Wynik wyborów może być dla Prawa i Sprawiedliwości rozczarowujący z dwóch powodów - powiedział w "Faktach po Faktach" Rafał Matyja, politolog z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania. Jego zdaniem PiS liczyło na "wielki dowód na poparcie suwerena", którego nie dostało. Dodatkowo - stwierdził Matyja - "bardzo komplikuje PiS-owi życie" obecność posłów Konfederacji w Sejmie.
W październikowych wyborach parlamentarnych Prawo i Sprawiedliwość wraz z koalicjantami zdobyło 235 mandatów w Sejmie, co daje Zjednoczonej Prawicy samodzielną większość. Nieznaczna większość w Senacie przypadła opozycji.
Matyja: jednym z błędów była opowieść o płacy minimalnej na poziomie czterech tysięcy złotych
W "Faktach po Faktach" dr hab. Rafał Matyja stwierdził, że pomimo zwycięstwa w wyborach Prawo i Sprawiedliwe może być rozczarowane "z dwóch powodów". - Pierwszy powód jest zupełnie oczywisty. PiS chciało potwierdzenia - w postaci bardzo dużego poparcia - swojej polityki. Liczono na to, że będzie wielki dowód na poparcie suwerena dla polityki Zjednoczonej Prawicy. Tego nie dostało - powiedział politolog. Zdaniem gościa TVN24 "różne drobiazgi o tym zadecydowały". - PiS uruchomiło bardzo dużo nowych wyborców (...). Po raz pierwszy było tak, że uruchomiono pieniądze w roku wyborczym, a nie obietnice. Była nadzieja, że to da duży efekt - wskazywał. W ocenie Matyi "jednym z ewidentnych błędów była opowieść o płacy minimalnej na poziomie czterech tysięcy złotych". - Dla iluś osób to była pewnego rodzaju konfuzja. To wcale nie podziałało tak dobrze - ocenił.
- Wygląda na to, że Jarosław Kaczyński nie ogłosił tego po dobrych rozmowach z kolegami z rządu. Podobnie jak kwestii 30-krotności (zniesienie limitu 30-krotności składek na ZUS - red.). Mieliśmy wiele rzeczy, które wykazywały, że to nie był do końca skoordynowany przekaz. To była trochę polityka prowadzona na wariata. To nie posłużyło Prawu i Sprawiedliwości. Dla bardzo wielu osób było zastanawiające, czy PiS potrafi to zrobić tak, że nie zapłacimy za to wszyscy - powiedział Matyja.
Wejście Konfederacji "bardzo komplikuje PiS-owi życie"
Gość "Faktów po Faktach" zauważył, że "dużo nowych głosów zebrała też opozycja". - PSL się odrodziło w pewnym sensie - dodał Matyja.
- Druga rzecz, z której Kaczyński się nie cieszył, to wejście Konfederacji. To bardzo komplikuje PiS-owi życie - ocenił.
Jego zdaniem "teraz dużo zależy od tego, jak Konfederacja się będzie zachowywała". - Na ile to będzie przemyślana strategia, a na ile będzie taka na zasadzie improwizacji. Może być różnie, bo to nie jest jednolity zestaw, który karnie będzie realizował pewną strategię - podkreślił Matyja.
Autor: ads//rzw / Źródło: tvn24