Rodzice skazani za molestowanie. "Pani Agnieszka powiedziała, że to byli źli ludzie", potem biła

[object Object]
Rodzice zastępczy oskarżeni za znęcanie się nad dziećmiUWAGA! TVN
wideo 2/3

Pani Agnieszka skleiła mi ręce i nogi, kazała leżeć w wannie. A później, jak wróciła, przyłożyła mi nóż do brody i ją rozcięła - tak 13-letni Olek relacjonuje to, czego doświadczył wraz z rodzeństwem w zawodowej rodzinie zastępczej. Matka zastępcza została oskarżona o znęcanie się psychiczne i fizyczne nad dziećmi. Teraz rodzeństwo twierdzi, że zostało przez nią zmuszone do bezpodstawnego oskarżenia rodziców biologicznych o molestowanie seksualne. Sprawę bada prokuratura. Materiał "Uwagi" TVN.

16-letnia Patrycja oraz 13-letnie bliźniaki Ola i Olek mieszkają teraz w domu Gabrieli i Adama Kamińskich. W ramach rodziny zastępczej dołączył do nich starszy brat - 17-letni Adam.

- Próbowano mnie od tej adopcji odwieść. Mówiono, że dzieci są po wykorzystaniu seksualnym, że będą krzywdziły innych; że to są dzieci, które nie są w stanie normalnie zafunkcjonować - mówi Gabriela Kamińska w rozmowie z reporterką "Uwagi" TVN. Dodaje, że wiedziała, iż biologiczni rodzice zostali skazani za molestowanie seksualne dzieci.

- Powiedziałam, że mimo tego podjęliśmy z mężem decyzję, żeby pomóc tym dzieciom. Jeżeli coś się będzie działo, to będziemy szukać specjalistów w tej dziedzinie - mówi.

Rodzeństwo trafiło do rodziny Kamińskich z domu dziecka. Wcześniej w latach 2007 – 2012 dzieci przebywały w zawodowej rodzinie zastępczej pod Rybnikiem. Nowym rodzicom zwierzyły się, że w domu małżeństwa N. doświadczały przemocy.

"Zamykali nas w łazience, klęczałam na klatce schodowej"

- Był taki moment, że Patrycja zaczęła robić się taka buńczuczna. Wyczułam od niej zapach papierosów. Ona wtedy - co mnie zaszokowało - powiedziała: to możesz teraz mnie uderzyć, teraz możesz mnie zbić - opowiada Gabriela Kamińska.

Jak mówi, Patrycja poprosiła ją o rozmowę. - Poszłam do niej do pokoju. Pamiętam, że leżałyśmy i ona mi mówi: wiesz mamo, bo ja byłam bita w rodzinie zastępczej. Zaczęła bardzo płakać. Powiedziała, że nikomu tego nie mówiła, że jest jej wstyd, że była bardzo źle traktowana - wspomina kobieta.

Skonfrontowała relację Patrycji z opowieściami Oli i Olka. - Pamiętam, że Ola zaczęła mówić drastyczne rzeczy, które dla mnie były szokujące - przyznaje.

- Zamykali nas w łazience, mnie raz zamknęli w garażu, Olka i Patrycję na balkonie. Niekiedy po szkole byliśmy zamykani w klatce dla psa. Bili nas. Ta pani [pani Agnieszka, matka zastępcza - red.] najczęściej, no i ten pan - relacjonuje reporterce "Uwagi TVN" 13-letnia Ola.

- Za włosy nas szarpała. Biła nas takimi gumowymi linijkami albo kapciem, albo uderzała nas o ścianę. Była taka sytuacja, że klęczałam na klatce schodowej z rękoma podniesionymi do góry. Trzymałam ważący kilka kilo nawóz do kwiatów. Trzymałam go z pół dnia, może nawet więcej - dodaje 16-letnia Patrycja.

Przyznaje, że rodzeństwo robiło wszystko, czego chciała matka zastępcza. - Przynosiliśmy jej kapcie, sprzątaliśmy za nią. Wszystko. Tak jakbyśmy byli poddanymi – mówi Patrycja.

