Choć w Polsce bardzo łatwo dostać się na studia, to ich ukończenie nie gwarantuje zawodowego sukcesu. W rankingu brukselskiego ośrodka Lisbon Council Polska zajęła pierwsze miejsce pod względem dostępności uczelni wyższych. Jest jednak na szarym końcu, jeśli chodzi o efektywność nauczania, która przekłada się na szanse znalezienia pracy - pisze "Rzeczpospolita".
Polska znalazła się też na przedostatnim miejscu pod względem atrakcyjności naszych uczelni dla obcokrajowców. Za nami są tylko Węgry. – Polska ma wiele do zrobienia, ale w ogólnej ocenie nie wypada najgorzej. Ze wszystkich zbadanych przez nas krajów właśnie w Polsce najłatwiej podjąć studia, a to dla innych wzór do naśladowania – pociesza w rozmowie z „Rzeczpospolitą” szef Lisbon Council Paul Hofheinz.
Ośrodek badawczy doszedł do wniosku, że polskie uczelnie nie kształcą absolwentów z kwalifikacjami poszukiwanymi przez pracodawców. Nic dziwnego, że skoro polski dyplom nie otwiera drzwi do kariery, coraz więcej młodych ludzi chce studiować za granicą. Polacy są już szóstą pod względem liczebności grupą obcokrajowców na uniwersytetach brytyjskich. Z danych agencji HESA (Higher Education Statistics Agency) wynika, że w roku akademickim 2006–2007 było ich 6770, a rok wcześniej 4325. Około 14 tysięcy Polaków studiuje w Niemczech.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24