Sąd Okręgowy w Łodzi podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji nakazujący Warszawskiej Prowincji Redemptorystów - wydawcy Radia Maryja - zapłacenie 10 tys. zł zadośćuczynienia wicemarszałkowi Sejmu Stefanowi Niesiołowskiemu. W 2008 roku podczas jednej z audycji prowadzący powiedział m.in., że w 1970 roku Niesiołowski "zaczął sprzedawać kolegów" z organizacji Ruch i "w nagrodę za taką postawę" dostał mały wyrok.
Słowa zakonnika, o. Benedykta Cisonia, Niesiołowski uznał za "rażące naruszenie jego czci i zbiór kłamstw o wyjątkowo zniesławiającym charakterze".
"Nie wiem, nie znam"
W 2008 roku podczas debaty sejmowej prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział do Niesiołowskiego: "Mogę tu przynieść pewną książkę i troszkę ją poczytamy publicznie. Będzie pan bardzo czerwony. Bo sypać w pierwszym przesłuchaniu w tak haniebny sposób, to naprawdę fatalna sprawa". Chodziło mu o publikację IPN autorstwa Piotra Byszewskiego pt. "Działania Służby Bezpieczeństwa wobec organizacji Ruch". Media podały potem, że publikacja cytuje zeznania aresztowanego w czerwcu 1970 r. Niesiołowskiego, składające się głównie ze stwierdzeń "nie wiem, nie znam", itp.
Niesiołowski oraz przywódca "Ruchu", obecnie poseł PO Andrzej Czuma, dostali najwyższe w PRL wyroki za działalność polityczną - po siedem lat więzienia.
O sprawie dyskutowano na antenie Radia Maryja 9 listopada 2008 r. w programie o. Benedykta Cisonia. Redemptoryści złożyli apelację, jednak Sąd Okręgowy w Łodzi podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji i zarządził na rzecz Niesiołowskiego żądaną kwotę 10 tys. zł zadośćuczynienia. Redemptoryści mają też pokryć koszty sądowe procesu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24