- Pani Agnieszka często się denerwowała, jak ktoś jej patrzył w oczy, bo mówiła, że my na to nie zasługujemy, żeby jej w oczy patrzeć, tylko mamy patrzeć na ziemię - opowiada.

"Skleiła ręce i nogi, kazała leżeć w wannie"

Według relacji 16-latki, kobieta wyłączała im wodę w łazience. - Tydzień wody nie mieliśmy, czasami nawet dłużej - mówi. - Była sytuacja, gdzie toaleta się zapchała, bo nie przyszła [matka zastępcza - red.]. Musiałam tę toaletę ręką przepchać – dodaje.

- Pani Agnieszka skleiła mi ręce i nogi i kazała leżeć w wannie. A później, jak wróciła, przyłożyła mi nóż do brody i ją rozcięła. Kazała mi wyjść. I zszedłem z tym nożem przyłożonym do brody na pierwsze piętro - opowiada reporterce 13-letni Olek. Przyznaje, że bał się, iż kobieta "coś mu zrobi nożem".

- Wzięła mnie, moją głowę i o poręcz uderzyła moją głową. Miałem ucho rozcięte. Powiedziała mi, że mam w szkole powiedzieć, że się uderzyłem o biurko - relacjonuje 17-letni Adam.

"Cały czas chodziliśmy głodni"

Przyznaje, że "cały czas chodzili głodni". - Czasami coś robiliśmy, to były takie kary, że nie dostawaliśmy kolacji albo obiadu - mówi.

Na to, że dzieci często były głodne, zwróciła uwagę matka ich szkolnej koleżanki. Dzieci przychodziły do domu pani Renaty, by bawić się z jej córką.

- Łapczywie jadły. Jedzenie praktycznie znikało w jednym momencie. W ogóle dużo posiłków u nas jadły - wspomina Renata Mikołajczuk.

"Co nimi mogło kierować?"

- Nie potrafię tego zrozumieć. Naprawdę. Co nimi mogło kierować, żeby bezbronnym dzieciom robić takie rzeczy? Krzywda, która im się stała, jest nie do pomyślenia dla dorosłego człowieka - mówi reporterce "Uwagi" TVN Adam Kamiński, obecny ojciec adopcyjny dzieci.

Przyznaje, że nie potrafi sobie nawet tego wyobrazić, "co Olek czuł, jak został związany, rzucony do wanny, miał zaklejoną twarz". - Opowiadał mi: Tato, ja się nie mogłem nawet obrócić. Leżał w ciemnej wannie, w zamkniętej łazience kupę godzin - dodaje Kamiński.

W sądzie toczy się sprawa matki zastępczej Agnieszki N. Została oskarżona o znęcanie się psychiczne i fizyczne nad dziećmi. Podobne zarzuty usłyszał jej mąż. Agnieszka N. nie zgodziła się na rozmowę z "Uwagą" TVN. Arkadiusz Andrzejewski, dyrektor ośrodka Rodzinnej Pieczy Zastępczej w Rybniku, przyznaje reporterce "Uwagi" TVN, że nikt nie przypuszczał, że w tej rodzinie może dojść do jakiejkolwiek nieprawidłowości. - Kiedy rozmawiam dzisiaj z psychologami, którzy przeprowadzali diagnozę na ten temat, mówią mi, że są pewne zaburzenia, które absolutnie nie wyjdą na etapie procedury kwalifikacyjnej - mówi Andrzejewski.

ZOBACZ PIERWSZĄ CZĘŚĆ REPORTAŻU NA STRONIE "UWAGI" TVN

"Mamo, my tak musieliśmy mówić"

Rodzice biologiczni rodzeństwa od dziewięciu lat przebywają w więzieniu, gdzie trafili skazani prawomocnie na 12 lat więzienia. Obecna adopcyjna matka dzieci postanowiła poznać akta ich sprawy karnej. - Poszłam z nastawieniem, że po prostu zobaczę drastyczne rzeczy. Najpierw otworzyłam album, który był dołączony. To był album ze zdjęciami rodzinnymi, który dołączyła babcia. Powiem szczerze, że dostałam gęsiej skóry, jak to zobaczyłam. Widziałam dzieci, które się przytulają do rodziców, które się uśmiechają, które są wtulone w ojca, wtulone w matkę - relacjonuje Gabriela Kamińska w rozmowie z reporterką "Uwagi" TVN.

