Jan Rokita, były polityk PO, czeka na wynik badań w rzymskiej klinice Gemelli. - Nie wiadomo, kiedy będą znane, ale na pewno wyzdrowieje - powiedziała tvn24.pl Katherina Arnold, pasierbica Rokity.
Rokita z powodu dolegliwości układu pokarmowego od tygodnia przebywał w niewielkim szpitalu na południu Włoch, około 100 km od Neapolu. Tamtejsi lekarze zdecydowali jednak, że pacjent powinien zostać przetransportowany do specjalistycznej placówki. Dzięki pomocy kardynała Stanisława Dziwisza Rokita został przewieziony we wtorek z południowych Włoch do rzymskiej kliniki Gemelli.
Wciąż niewiele wiadomo
Z informacji tvn24.pl wynika, że w środę po południu Jan Rokita wciąż oczekiwał na wyniku badań, na podstawie których lekarze będą mogli postawić ostateczną diagnozę. Dwaj jego przyjaciele: poseł PO Jarosław Gowin i dyrektor krakowskiego oddziału IPN Marek Lasota powiedzieli nam, że nie wiedzą dokładnie, na jakim etapie jest leczenie byłego polityka.
W krótkiej rozmowie telefonicznej Katherina Arnold, córka żony Rokity - Nelli dodała, że jej ojczym czeka wciąż na wyniki badań. - Na pewno wyzdrowieje. Dziękujemy wszystkim za ciepłe słowa - podkreśliła.
Wtorkowy "Super Express", który podał informację o chorobie Rokity, napisał, że w stanie krytycznym trafił on do szpitala z powodu choroby trzustki.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24