"Z ogromną satysfakcją" - jak to określił - przyjął prezydent Bronisław Komorowski wystąpienie szefa MSZ w Sejmie. Ocenił, że zabrakło kropki nad "i" co do stanowiska rządu w sprawie przyjęcia euro. - Ale to może się dokonać w klimacie spokojniejszym niż kampania wyborcza - przyznał.
Komorowski podkreślił też, że w wystąpieniu Sikorskiego "trochę zabrakło" podkreślenia szczególnej roli USA. W czwartek szef MSZ zaprezentował w Sejmie priorytety polskiej polityki zagranicznej na 2014 r.
- Myślę, że to wystąpienie jest potwierdzeniem słuszności linii państwa polskiego, potwierdzeniem także tego, że generalnie w obszarze polityki zagranicznej potrafiliśmy w porę, przez wiele lat, uchwycić polskie szanse i dziś widać tego pozytywne efekty - powiedział prezydent dziennikarzom po wysłuchaniu wystąpienia ministra.
Bez kropki nad "i"
Komorowski zwrócił uwagę, że wystąpienie szefa MSZ przypada w szczególnym momencie - gdy jesteśmy w obliczu bardzo poważnego wyzwania związanego z kryzysem wokół Ukrainy i na Ukrainie.
- Siłą rzeczy więc zrozumiałe jest, że w wystąpieniu ministra spraw zagranicznych ogromną część zajęło omówienie relacji z Ukrainą czy działań na rzecz Ukrainy, ale także omówienie polityki rosyjskiej i naszego stosunku do tej polityki - zauważył prezydent.
Zwrócił uwagę, że w tym roku Polska obchodzi 25-lecie odzyskania wolności, 15-lecie członkostwa w NATO i 10-lecie członkostwa w UE. - Z ogromną satysfakcją przyjmuję i odnotowuję mocne, ważne słowa dotyczące polskiego zaangażowania w kontynuowanie procesu pogłębionej integracji europejskiej, aż po strefę euro - podkreślił prezydent.
- Oczywiście chciałoby się tu usłyszeć postawienie jakiejś kropki nad "i", jeśli chodzi o stanowisko rządu w tej kwestii ważnej, wartej dziś zastanowienia, wartej spokojnej dyskusji, koniecznej po wyborach parlamentarnych do podjęcia decyzji - dodał. Jak mówił, to decyzja niełatwa, wymagająca rozważenia, jak daleko Polska jest skłonna angażować się, by w ramach integrującej się Europy szukać swych szans gospodarczych, politycznych, a także bezpieczeństwa - nie tylko ekonomicznego.
Komorowski: Odnotowuję słowa Sikorskiego z satysfakcją
- To jest ważne pytanie dotyczące także roli Polski w postępującej integracji europejskiej, pozycji Polski w ramach UE. Więc odnotowuję słowa ministra spraw zagranicznych z satysfakcją - zaznaczył prezydent. - Sądzę, że w wystąpieniu ministra spraw zagranicznych ja przynajmniej usłyszałem bardzo poważne akcenty przemawiające za uczestnictwem Polski w integracji europejskiej posuniętej aż do członkostwa w strefie euro i to jest rzecz niesłychanie istotna.
- To, czego może brakować, jak powiedziałem, (...) to postawienie kropki nad "i", jeśli chodzi o strategiczne zamysły państwa polskiego. Ale to może się dokonać w klimacie spokojniejszym niż kampania wyborcza - zaznaczył.
Trzy wielkie rocznice
Prezydent powiedział w rozmowie z dziennikarzami: - Myślę, że jednak to 25-lecie wolności i te wielkie sukcesy polskiej polityki zagranicznej, jakimi były członkostwo w NATO i w UE, mogłoby skłonić do większego podzielenia się, że tak powiem, sukcesem.
I dodał: - Aczkolwiek zrozumiałe jest, że minister mówi o tym, co sam dzisiaj robi.
Bronisław Komorowski ocenił, że wyzwaniem na przyszłość jest, by "wszystkie środowiska polityczne, wszyscy byli prezydenci, byli premierzy, byli ministrowie spraw zagranicznych poczuli również tę wagę wspólnoty sukcesu Polski, polskiej polityki zagranicznej przez całe 25 lat wolności".
- To, co jest istotne i warte podkreślenia, to myślę, że dobre przesunięcie akcentów z kolejnych wystąpień omawiających polską politykę zagraniczną na kwestie bezpośrednich relacji i powiązań między dyplomacją a sferą działań, że tak powiem, na rzecz rozwoju gospodarczego - podkreślił prezydent.
"Ustabilizowana demokracja"
Według Komorowskiego. to ważne, że Polska konsekwentnie stara się "dołączyć do takich pragmatycznych zasad, które przyświecają polityce zagranicznej krajów o ustabilizowanej demokracji i o dobrym rozwoju ekonomicznym". - Cieszę się, że te akcenty dziś nabierają jednak znaczenia, bo staram się konsekwentnie od początku mojej prezydentury ten aspekt właśnie w relacjach politycznych w sposób szczególny wydobywać i rozwijać - wskazał prezydent.
Wyraził zadowolenie z tego, że "wyraźnie widać docenienie tych szans, które Polska zdołała uchwycić w porę", np. w ramach rozwijających się rynków azjatyckich. - Mam na myśli ocenę rynku chińskiego, Korei Południowej czy arabskiego rynku - była mowa o Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Przypomnę, że to są wszystkie trzy kraje, gdzie odbyłem istotne i ważne z punktu widzenia właśnie rozwoju gospodarczego wizyty, kontakty, które będą kontynuowane - zaznaczył.
Komorowski: Zabrakło podkreślenia roli USA
- To, czego trochę zabrakło, to - według mnie - podkreślenia szczególnej roli Stanów Zjednoczonych, dlatego, że to jest zarówno kwestia obecnego bezpieczeństwa Europy, także i Polski, to jest także rola w ramach NATO, ale to jest przede wszystkim ważne z punktu widzenia perspektywy integrowania się całego obszaru świata zachodniego - powiedział prezydent. Jak dodał, "to jest wielka perspektywa zbliżenia Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, tworzenie wspólnoty politycznej, ekonomicznej obejmującej również całość świata zachodniego poprzez przekroczenie tej bariery Atlantyku".
Prezydent pytany był także m.in. o frekwencję podczas wystąpienia Sikorskiego i to, że część ław poselskich - szczególnie opozycyjnych - była pusta. "Jeszcze jest radio, telewizja, więc sądzę, że posłowie mogą zapoznać się za pośrednictwem państwa - dziennikarzy z wystąpieniem" - odpowiedział prezydent.
Minister Radosław Sikorski w czwartkowym wystąpieniu mówił m.in. o tym, że jesteśmy świadkami kryzysu wokół polskich granic. Podkreślał, że fundamentem polskiej polityki wschodniej jest istnienie Ukrainy, Białorusi oraz krajów bałtyckich jako państw silnych, niepodległych i żyjących w zgodzie z Polską. Szef MSZ mówił też m.in., że Ukraina padła ofiarą rosyjskiej agresji; podkreślał, że działania Moskwy stoją w sprzeczności z zasadami prawa międzynarodowego. Szef MSZ mówił również o tym, że wydarzenia na Ukrainie powinny nas zmobilizować do szybszej integracji ze strefą euro.
Autor: pk/kwoj / Źródło: PAP, TVN24