Dodaje, że z akt wynikało, iż małżeństwo zostało skazane na podstawie zeznań dzieci oraz Agnieszki N. - Jej zeznania również były wzięte jako wiarygodne, bo ona miała bezpośredni kontakt - tak było w uzasadnieniu. Zaznawała historie takie, że dzieci były ustawiane, że matka wykonywała zdjęcia nagim dzieciom, że zdjęcia były rozpowszechnianie - mówi Kamińska.

- Ja te akta przeczytałem dwa razy. Powiem tak: dzieci zeznają tymi samymi słowami. Nie trzeba być biegłym, wystarczy mieć dwójkę dzieci w domu. Jak się człowiek spyta o jakiekolwiek zdarzenie na podwórku czy w szkole, to obydwoje będą mówili o tym samym zdarzeniu, ale kompletnie innymi słowami. Nigdy nie jest tak, że dzieci powtarzają te same słowa dokładnie - mówi Adam Kamiński.

Dodaje, że Patrycja zeznawała, że doszło do stosunków między nią a ojcem biologicznym. - Po czym jest badanie dwóch biegłych ginekologów, którzy stwierdzają, że nic nie jest naruszone - mówi.

- Zawołałam dzieci (...) i powiedziałam: chciałam wam powiedzieć, czy wiecie, za co są skazani wasi rodzice biologiczni? Powiedziałam, że nazwę to po imieniu: za molestowanie seksualne was. Pamiętam, że wtedy Ola się odezwała i powiedziała: mamo, my tak musieliśmy mówić, bo tak nam pani Agnieszka kazała. A jak tego nie robiliśmy, jak nie powtarzaliśmy tego, to dostawaliśmy lanie, byliśmy karani - relacjonuje Kamińska.

"Bałem się i to bardzo"

Sprawę rzekomego molestowania seksualnego przez rodziców biologicznych miała wykryć w 2008 roku Agnieszka N. Zeznania składały dzieci, które miały wtedy od 4 do 7 lat.

- Jak mieliśmy iść na jakieś przesłuchanie czy coś, to ona nam mówiła, co mamy powtarzać: że ci rodzice biologiczni nas bili, że niby nas molestowali - mówi reporterce "Uwagi" TVN 13-letnia Ola.

- Nie wiedziałem, o co tak naprawdę była ta sprawa. Pani Agnieszka nam mówiła, że mamy po prostu tak mówić - mówi 13-letni Olek. - To była sytuacja, gdy byliśmy głodzeni. Ona nam powiedziała, że po tym, jak tak powiemy, zabierze nas do McDonald'sa - dodaje.

- Pani Agnieszka powiedziała, że to byli źli ludzie, że zrobili nam bardzo wielką krzywdę. Mówiła, że robili nam zdjęcia, że przebywaliśmy z różnymi mężczyznami, którzy nas krzywdzili, że wsadzali nam palce w różne części ciała. Ona nakręcała to wszystko tak, jakbym miała w to uwierzyć. Ja z takiem niedowierzaniem tego słuchałam, bo wiedziałam, że coś takiego się nie zdarzyło w mojej biologicznej rodzinie i w domu - opowiada Patrycja.

Dodaje, że pamięta "dużo fajnych sytuacji z domu". - Pamiętam też kłótnie, pamiętam alkohol, pamiętam, jak była policja, ale żeby rodzice nam zrobili taką krzywdę, jaką pani Agnieszka mówiła, to nic się takiego nigdy nie zdarzyło - przyznaje 16-latka.

"Bałem się i to bardzo"
"Bałem się i to bardzo"UWAGA! TVN

17-letni Adam, pytany, co by go spotkało, gdyby nie powtórzył oskarżeń, odpowiada: - Wtedy pamiętam tylko, że byliśmy bici i to tak naprawdę. Nie wiem, na co stać tę kobietę jeszcze.

