Wędkarz, który prawdopodobnie utonął w Regalicy w Szczecinie został uznany za zaginionego. Płetwonurkowie przerwali w sobotę akcję poszukiwawczą. W niedzielę policja wznowiła poszukiwania.
Według wstępnych informacji - wędkarz w sobote rano wybrał się ze znajomym na ryby. W pewnym momencie mężczyźni rozstali się, bo zaginiony chciał przejść po zalodzonej rzece do pobliskiego sklepu. Ponieważ do późnego popołudnia nie wrócił - znajomy powiadomił policję i Straż Pożarną.
Ratownicy znaleźli w przeręblu czapkę, prawdopodobnie należącą do zaginionego mężczyzny. Musi ją jeszcze zidentyfikować rodzina. W sobotę wieczorem poszukiwania przerwano z powodu trudnych warunków atmosferycznych - lód szybko się przemieszczał, co zagrażało życiu nurków.
Akcja wznowiona
W niedzielę brzegi rzeki zaczęli sprawdzać policjanci.
Równocześnie funkcjonariusze przestrzegają przed wchodzeniem na lód. - Warstwa lodu na rzece w jednym miejscu potrafi mieć około 40 cm grubości, a już w nieznacznym oddaleniu tylko kilka, o wypadek nietrudno - stwierdziła Alicja Śledziona z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Źródło: Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: TVN24