Minister Ziobro nie jest zbyt chętny do tego, żeby te postępowania wznawiać - powiedział w piątek Sławomir Neumann, wracając do sprawy postępowań na wniosek osób pokrzywdzonych w wyniku incydentów związanych z mową nienawiści. Jak dodał, "widać wyraźnie jakiś rozdźwięk między premierem a ministrem sprawiedliwości". Szef klubu PO-KO komentował spotkanie przedstawicieli klubów i kół z premierem i ministrami. Podkreślił, że nie zakończyło się przełomem.
Około godziny 15.30 w piątek - na zaproszenie premiera Morawieckiego - rozpoczęło się w Sejmie spotkanie szefów klubów i kół parlamentarnych w sprawie zmian legislacyjnych przygotowanych po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Prace mają dotyczyć resortów zdrowia i sprawiedliwości. Rozmowy trwały około 2,5 godziny.
Po spotkaniu szef klubu Platformy Obywatelskiej - Koalicji Obywatelskiej Sławomir Neumann poinformował, że poruszana była między innymi kwestia wsparcia przez opozycję prac eksperckich, szczególnie tych dotyczących projektu Ministerstwa Zdrowia w sprawie leczenia osób, które wychodzą z zakładów karnych, a które cierpią na choroby psychiczne.
"Wszyscy zadeklarowali współpracę w tej kwestii"
- Na początku pan premier i ministrowie przedstawili sytuację, jak działali po zabójstwie i jakie mają rekomendacje, jeśli chodzi o zmiany w prawie - relacjonował Neumann. - Prosili o wsparcie przez opozycję, przez prace eksperckie, szczególnie w ministerstwie zdrowia, w kwestiach związanych z leczeniem osób chorych psychicznie, które opuszczają więzienia i mogą być zagrożeniem - wyjaśniał.
Jak stwierdził, "wszyscy zadeklarowali współpracę w tej kwestii". - Ale to, co stawiałem i to, co Platforma [Obywatelska - przyp. red.] podnosiła, to była druga część tej rozmowy - zaznaczył.
- My dzisiaj nie mamy absolutnie żadnej pewności, że osoba, która dokonała tego mordu politycznego, jest osobą niezrównoważoną psychicznie - wskazał.
"Rozdźwięk między premierem a ministrem sprawiedliwości"
Według szefa klubu PO-KO "ważne są trzy punkty, z którym szedł na spotkanie".
- Tutaj mamy pełną zgodę premiera i ministra sprawiedliwości, że jeżeli rodzina wystąpi o pełnomocnika w śledztwie, który potem będzie oskarżycielem posiłkowym, to mamy deklarację premiera, a także prokuratora generalnego, że zostanie podjęta pozytywna decyzja - poinformował.
Jak tłumaczył, "będzie można mieć osobę, która będzie patrzyła na ręce i będzie pomagała w tym śledztwie, bo transparentność tego śledztwa i transparentność komunikacji z tego śledztwa jest czymś podstawowym".
- Szczególnie w tej sytuacji, gdzie takie emocje budzi cała ta sprawa - podkreślił.
- Druga sprawa związana jest ze wznowieniem postępowań na wniosek osób pokrzywdzonych przy okazji różnego rodzaju incydentów, wydarzeń związanych z nienawiścią, z podżeganiem do łamania prawa. (…) Ta sprawa nie ma jednoznacznego rozstrzygnięcia, ponieważ pan minister Ziobro nie jest zbyt chętny do tego, żeby te postępowania wznawiać - zauważył.
Podkreślił przy tym, że "widać wyraźnie jakiś rozdźwięk między premierem a ministrem sprawiedliwości".
- Zrobimy listę niebudzących żadnej wątpliwości przypadków, które mogłyby być jeszcze raz przez prokuraturę sprawdzone - zadeklarował poseł opozycji.
"Nie ma współpracy ani zgody" w sprawie odwołania władz telewizji publicznej
Neumann zaznaczył, że jednym z postulatów klubu przed spotkaniem z premierem było odwołanie władz telewizji publicznej, które - jak mówił - jego partia obciąża odpowiedzialnością za "podnoszenie poziomu agresji w debacie politycznej, poziomu, który jest nieakceptowany w żaden sposób przez większość klasy politycznej poza rządzącymi".
- Tutaj absolutnie nie ma współpracy ani zgody. Pan premier stanął po stronie telewizji publicznej, a sprawę zupełnie zamknął marszałek [Ryszard - przyp. red.] Terlecki, w imieniu Prawa i Sprawiedliwości, który uważa, że ta telewizja jest wyjątkowo pluralistyczna - mówił.
Podkreślił jednocześnie, że spotkanie nie zakończyło się ani przełomem ani "niczym istotnym". - Poza tym, że wszyscy uznaliśmy, że chcemy walczyć o dobre przepisy, które już na przyszłość będą chroniły Polaków. Ale cały czas różnimy się w ocenie tego, co działo się przed 13 stycznia - zaznaczył szef klubu PO-KO.
- Mówiłem panu premierowi, że to władza, to rząd ponosi największą odpowiedzialność za bezpieczeństwo Polaków i to władza i rząd musi na siebie wziąć największą odpowiedzialność za rozwiązanie tego trudnego momentu, w którym jesteśmy - podkreślił Neumann.
W piątkowym spotkaniu udział wzięli między innymi przewodniczący klubu PiS Ryszard Terlecki i wiceszef tego klubu Krzysztof Jurgiel, przewodniczący klubu PO-KO Sławomir Neumann, lider PSL i szef klubu PSL-UED Władysław Kosiniak-Kamysz oraz poseł PSL Piotr Zgorzelski, szef klubu Nowoczesnej Paweł Pudłowski i posłanka Nowoczesnej Monika Rosa. Klub Kukiz'15 reprezentował poseł Tomasz Rzymkowski, a koło Wolni i Solidarni - Małgorzata Zwiercan.
CZYTAJ WIĘCEJ: Premier Morawiecki komentuje spotkanie w Sejmie >
Autor: akw//now / Źródło: TVN24, PAP