Przyznaje, że bał się Agnieszki N.: - Bałem się i to bardzo. Moje rodzeństwo całe też jej się bało. Byliśmy bezsilni po prostu.

Babcia rodzeństwa przyznaje, że dzieci nie miały odpowiedniej opieki ze strony rodziców biologicznych. Zaprzecza jednak, żeby dzieci miały być molestowane seksualnie. - Może mi pani ręce poobcinać w tej chwili obydwie. Nie było tego. To jest jakiś horror - mówi Anna Zamarska.

"Ja tego nie zrobiłem"

O swoich ustaleniach rodzice adopcyjni poinformowali prokuraturę. Wiarygodność tego, co mówią dziś dzieci, sprawdziła biegła psycholog, która specjalizuje się w sprawach związanych z molestowaniem seksualnym nieletnich.

- W rodzinie zastępczej rzeczywiście dochodziło do przemocy. Dzieci były bite, zastraszane. Natomiast dzieci nie powiedziały nic o tym, żeby rzeczywiście w rodzinie biologicznej dochodziło do przemocy seksualnej. Co więcej, odtwarzają wspomnienia z tej rodziny, natomiast nie pojawia się tam wykorzystywanie seksualne - mówi biegła sądowa Katarzyna Kiwer.

Pytana, dlaczego przy sprawie karnej rodziców biologicznych psycholog, który oceniał wówczas zeznania składane przez dzieci, uznał je za wiarygodne, odpowiada: - Rozmawiając z dziećmi, wiem na pewno, że nie były przygotowane do przesłuchania w sposób prawidłowy, czyli psycholog nie rozpoznał ich aktualnej życiowej sytuacji - tego, jak funkcjonują, jakie mają problemy.

- Z tego, co mówią dzieci, wynika, że w trakcie przesłuchania zadawano im pytania sugerujące. Rodzina zastępcza mówiła im, co mają konkretnie mówić na przesłuchaniach. Stosowano wobec nich przemoc psychiczną i fizyczną. Do tego miały obiecane nagrody za to, że powiedzą to właśnie, co mają powiedzieć - mówi psycholog.

- Ja nie umiem codziennie żyć, myśleć o tym, że molestowałem dzieci, jak tego nie zrobiłem. A mówią mi, że to zrobiłem. Chciałem, żeby mnie na wariograf wzięli, zbadali. Nie chcą mnie nigdzie zabrać - mówi w rozmowie z reporterką "Uwagi" TVN biologiczny ojciec dzieci.

- Byłam nieporadnym rodzicem. Kłóciliśmy się, szarpaliśmy się, biliśmy się. Dzieci były tego świadkiem. Nie były bite czy popychane, czy odrzucane. Absolutnie nie. Ale gdzieś tam rzutowało to na funkcjonowanie naszej rodziny - mówi biologiczna matka.

Przyznaje, że była w szoku, gdy została oskarżona o molestowanie swoich dzieci. - Ja w to nie mogłam uwierzyć, że dzieci o czymś takim mówią - dodaje.

Sprawa w prokuraturze
Sprawa w prokuraturzeUWAGA! TVN

Sprawa w prokuraturze

Prokuratura Okręgowa w Gliwicach sprawdza, czy matka zastępcza wywierała wpływ na zeznania Patrycji, Oli, Olka i Adama, stosując wobec nich przemoc lub groźby. Z kolei Prokuratura Krajowa wciąż analizuje akta sprawy karnej rodziców biologicznych.

- Rodzice adopcyjni małoletnich molestowanych dzieci wnieśli do Prokuratury Krajowej wniosek o sporządzenie kasacji na korzyść biologicznych rodziców małoletnich. Obecnie trwa analiza postępowania. Sprawa jest wielowątkowa, skomplikowana, dosyć zawiła prawniczo. Jedynie prokurator generalny może wywieść kasację w momencie, kiedy w aktach sprawy prokurator stwierdzi bezwzględną przyczynę odwoławczą. Nie każde uchybienie procesowe daje podstawę wywiedzenia kasacji - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.

