziałała.
Przyznał jednak, że doszło do "pewnej niezręczności telewizyjnej".
Prezydencki minister o "parasolowej wpadce" mówił jeszcze tego samego dnia, gdy do niej doszło, w "Kropce nad i" w TVN24. Mówił wtedy, że parasol "był nad Angelą Merkel, a przy okazji nad Bronisławem Komorwskim". Zapowiedział wtedy, że o szczegóły zapyta się funkcjonariuszy protokoły dyplomatycznego.
Źródło: Radio Zet