Nie, nie będziemy się dorzucać - tak minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna odpowiedział na pytanie, czy Polska pomoże pogrążonej w długach Grecji. Jego zdaniem porozumienie między rządem Grecji a jego wierzycielami w Europie pozwala na wznowienie w Polsce dyskusji o zastąpieniu złotówki walutą euro. Szef MSZ był gościem "Horyzontu" w TVN24.
- My jesteśmy w tym systemie stabilizacyjnym, to jest oczywiste, ale wszystko będzie miała na swoich barkach eurogrupa - powiedział minister Grzegorz Schetyna.
Otwarta dyskusja o euro
Minister Schetyna podkreślił w sobotę. że nie chce "Europy dwóch prędkości", czyli lepiej zintegrowanej eurogrupy i pozostałych członków Unii. Uznał, że kryzys w Grecji nie zamyka dyskusji o wprowadzeniu euro w Polsce.
- Wprost przeciwnie, właśnie uważam, że otwiera - mówił - Uważam, że dyskusja o wprowadzeniu euro w Polsce będzie w pewnym sensie pokoleniową dyskusją - dodał twierdząc, że młodzi Polacy będą patrzyli na tę sprawę z perspektywy osób korzystających z otwartości granic i wolności przepływu kapitału, jakie daje Unia.
Przyjęcie imigrantów z Syrii to kwestia "solidarności"
W zeszłym tygodniu Polska zadeklarowała przyjęcie 2 tysięcy uchodźców, którzy przybywają do Europy z Azji i Afryki na łodziach przez Morze Śródziemne. Minister Schetyna wytłumaczył, że formalną decyzję musi jeszcze podjąć Rada Ministrów, ale to właśnie będzie ta liczba.
Zdaniem ministra Polacy powinni przyjąć tych imigrantów tak, jak w czasach PRL-u polscy uchodźcy byli przyjmowani na Zachodzie.
- Polakom tez ktoś w latach 70., 80., 90. pomagał, to Polacy byli emigrantami na całym świecie - przypomniał polityk PO. - To jest solidarność. Jeśli ktoś otrzymywał tę pomoc, to musi o tym pamiętać i musi też pomóc tym, którzy dzisiaj jej potrzebują - mówił.
Dodał, że "absurdalne" są twierdzenia, że Polska sprowadzi do siebie terrorystów. Ci, którzy tak twierdzą, „wiedzą, że mówią bzdury” - uznał minister.
Rosja już nie taka agresywna, jak wcześniej?
Grzegorz Schetyna mówił też o konflikcie na wschodniej Ukrainie, gdzie pomimo zawieszenia broni wciąż dochodzi do incydentów. Jego zdaniem prawdopodobieństwo, że separatyści przy wsparciu rosyjskich żołnierzy dokonają kolejnej ofensywy na Ukrainie, jest niskie.
- Wolałbym się nie spodziewać - odpowiedział Schetyna na pytanie, czy spodziewa się nowych agresywnych kroków ze strony Rosji. - Ja uważam, że Rosja czeka. Nie ma ambicji już tak ofensywnych i agresywnych, jak jeszcze parę miesięcy temu - uznał minister.
- To efekt sankcji, w moim przekonaniu, i takiej absolutnej jednorodności tej decyzji - że wszystkie kraje, które wprowadziły sankcje, utrzymują je. I to będzie trwało - dodał.
Spór o "specjalny status" Donbasu
Minister podkreślił, że oczekuje kontynuowania procesu pokojowego na podstawie tzw. porozumień mińskich i nadania regionom Donbasu „specjalnego statusu”. Do tego, jak powiedział, potrzebna jest zmiana konstytucji ukraińskiej.
- To na pewno nie federalizacja - zapewnił. Minister wyraził nadzieję, że dzięki realizacji porozumień mińskich Ukraina będzie mogła z powrotem kontrolować swoją wschodnią granicę.
W tym tygodniu prezydent Ukrainy Petro Poroszenko złożył w ukraińskim parlamencie projekt zmiany konstytucji, która - jak tłumaczył - dotyczy możliwości ustalenia "szczególnych zasad funkcjonowania samorządów w niektórych rejonach obwodów donieckiego i ługańskiego".
- Ukraina była i zawsze będzie państwem unitarnym. Projekt poprawek do konstytucji nie zapewnia i nie może zapełniać, jak niektóre media dziś stwierdziły, specjalnego statusu dla Donbasu - powiedział w czwartek prezydent.
Autor: fil//rzw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24