ZOBACZ DRUGĄ CZĘŚĆ REPORTAŻU NA STRONIE "UWAGI" TVN

Autor: js/mtom / Źródło: Uwaga TVN

Pozostałe wiadomości

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

W australijskim stanie Wiktoria trwa walka z pożarem, który niemal tydzień temu wybuchł na terenie parku narodowego. W niedzielę płomienie ogarniały obszar 34 tysięcy hektarów i wciąż rozszerzały swój zasięg. Mieszkańcy miejscowości sąsiadujących z parkiem musieli opuścić swoje domy i nie wrócą do nich przed świętami.

Musieli uciekać z domów przed świętami. "Ludzie nie są do końca pewni, co się wydarzy"

Musieli uciekać z domów przed świętami. "Ludzie nie są do końca pewni, co się wydarzy"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, The Guardian, ABC News, 9news.com.au

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

IMGW ostrzega przed intensywnymi opadami śniegu i silnym wiatrem. Niebezpieczne warunki panują w południowych regionach Polski. Sprawdź, gdzie zachować szczególną ostrożność.

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

NASA opublikowała animację, na której największa góra lodowa świata wyrwała się z wodnego wiru i zaczęła dryfować po oceanie. A23a przez wiele miesięcy tkwiła w jednym miejscu, nie mogąc ruszyć się dalej. Naukowcy wciąż do końca nie wiedzą, co sprawiło, że ogromna bryła lodu wydostała się z pułapki.

Największa góra lodowa świata wyrywa się z pułapki. Nagranie

Największa góra lodowa świata wyrywa się z pułapki. Nagranie

Źródło:
NASA Earth Observatory, BAS, tvnmeteo.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Co najmniej 94 osoby zginęły w wyniku przejścia cyklonu Chido przez Mozambik. Do poważnych szkód doszło w targanej konfliktem wewnętrznym prowincji Cabo Delgado, gdzie żywioł dotknął ponad 90 tysięcy najmłodszych. W gruzy obróciły się tam całe miejscowości.

"Całe wsie obróciły się w gruzy". Zginęło prawie 100 osób

"Całe wsie obróciły się w gruzy". Zginęło prawie 100 osób

Źródło:
PAP, UNICEF

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Sieć Action poinformowała o wycofaniu ze sprzedaży pudru dla dzieci Nuagé oraz zestawu do karmienia lalek. Jak zaapelowano w komunikacie, "w przypadku zakupu wskazanych artykułów należy natychmiast zaprzestać ich używania i zwrócić do sklepu".

Duża sieć wycofuje dwa produkty

Duża sieć wycofuje dwa produkty

Źródło:
tvn24.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

75-letni mężczyzna strzelił z broni do znajomej siedzącej w aucie na jednej z ulic Przemyśla (woj. podkarpackie). Kobieta z raną postrzałową głowy trafiła do szpitala. Mężczyzna prawdopodobnie usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa.

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Problemy z kręgosłupem wśród dzieci podzieliłbym na dwie grupy. Z jednej strony mówimy o nieprawidłowej pozycji, przebywaniu przez długi czas przed komputerem, nabywaniu wad postawy. Z drugiej mamy niemałą grupę osób, które zgłaszają się z dolegliwościami bólowymi, co może wiązać się z nieprawidłowym ruchem, z jego nadmiarem - mówił w TVN24 lekarz Łukasz Antolak, specjalista ortopedii i traumatologii kręgosłupa. Wskazał, że "zdarza się, że dochodzi do złamania zmęczeniowego kręgu".

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

Źródło:
TVN24

23-centymetrowy żelazny grot z czasów wpływów rzymskich odkryli członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego "Galicja" w lasach pod Baligrodem w Bieszczadach. Niebawem będzie można go oglądać na wystawie w Muzeum Historycznym w Sanoku.

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Źródło:
RDLP w Krośnie

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Rozpoczęła się kalendarzowa zima, a wraz z nią miejscami spadł słaby śnieg. Biało zrobiło się w niedzielę na wschodzie Mazowsza. Zdjęcia lekko zaśnieżonego krajobrazu otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl