Nie będzie śledztwa w sprawie wpisu na blogu Janusza Palikota o prezydencie Lechu Kaczyńskim. Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał w mocy decyzję o jego umorzeniu.
Prokuratura zdecydowała o umorzeniu śledztwa, gdyż uznała, że to co wypisywał na swoim blogu poseł Platformy Obywatelskiej nie ma charakteru przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego.
Palikot pytał w styczniu na swoim blogu: "Czy prezydent Lech Kaczyński nadużywa alkoholu? Czy prawdą jest, że jego pobyty w szpitalach mają związek z terapią antyalkoholową? Czy ucieczki do Juraty i czerwone wino to nie środki terapeutyczne stosowane przezeń w reakcji na problemy w relacjach rodzinnych z bratem i matką?".
Poseł PO twierdził, że postawił publicznie takie pytania, gdyż chciał wprowadzić w polskim życiu publicznym pewne standardy - w tym przypadku chodziło o raport o stanie zdrowia głowy państwa na wzór amerykański.
Zażalenie na decyzję prokuratury wniósł pełnomocnik prezydenta. Jednak Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał w mocy postanowienie lubelskich śledczych. Palikot może więc odetchnąć – żadnego postępowania nie będzie.
Palikot nie odpuszczał
Pytania ze styczniowego wpisu na blogu posła PO to był dopiero początek. Palikot zaczął się bowiem domagać raportu na temat zdrowia prezydenta. Dyskusja w mediach dotycząca tego, czy Lech Kaczyński powinien podać do publicznej wiadomości takie informacje trwała wiele tygodniu. Skończyło się na tym, że zamiast raportu o zdrowiu prezydenta otrzymaliśmy krótką notkę o zdrowiu premiera.
A Palikot brnął dalej. Nazwał prezydenta m.in. chamem. W tej sprawie prokuratura nie wszczęła postępowania. Poseł PO wielokrotnie apelował też, by Lech Kaczyński ustąpił z urzędu. Deklarował przy tej okazji, że jeśli prezydent się usunie z życia publicznego, on również to zrobi.
Źródło: tvn24.pl, PAP, nSport
Źródło zdjęcia głównego: TVN24