Już nie wystarcza im, że mają usłużnych prokuratorów, teraz potrzebują mieć listę sędziów, którzy będą chętniej wsadzali do więzień - stwierdził Marcin Kierwiński (PO), komentując ujawniony przez reporterów "Czarno na białym" fakt wysłania do prokuratorów SMS-ów w sprawie pozyskania informacji o sędziach. - To jest taki jasny sygnał i komunikat - mówił Jakub Stefaniak (PSL).
Kilkudziesięciu prokuratorów w Polsce otrzymało polecenie przesłania do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku listy sędziów, którzy najłagodniej oraz najsurowiej orzekają o tymczasowym aresztowaniu. Według oficjalnego tłumaczenia chodzi jedynie o cele statystyczne. Nie wszystkich to jednak przekonuje. CZYTAJ WIĘCEJ
"Jesteśmy o krok od państwa policyjnego"
- W amerykańskich filmach też się tak robi, ale też na pewno robi się tak w państwach niedemokratycznych, w państwach, w których to polityka decyduje, kto jest winny, a kto jest niewinny - ocenił Marcin Kierwiński (PO).
Jego zdaniem "każdego dnia, krok po kroku, PiS zbliża nas do państwa policyjnego".
- Już nie wystarcza im, że mają prokuratorów, często usłużnych. Teraz potrzebują mieć listę sędziów, którzy będą bardziej chętnie wsadzali do więzień - powiedział.
- Widać, że chęć jest taka: mieć prokuratora, który postawi zarzuty, mieć sędziego, który zaordynuje areszt tymczasowy, areszt wydobywczy, a potem na tym robić politykę. O to chodzi PiS-owi - stwierdził.
- Jesteśmy o krok od państwa policyjnego. Wszystko, co wydawało się jeszcze kilka lat temu niewiarygodne w tego typu SMS-ach i zbieranych informacjach, dzieje się na naszych oczach - podkreślił. - Dziś okazuje się, że tak wygląda Polska rządzona przez prokuratora Ziobrę podporządkowanego kacykowi Kaczyńskiemu - dodał.
"To polowanie na sędziego, który osądzi konkretnego obywatela"
- Ta sytuacja powinna zostać wyjaśniona absolutnie do końca - podkreśliła Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna). Według niej to "ewidentne nadużycie, pozbawienie obywateli prawa do sprawiedliwego, niezależnego od politycznych nacisków, rozpatrzenia sprawy". - Możemy sobie wyobrazić, że takie szukanie na ostatnią chwilę sędziów, którzy orzekają łagodnie lub surowo w sprawach tymczasowego aresztu, może świadczyć o tym, że szukany jest konkretny sędzia do konkretnej sprawy; że jest polowanie na sędziego, który osądzi konkretnego obywatela. To także pokazuje, że system losowego przydzielania absolutnie nie funkcjonuje - wskazała.
"Zaplanowane, świadome działanie, które ma zastraszyć przeciętnego Kowalskiego"
- To jest taki jasny sygnał i komunikat - ocenił z kolei Jakub Stefaniak (PSL).
- Z jednej strony do przedstawicieli pracowników wymiaru sprawiedliwości: bójcie się, jak nie będziecie posłuszni, to weźmiemy was w obroty. A z drugiej strony jest to, w mojej ocenie, zaplanowane, świadome działanie, które ma na celu zastraszyć przeciętnego Kowalskiego; pokazać, że resort ma w łapie wymiar sprawiedliwości, że nie mamy dziś praworządnych sądów, tylko polityczne albo do tego się zmierza. I przeciętny Kowalski, który zderzy się z działaczem PiS-u i będzie miał z nim sprawę, może liczyć się z tym, że ten wyrok nie będzie w imieniu prawa, a Prawa i Sprawiedliwości - dodał.
Rzecznik PSL nie przewiduje, by konsekwencje zostały szybko wyciągnięte. - Ale jeśli już ktoś poniesie, to będzie to pokazówka, a osoba, która będzie kozłem ofiarnym, zostanie przeniesiona na inne, wygodne stanowisko i włos z głowy jej nie spadnie - stwierdził. - To może być zaplanowane działanie, wpisujące się w cały ten cykl położenia łap na wymiar sprawiedliwości - podkreślił.
"Absolutnie niefortunny SMS"
Do sprawy odniósł się także sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera, który przebywa na Forum Ekonomicznym w Krynicy. Wysłany SMS uznał za "absolutnie niefortunny".
- Takich rzeczy nie robi się SMS-ami, po to jest korespondencja. Jeżeli są zbierane do celów statystycznych tego typu rzeczy, to się robi normalnie pismem, podaje się źródło. System SMS-owy budzi właśnie tego typu wątpliwości, moim zdaniem nie powinno się robić tego SMS-ami. Jest droga urzędowa i ja jako urzędnik polecam drogę urzędową - powiedział.
Autor: akw//kg//kwoj / Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24